tak, jak mu się coś nie spodoba (często u weta zastrzyki np ) to nie zawaha się dobitnie o tym dać do zrozumienia i nie podoba mu się, gdy po spacerze musi wrócić do klatki...
to jest kot dosyć sporych rozmiarów, miałam pomysł, żeby go przenieść do większej klatki, żeby mu było wygodniej, i taką akurat mieliśmy wtedy wolną na korytarzu - w ogóle mu się ta przeprowadzka nie spodobała, na tyle, że zostawił wtedy po raz pierwszy większość mokrej i głośno okazywał niezadowolenie, zero jego zwyczajnego wyluzowania...to został przeniesiony po jednym dniu na starą miejscówkę
on lubi sobie popatrzeć na człowieka podczas dyżuru i chyba się najzwyczajniej w świecie tam nudził bardziej
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 07 Lip, 2016 16:49
Jaskier się pochorował - dostał biegunki.
Dzisiaj badanie kału pokazało, ze ma tęgoryjca
U psów to częste, ale u kotów rzadkość.
Na szczęście Advocat podany dwukrotnie w odstępie 3 tygodni powinien zabić pasożyta.
Jaskier dziś znowu u weta, bo spodziewanej poprawy nie ma - tęgoryjec się rozpasał... Kocurrro jednak jest bardzo dzielny - wszystko bacznie obserwował, nie było mazgajstwa, apetyt też odpisuje - jutro wyniki badania - trzymajcie kciuki!!!
A Jaskierrro trzyma się łapkami ludzkiej dłoni podczas jazdy - od razu Odulasty mi się przypomniał
Oba, kot i pies, są bogate w cnoty i talenty, ale pies ma o jeden talent za dużo: pozwala się tresować. I o jedna cnotę za mało: nie kryje w sobie żadnych tajemnic. [Erich Kastner]
Tęgoryjec zwalczony!!!! Oczywiście to na teraz - za dwa tygodnie drugie odrobaczenie i wtedy będziemy mieli pewność.
W kuwecie od razu lepiej:) Jaskiero-fryzjero wrócił do układania nam wymyślnych koafiur - jak zobaczyłam w lusterku samochodowym z jakim wałem przeciwpowodziowym dziś wyszłam z siedziby... Ech, kocio ma fantazję
Jaskier i Miśkoff nadal w klatkach, nawet dokładnie w tej samej konfiguracji - Jaskier na górze a Miśkoff na dole, ale tymczasowo w innym miejscu
Jaskier zniósł przeprowadzkę bez cienia stresu, Miśkoff troszkę się bał, ale znajomy głos i twarz mu pomagają się rozluźnić.
Rezydentki niezbyt zachwycone nowym towarzystwem, ale bez tragedii jak widać na filmikach Niestety one nie z tych co lgną do innych kotków, więc mimo przyjacielskiego gruchania Jasrka i Miśkoffa, omijają ich klatki szerokim łukiem, albo tylko obserwują z daleka
Jaskier przyjął przeprowadzkę ze stoickim spokojem W klatce jest nadal tak samo wyluzowany, jak wcześniej, a w centrum jego zainteresowań pozostaje jedzenie Popis jego póz:
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]