|
Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania
|
Przesunięty przez: brynia Pią 30 Gru, 2016 15:51 |
Madera i Jolly Jumper |
Autor |
Wiadomość |
jaggal
Dołączyła: 13 Cze 2015 Posty: 5507 Skąd: Poznań, Winogrady
|
Wysłany: Pią 03 Cze, 2016 22:04 Madera i Jolly Jumper
|
|
|
Wyobraźcie sobie, że jesteście nią.
Żyjecie na działkach. Nie zawsze macie co jeść, nie zawsze macie się gdzie schronić. Nie jesteście wysterylizowani, więc co roku rodzicie kolejne mioty kociąt. Instynkt, potęga silniejsza niż cokolwiek, każe wam ich bronić do upadłego i cierpieć, gdy bezsilnie patrzycie, jak mimo waszej heroicznej obrony młode są rozszarpywane przez królujące na działkach kocury - niekastrowane, więc agresywne... Ten sam instynkt zawodzi was, jeśli chodzi o ludzi, ten dziwny dwunożny gatunek, którego powinniście się bać, ale przecież czasem was głaszczą, karmią, pobawią się, umieją być mili i dobrzy. Nie potraficie rozpoznać, od czego to jest uzależnione, więc gdy gna was głód - a może zwyczajna ciekawość?.. - podchodzicie do oczka wodnego, pod powierzchnią którego kusząco lśnią rybie grzbiety. Ufacie ludziom, więc kiedy się pojawiają, coś mówią podniesionym głosem - nie uciekacie. Dopiero rozcinający powietrze świst metalu i ostry ból z boku głowy udowadniają, że tym razem się pomyliliście... Ból w końcu mija, ale kiedy próbujecie ruszać uchem, choćby po to, żeby położyć je na płask na łebku, by odstraszyć kolejnego napastnika, nie możecie, jest zmiażdżone. Nie własne dolegliwości wam jednak teraz w głowie - z tegorocznego miotu został wam już tylko jeden kociak, musicie go uratować - z młodym w pyszczku uciekacie w panice, szukając bezpiecznego miejsca, ryzykując własne życie podczas przeskakiwania z dachu na dach... Kiedy znów słyszycie ludzkie głosy, nie macie już siły uciekać dalej, zwijacie się w kłębek dookoła malca i zamykacie oczy. Na szczęście tym razem nikt nie chce wam zrobić nic złego...
...mówiliśmy na nią Braveheart, bo jej waleczne serce zniosło więcej niż niejeden człowiek. Bohaterska matka. Mimo wszystkich obrażeń i przeżyć, nieodmiennie pogodna, ciepła i słoneczna. Promienna Madre. Madera
A mały klusek jej syn, jak na szczęśliwego skoczka przystało, został Jolly Jumperem.
Madera i Jolly Jumper na ZDJĘCIACH. Dom tymczasowy JJ'a na facebooku. |
_________________ A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry. |
Ostatnio zmieniony przez saszka Pon 17 Kwi, 2023 21:31, w całości zmieniany 3 razy |
|
|
|
|
Ania Z
Wiek: 56 Dołączyła: 11 Kwi 2006 Posty: 3855 Skąd: Lwia Ziemia ;)
|
Wysłany: Pią 03 Cze, 2016 23:07
|
|
|
Kochana mama 💓 |
_________________
|
|
|
|
|
KASIAIKRZYS
Dołączyła: 22 Lut 2014 Posty: 259 Skąd: Poznań Stare Miasto
|
Wysłany: Pią 03 Cze, 2016 23:13
|
|
|
Szkoda że na inne futra tak agresywnie reaguje .. piękna jest. A maluch słodki
Krzyś |
_________________ Pozdrawiamy Kasia i Krzyś |
|
|
|
|
jaggal
Dołączyła: 13 Cze 2015 Posty: 5507 Skąd: Poznań, Winogrady
|
Wysłany: Pią 03 Cze, 2016 23:20
|
|
|
możliwe, że po odchowaniu malca jej nastawienie się zmieni - na razie zbyt żywe są wspomnienia tego, co ją do tej pory spotykało... |
_________________ A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry. |
|
|
|
|
saszka
Babcia Wierzba Leniwiec Poldek
Dołączyła: 30 Wrz 2015 Posty: 6954 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 03 Cze, 2016 23:26
|
|
|
Jaki Pandzioch |
_________________ If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember. |
|
|
|
|
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17353 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 04 Cze, 2016 01:42
|
|
|
jaggal napisał/a: | możliwe, że po odchowaniu malca jej nastawienie się zmieni - na razie zbyt żywe są wspomnienia tego, co ją do tej pory spotykało... | Też tak myślę Do klatki Malami podchodzi raczej z ciekawością... |
|
|
|
|
catta
Dołączyła: 09 Kwi 2015 Posty: 497 Skąd: Wlkp.
|
Wysłany: Sob 04 Cze, 2016 11:03
|
|
|
Piękna, po prostu piękna i dzielna
Mały też, i to symetryczne ubarwienie |
_________________
Oba, kot i pies, są bogate w cnoty i talenty, ale pies ma o jeden talent za dużo: pozwala się tresować. I o jedna cnotę za mało: nie kryje w sobie żadnych tajemnic. [Erich Kastner] |
|
|
|
|
jaggal
Dołączyła: 13 Cze 2015 Posty: 5507 Skąd: Poznań, Winogrady
|
Wysłany: Wto 07 Cze, 2016 22:05
|
|
|
JJ rośnie nam jak na drożdżach i robi się coraz bardziej mobilny... a także coraz bardziej upierdliwy Widać po nim, jak bardzo kociakowi w tym wieku potrzebne jest towarzystwo rówieśników, z którymi mógłby wyładowywać swoją kocięcą energię, bo biedna Madera momentami ma chyba dość ciągłego podgryzania, włażenia na nią, zaczepiania, tratowania... No cóż, nikt nie mówił, że macierzyństwo to bułka z masłem (a raczej miska z Animondą) |
_________________ A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry. |
|
|
|
|
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17353 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro 08 Cze, 2016 05:07
|
|
|
Madera ma absolutnie cudowny charakter Przy dzieciaczku pozwala zrobić wszystko, nie przestając wdzięczyć się do człowieka... Jest też nieskończenie piękna |
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach." |
|
|
|
|
jaggal
Dołączyła: 13 Cze 2015 Posty: 5507 Skąd: Poznań, Winogrady
|
Wysłany: Sro 08 Cze, 2016 10:31
|
|
|
To prawda Widać, że jest gotowa bronić Jolly'ego ze wszystkich sił, osłania go i chroni, ale człowiekowi ufa tak bardzo, że nawet na to pozwala...
A że prześliczna jest - wszak to widać |
_________________ A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry. |
|
|
|
|
jaggal
Dołączyła: 13 Cze 2015 Posty: 5507 Skąd: Poznań, Winogrady
|
Wysłany: Pią 10 Cze, 2016 13:55
|
|
|
Widzieliście kiedyś dziecko, bawiące się z niewidzialnym przyjacielem, zagadujące do istoty znajdującej się tylko w jego wyobraźni? Pewnie tak - ale czy widzieliście kiedyś, jak z niewidzialnym przyjacielem bawi się kociak? Pewnie nie - i my też mieliśmy okazję widzieć coś takiego po raz pierwszy. Podczas wczorajszego dyżuru JJ zachowywał się zupełnie jak kocię, brykające z rodzeństwem - stroszył futerko, skradał się bokiem, atakował i uciekał... z tym, że dookoła nie było żadnego kociaka* Czyżby zwierzęta też mogły mieć swoich wymyślonych przyjaciół?..
Trochę strach myśleć, co z niego wyrośnie... Póki co, wygląda dość niewinnie, ale kto go tam wie!
* dyżurujące wolontariuszki zdecydowanie odcinają się od spekulacji, jakoby którakolwiek z nich spełniała wymagania bycia kociakiem i ostrzegają, że jakakolwiek próba określenia ich tym mianem spotka się ze zdecydowaną reakcją |
_________________ A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry. |
|
|
|
|
kikin
Dołączyła: 12 Gru 2013 Posty: 7938 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 10 Cze, 2016 14:02
|
|
|
jaggal napisał/a: | czy widzieliście kiedyś, jak z niewidzialnym przyjacielem bawi się kociak? |
|
_________________ Moje Tymczaski kochane Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta |
|
|
|
|
misiosoft
The Pasiuczers
Dołączyła: 24 Lut 2013 Posty: 4710 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 10 Cze, 2016 17:12
|
|
|
jaggal napisał/a: | Widzieliście kiedyś dziecko, bawiące się z niewidzialnym przyjacielem, zagadujące do istoty znajdującej się tylko w jego wyobraźni? Pewnie tak - ale czy widzieliście kiedyś, jak z niewidzialnym przyjacielem bawi się kociak? Pewnie nie - i my też mieliśmy okazję widzieć coś takiego po raz pierwszy. Podczas wczorajszego dyżuru JJ zachowywał się zupełnie jak kocię, brykające z rodzeństwem - stroszył futerko, skradał się bokiem, atakował i uciekał... z tym, że dookoła nie było żadnego kociaka* Czyżby zwierzęta też mogły mieć swoich wymyślonych przyjaciół?..
|
a może on tam był, ten drugi kociak, tylko Wy go nie widzicie? |
|
|
|
|
Chitos
Dołączyła: 05 Cze 2015 Posty: 3127 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 12 Cze, 2016 19:58
|
|
|
My mamy to codziennie z Gasparem
Skrada się sam ze sobą, bądź z powietrzem |
|
|
|
|
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17353 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 13 Cze, 2016 23:29
|
|
|
Biedny JJ |
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach." |
|
|
|
|
|
| |
|