Oli jest kotem nieufnym. Gdy do nas trafił, gryzł do krwi, przy każdej próbie zbliżenia się do niego. Obsługiwalny jedynie w rękawicach... Co się stało, kocie? Przecież Twoja historia mówi, że miałeś dom...
Od tamtej pory udało się na razie wypracować tyle, że Oli nie gryzie, można go czasem pogłaskać, choć - częściej - ucieka przed tym, woląc zachować dystans. Może z czasem się to zmieni - na razie duże zakocenie domu tymczasowego trochę go stresuje i nie pozwala na efektywną pracę.
Choć za duże zagęszczenie kotów w domu mu nie służy, Oli jest uzależniony od towarzystwa swoich pobratymców. Szczególną sympatią darzy kocury, z którymi chętnie się bawi. Kotom ufa, a ich towarzystwo jest dla niego ważne na tyle, że pozbawiony go, w ogóle nie chciał podjąć jedzenia...
Oleander na zdjęciach i filmach.