Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 04 Paź, 2016 00:55
Tara znów przez kilka dni była na kroplówkach dożylnych, bo pogorszył się apetyt A właściwie nie było go wcale. Efekt - właściwie natychmiastowy - apetyt wraca jak na zawołanie. Dziś znów nawadniamy się tylko podskórnie, bo Tara wymajstrowała sobie wenflon z łapki - przeżyłam chwile grozy Jutro wielki dzień - jedziemy na szczegółowe USG - może rzuci trochę światła na Tarusine dolegliwości...
Po jej zachowaniu ciężko zauważyć, że coś jej dolega - chętnie się bawi, zawsze ma ochotę na mizianki, chodzi po mieszkaniu z podniesionym ogonem...
I jest niemożliwie piękna, mimo, że ciągle jeszcze chuda
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 09 Paź, 2016 04:03
Tara mnie wykończy... Parametry nerkowe znów gorsze Przez kilka dni dostawała tylko kroplówki podskórne, bo na żyłach są już zrosty i nie można było skutecznie założyć wenflonu. Nie wiem, czy nie będzie trzeba kłuć tylnych łapek Bo poziom mocznika ciągle niebezpiecznie wysoki Na szczęście nie ma kataklizmu z jedzeniem. Ale dziś było widać, że Tara czuje się źle, że coś ją boli - do jedzenia trzeba było ją namawiać, a za zabawką tylko wodziła wzrokiem.... Ciągle pije kosmiczne ilości wody... Widzę, że te kroplówki dożylne są jej BARDZO potrzebne... Nie ma rady - trzeba jakoś ten wenflon podłączyć...
Byliśmy też na szczegółowym USG, które obejmowało całą jamę brzuszną, a także tarczycę. Zmiany wykryto tylko w nerkach. Też nie jakieś tragiczne. Nerki zostały ocenione na "dostateczny". Nie wiem, czy mam się cieszyć, czy płakać
Trzymamy kciuki mocno... Tara jest pod najlepszą opieką!
_________________ A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
A wiadomo co ją może boleć i z jakiego powodu ten mocznik taki wysoki? Czy to może być ze stresu czy raczej jakaś choroba?
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 09 Paź, 2016 12:21
Podobno przy wysokim moczniku może boleć wszystko, bo organizm jest systematycznie podtruwany.
Wysoki mocznik towarzyszy niewydolności nerek. U Tary najprawdopodobniej pierwotną przyczyną było zapalenie trzustki.
Już przy pierwszych badaniach okazało się, że poziom sodu jest znacznie podwyższony, to zaś prowadzi do nadciśnienia. Nadciśnienie z kolei - do niewydolności nerek.
W jej przypadku weci nie odpowiedzieli, co konkretnie jest przyczyną - możliwości jest kilka.
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 09 Paź, 2016 21:46
Bardzo mocno trzymam kciuki!
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 09 Paź, 2016 22:57
Dziś za nami dobry dzień Tara 5 razy sama przychodziła z prośbą o jedzenie jak to cieszy!!!!
Jutro jedziemy do weta i będziemy radzić, co dalej z tym wenflonem.
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Trzymam kciuki za dobre samopoczucie i zdrowie Tary!
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 13 Paź, 2016 03:23
Wczoraj udało się wreszcie założyć wenflon tak, że nic się z nim nie dzieje I już mamy efekty Tara znów się bawi Trzymajcie kciuki, żeby teraz nic już się nie komplikowało!
Dziś rano Tara napędziła mi stracha. Nie mogłam jej nigdzie znaleźć. Zaczęłam mieć czarne myśli, bo sprawdziłam już wszystkie kryjówki i postawiłam na nogi wszystkie pozostałe koty.... A ona najspokojniej w świecie podziwiała widok za oknem schowana za firaną... O tak:
Kroplówki wymagają od niej sporo cierpliwości, ale znosi je dzielnie
Choć po USG jest powygalana jak pudel, nadal nie mogę się na nią napatrzeć
Z ciekawostek: Tara nie zacznie jeść, jeśli nie zostanie najpierw choć chwilę pogłaskana
Parę dni temu zrobiłam jej też kilka zdjęć, które ukazują, jaka jest chudziutka
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 13 Paź, 2016 22:31
Nowa odsłona kroplówkowania
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]