A tymczasem Tuńczyk i Pirania siedzą w klatce dalej...
Oboje mają już wyraźnie dość i bardzo chcieliby móc podbijać świat, zwłaszcza Tuńczyk, który nie przegapi żadnej okazji, żeby smyrgnąć między nogami i zakosztować wolności Pirania, do niedawna najbardziej nieśmiała z całej czwórki, po zniknięciu sióstr bardzo się rozkręciła i coraz śmielej domaga się od człowieka swojej porcji uwagi i miłości, bo miłość to coś, co oboje uwielbiają - można głaskać, można tulić, można miziać, jest mruczenie, łaszenie i podtykanie pod rękę pluszowych grzbiecików...
Tylko ta klatka, echsz, tylko cały czas ta klatka.
_________________ A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
A tymczasem Tuńczyk i Pirania siedzą w klatce dalej...
No tak sobie przypominam o tym zawsze jak małe brykają po domu i mają się gdzie rozpędzić i smutno mi Mam nadzieję, że coś się dla nich znajdzie (albo dla dziewczyn, bo zwolni się wtedy miejsce u nas).
Zwłaszcza że patrząc na to jak rosną w oczach i rozpiera je energia, tylko patrzeć jak ich rodzeństwo zaraz rozsadzi klatkę
A do tego Tuńczyk i Pirania to była ta większa dwójka... Strach się bać!
_________________ A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Kiedy zlew ciut stracił na znaczeniu, jest więcej siedzenia na łóżku i tulenia się do człowieka (Płotka) lub udawania, że siedzi się jak człowiek (Delfina)
Chyba wygodnie, bo siedziała tak kilka minut (zdążyłam pójść po telefon i zrobić zdjęcie )
A fajne są, bo nie dość, że tygrysy, to tu łatka, tam rudy prążek, no i obie mają dwukolorowe wąsy, czarne przy przyszczku, białe od połowy - tutaj dobrze widać
Rezydentki są rybkami zainteresowane, ale gówniarze jak to gówniarze, trochę wkurzają narzucaniem się, więc są regularnie ofukiwane.
Ale właśnie weszłam do kuchni i oczom moim ukazał się taki obrazek: mały tygrys i duży czarny kot, ramię w ramię, na kuchennym blacie. Płotka włamała się do puszki z przysmakami i chyba zyskała nieco w oczach starszej "siostry". Smarkacze jednak mogą być przydatne
_________________ A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Najsłodsze na świecie <3 Nie myślałam, że mogą być jeszcze bardziej przylepne, ale po tych trzech tygodniach wyszło z nich więcej słodyczy. Włażą na kolana, opierają się łapkami o klatę, żeby otrzeć się noskiem o nos albo tryknąć głową o podbródek. Delfina próbuje robić "papużkę" (jak siedzę na krześle, wchodzi na ramiona i przytula się do szyi). Jak budzę się w nocy, widzę obok siebie dwa kłębki (albo jeden duży zamotany kłębek), najchętniej cały czas byłyby przy człowieku. Oczywiście w przerwach od jedzenia, bo to wygrywa ze wszystkim i jak tylko poczują żarcie, dostają małpiego rozumu
I przesypiają całą noc. Normalnie kocie ideały. Ale jutro wizyta u weta, więc może zmienię zdanie
Wybaczcie, że razem z narcyzem nie napisałyśmy od razu, ale byłyśmy zajęte mizianiem, karmieniem, ściąganiu ze stołu i wyciąganiem z kosza na śmieci
Pierwsze chwile Rybek u nas były standardowe – woow przestrzeń, oj jakieś koty syczą to uciekamy, ohoho chcesz nas dotknąć? Dobre żarty.
Tuńczyk co prawda szybciej dał się złapać na nasze niunianie i został wymiziany dość szybko. Pirania, jak na prawdziwa młodą niezależną kobietę przystało, biegała wszędzie byleby nigdzie za długo nie zostać i nie dać się schwytać.
Rezydentki je ofukały, ale na tę chwilę już się dotykają, leżą obok siebie a to wszystko bez rozlewu krwi czy wyszczerzaniu pięknego, drapieznego uzębienia.
Bardzo szybko się okazało, że Tuńczyk jest przeogromnym miziakiem. Na początku oczywiście z dystansem, ale już w trzecim dniu spał w łóżku z narcyzem. Generalnie to cudowne kocie – domaga się miziania, wyczekuje jedzenia, ale nie jest natarczywy. I to spojrzenie kota ze shreka. Nawet fakt, że namiętnie upodobał sobie unicestwianie gąbek do zmywania jest bardziej zabawny niż uciążliwy. Niestety cały czas ma problem z kupą poza kuwetą. Zdarzyło się już że jednak zaufał kuwecie, ale niestety to był tylko raz. Także jesteśmy w trakcie sprawdzania żwirku, umiejscowienia kuwety, czystości kuwety itd.
Pirania natomiast przeszła błyskawiczną i bardzo ciekawą transformację. Przez pierwsze dni osobiście miałam problem z jakimkolwiek dotknięciem jej. Układała się blisko którejś z nas i obwąchiwała dłonie, ale nic więcej. Zaczęliśmy więc przekupywać ją smaczkami, piórkami, piłeczką. Kiedy zorientowała się, że Tuńczyk darzy nas sympatią, chętniej zaczęła podchodzić. W momencie pisania tego posta, ja jestem wygnieciona i wymruczana, a Pirania leży mi pod pachą. Także chyba lody przełamane
Ciekawostka: Pirania, mimo że z początku nie śmiała, od samego początku wykazuje gigantyczną potrzebę zabijania piórek. Ale wiecie, nie że gonienia ich, polowania czy zabawy. Jak już złapie je w pyszczek, to ucieka jak najdalej i z odgłosem pierwotnego myśliwego zabiera się do egzekucji. Ale swojej prawdziwej natury przytulasa nie jest w stanie ukryć
Za kilka dni idziemy na kolejne szczepienia. Musimy jeszcze trochę poobserwować kupy, bo z jakiegoś powody ciągle są pół miękkie. Ale poza tym Rybki dokazują i kłócą się z rezydentkami z dużą energią.
Narcyz w następnym poście zamieści zdjęcia, bo ja chyba nie umiem
No i generalnie cześć wszystkim! Mam nadzieję, ze okażemy się porządnymi wolontariuszkami
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]