|
Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania
|
Przesunięty przez: brynia Pią 30 Wrz, 2016 08:26 |
Rudzio |
Autor |
Wiadomość |
tajga
Wiek: 42 Dołączyła: 02 Paź 2016 Posty: 352 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 07 Sty, 2017 01:14
|
|
|
Rudzio ma mocno powiększone węzły chłonne podkolanowe... teraz jest i świeto i weekend, w pon badanie krwi |
|
|
|
|
Essi
Dołączyła: 19 Maj 2014 Posty: 810 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro 11 Sty, 2017 13:20
|
|
|
Rudzio pozdrawia ze swojego domku
Dzielny kocio dostał nowe myszki, jako wynagrodzenie za ostatnie nieprzyjemności (kłucia, wizyty u weta, kto by to lubił?) Zdrowotnie u niego wciąż różnie, dlatego prosimy o kciuki za dzielnego kocurka!
W tle Lena Dębińska, która zapewne również pozdrawia Przypominam, Lena była wyadoptowana jako JEDYNACZKA. Relacje między kotami? "Suuuper, ganiają, razem śpią, szukają się i prowokują do zabawy". |
|
|
|
|
tajga
Wiek: 42 Dołączyła: 02 Paź 2016 Posty: 352 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro 11 Sty, 2017 17:43
|
|
|
Oczywiście, Lena także gorąco pozdrawia i bardzo się cieszy, że ma kolegę do kocich galopów |
|
|
|
|
saszka
Babcia Wierzba Leniwiec Poldek
Dołączyła: 30 Wrz 2015 Posty: 6900 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro 11 Sty, 2017 18:23
|
|
|
|
_________________ If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember. |
|
|
|
|
tajga
Wiek: 42 Dołączyła: 02 Paź 2016 Posty: 352 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 20 Sty, 2017 21:09
|
|
|
Tak jak napisałam w wątku Dziczka, którego poznałam osobiście, Rudzio także ma cukrzycę, dostaje insulinę, trzymajcie kciuki,żeby udało mi się utrzymać odpowiedni poziom cukru.... |
|
|
|
|
saszka
Babcia Wierzba Leniwiec Poldek
Dołączyła: 30 Wrz 2015 Posty: 6900 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 20 Sty, 2017 21:28
|
|
|
Biedny Rudzio |
_________________ If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember. |
|
|
|
|
tajga
Wiek: 42 Dołączyła: 02 Paź 2016 Posty: 352 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 20 Sty, 2017 21:33
|
|
|
Teraz jest super, wielka zmiana, Rudzio czuje się rewelacyjnie, bo cukier spada, bo był drastycznie duży, później się obawiam aby zachować poziom, ale jak przeczytałam o Dziczku, to już wogóle się przestraszyłam |
|
|
|
|
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 20 Sty, 2017 21:55
|
|
|
Trzymam kciuki! |
|
|
|
|
tajga
Wiek: 42 Dołączyła: 02 Paź 2016 Posty: 352 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 20 Sty, 2017 22:10
|
|
|
Dziękujemy bardzo, Rudzio mruczy na kolanach właśnie, więc aby wszystko ku dobremu szlo |
|
|
|
|
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 23 Sty, 2017 11:05
|
|
|
Też trzymam kciuki |
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach." |
|
|
|
|
Jegelskerdyr
Jegelskerdyr
Wiek: 36 Dołączyła: 17 Wrz 2016 Posty: 10 Skąd: Leszno
|
Wysłany: Pon 23 Sty, 2017 14:15
|
|
|
Jesteśmy z Rudziem <3 |
|
|
|
|
KrisButton
Dołączył: 18 Lis 2014 Posty: 3646 Skąd: Luboń
|
Wysłany: Pon 23 Sty, 2017 14:23
|
|
|
U Dziczka cukrzyca nie ma żadnego wpływu na Jego problemy gastryczne czy z pęcherzem, słyszałem że Rudzio trafił do dr. Sobieralskiej a to znaczy, że będzie dobrze, to nie dość że bardzo dobry lekarz, specjalista w dziedzinie cukrzycy to tak samo bardzo dobry, wspaniały człowiek, dla którego każdy zwierzak liczy się nie tylko w czasie wizyty w gabinecie ale i po wyjściu. Dziczek miał poziom cukru powyżej 500, później obniżył się do 50 i mniej, od paru dni jest w końcu w normie (90 - 140). Trzymamy mocno kciuki za Rudzia i serdecznie pozdrawiamy Was troje :-) |
_________________ Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś i Kajtuś P w moim sercu i pamięci, na zawsze.
|
|
|
|
|
tajga
Wiek: 42 Dołączyła: 02 Paź 2016 Posty: 352 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 24 Sty, 2017 00:01
|
|
|
Dziękujemy serdecznie za pamięć !!! Na razie wszystko w normie . KrisButton za Was też trzymamy kciuki, we troje : |
|
|
|
|
tajga
Wiek: 42 Dołączyła: 02 Paź 2016 Posty: 352 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 14 Mar, 2017 21:27
|
|
|
Witam Was serdecznie , tu Rudzio
Korzystając z nieobecności w pokoju mamci, która czyści moją toaletę, skrobnę kilka słów
Na wstępie pragnę podziękować Wszystkim, którzy trzymali za mnie kciuki, bo UWAGA !!! : udało się, po dwudziestu dniach kłucia mnie tą paskudną igłą, cukrzyca sobie poszła !!!
Jestem pod stałą (na moje nieszczęście) kontrolą i cukier mam , jak mówią, wzorcowy
Na kontroli też mnie kłują i jeszcze spuszczają krew, co za życie, mówię Wam Ale podobno jestem najbardziej cierpliwym kocurkiem na świecie
Ale jak tylko wracam do domu, rozpracowuję tę opaskę z łapki ( no kto by pomyślał, że różowa w czerwone serduszka odpowiada kocurowi, nie pasuje mi do czarnego transportera ! )
I ogólnie : jestem zdrowy! Żadnego kataru, sapania, glutów z nosa ,nic! Chociaż czasem słyszę ( jak się nieźle ukryję, żeby pobawić się w berka z kocią koleżanką), że jak charczałem, to było można mnie łatwiej zlokalizować
Tylko jakiegoś białka mam cały czas za dużo we krwi na razie nikt nie wie o co chodzi, podobno jestem cały czas diagnozowany (cokolwiek to oznacza)
Nareszcie czuję, że żyję! : mam mega apetyt (czasem jak się mamcia nakłada jedzonko i się na chwilę obróci , to szybko wskakuję na blat i jem od razu, no ile można czekać na żarcie? ) Tylko mamcia mówi, że coś szczupły jestem jak na zjadane dwie puchy w 12 godzin i nie mogę przytyć, podobno mam 4,2 kg kota w sobie nie wiem co to oznacza
Poza tym uwielbiam się bawić , w zasadzie wszystkim ale jestem grzeczny - jeszcze nic nie zepsułem
Okazało się nawet, że zdobywam najwyższe szafy na moim terenie, na co mamcia robi wielkie oczy, bo podobno mam jakiś uraz kręgosłupa i ciężko jest mi wysoko skakać (tak mówiła pani wet jakaś czy coś , jak mnie obmacała -wiecie co, skandal tak mnie bez pozwolenia macać!
Czuję też, baa - ja to nawet wiem!- że uwielbiam moją kocią koleżankę- chyba lubi rudych kawalerów ( ) - Ona mi codziennie myje głowę rano (mamcia o świcie nie ma pod ręką tego ustrojstwa z aparatem, więc nie zarejestrowała naszych intymnych schadzek )
Także ten, u mnie wszystko (odpukać pazurem w niemalowane) jest ok jak narazie
Idę pogonić trochę piłeczek , potem powyrywam piórka z wędki - to jest dopiero szał a mamcia się znów dziwi , jak ja to robię , skoro nie mam ani jednego ząbka . Mnie tam zęby niepotrzebne! Doskonale sobie radzę , baa, nawet lepiej mi bez nich !
Dziękuję Wszystkim za wsparcie
P.S. Zdjęcia się robią, ja nie mam na to czasu, mam od tego ludzi (muszę też kiedyś odpocząć przecież, no nie? ) |
|
|
|
|
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro 15 Mar, 2017 01:03
|
|
|
Cudnie, że napisałeś, Rudzio
To bialko może z wysokomięsnej karmy Ci tak podskoczyło - niech mamcia powie wetowi, jaki jest sklad - może to go naprowadzi na trop U kotów, które jedzą dużo mięsa, ten poziom bialka może być podwyższony
te opaski na łapki są w róznych kolorach, wiesz? pogadaj z wetem, niech się bardziej postara
I kciuki trzymamy cały czas Uściskaj swoją lubą - wypadałoby też jej umyć głowę, jak na dobrze wychowanego kota przystało |
|
|
|
|
|
| |
|