Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: saszka
Wto 05 Wrz, 2023 13:55
Oleander
Autor Wiadomość
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17269
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 24 Cze, 2017 10:31   

Od wczoraj Oli już na własnych śmieciach :tan: Mam nadzieję, że da radę!
Conwalie napisał/a:
Hej, pierwsza noc za nami:) Oli nie wychodził spod łóżka przez cały wieczór, ale mogłam go po głowie głaskać- może nie był w siódmym niebie ze szczęścia, ale też nie syczał i nie zwiewał:) Młody obchodził go dużym łukiem, co jakiś czas zaglądając pod to łóżko i niuchając. Jak zgasiłam światło, Oli zaczął zwiedzać, skorzystał z kuwety- była jedynka i dwójka;) Zaskoczył Młodego, który na niego nasyczał, ale potem poszedł sprawdzić kuwetę i dorobił swoje. Rano wlazł znowu pod łóżko. Młody teraz do niego zagląda już tak z bliskiej odległości i trochę gada- takie pomiaukiwanie cieniutkie, raczej nie wrogie. Teraz dałam im świeżej rybki dla kotów(animonda carny ocean) i wyszłam. Zobaczymy co dalej.
Pozdrawiam
_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
KrisButton 

Dołączył: 18 Lis 2014
Posty: 3640
Skąd: Luboń
Wysłany: Sob 24 Cze, 2017 14:14   

Mocne kciuki za Olego :ok:
_________________
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś i Kajtuś P w moim sercu i pamięci, na zawsze.
 
 
Bastianka 

Dołączyła: 31 Lip 2016
Posty: 1075
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 24 Cze, 2017 14:35   

Oli :good:

Super, że masz władny dom!

:banan:
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17269
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 25 Cze, 2017 13:57   

Conwalie napisał/a:
Druga noc- kładłam się późno- jak siedziałam po mojej stronie łóżka to Oli wyszedł od drugiej, Młody podszedł i zetknęły się noskami- bardzo nieśmiało i Oli zaraz wrócił do siebie, ale- zero syków:D W nocy eksploracja na całego, coś po drapaku się poganiały, potem obudziło mnie coś łażące po... mojej poduszce... Oli:D Oczywiście nie śmiałam ruszyć niczym poza powieką- przeszedł i usiadł tuż koło mojej twarzy i tak sobie posiedział trochę. Potem nad ranem przecudnie gruchał do Młodego a Młody z komody do niego, ale serio- ten odgłos Olego był najsłodszy jaki kiedykolwiek słyszałam- tak idealnie czyściutko:D. Od nas oczywiście na odległość w ciągu dnia, ale reaguje już na zabawki pod łóżkiem i właśnie zabiera się za drugą miskę jedzenia. Od wczoraj jedna cała poszła- pełniutka:) Jestem bardzo zadowolona i pełna dobrych myśli.
:tan: :tan: :tan:
_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
Conwalie 

Wiek: 41
Dołączyła: 04 Sie 2010
Posty: 281
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 29 Cze, 2017 09:16   

Po paru dniach u nas Oli zaprzyjaźnił się za Młodym. Właściwie to łazi za nim jak cień(jak jest cicho i ja się nie ruszam za bardzo to w ciągu dnia też). Młody rozdarty bo z jednej strony nowy towarzysz, a z drugiej musi przylatywać po mizianki, które uwielbia. Mnie Oleander traktuje z wyraźną rezerwą, ale zdaje się, że jeszcze w DT nie był jakoś specjalnie nakolankowym kotem- grunt, że to co Morri wypracowała to z grubsza nie poszło w zapomnienie:) W ciągu dnia już też wychodzi spod łóżka, nawet się ze mną bawił tak na legalu, a nie w podłóżkowych okopach. Zabawy rozkładają się teraz także na czas dzienny więc przynajmniej noc spokojniejsza bo towarzystwo tworzy bardzo energiczny duecik. Oli jeszcze ostrożnie wygląda poza pokój i na dół niespecjalnie ma odwagę iść, ale z każdym dniem pozawala sobie na więcej. Psa nie widział jeszcze, ale słyszy i na głośniejsze szczeknięcia reaguje nerwowo, ale nie panicznie. Damy mu czas żeby się stopniowo przyzwyczajał(jak jest poza łóżkiem to przebywa często na kocyku psa- tak sobie wybrał więc zapach sierściucha już zna). Ja jestem szczęśliwa bo myślałam, że będzie gorzej na początku i pomimo, że Młody jeszcze nie jest tak w 100% przywiązany do Oleandra to przestał już tak żałośnie miauczeć jak schodzę na dół. Na przyjaźń z nami przyjdzie jeszcze czas(szyneczka zjadana prosto z ręki skraca proces;)
 
 
kat 

Dołączyła: 18 Mar 2013
Posty: 15132
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 29 Cze, 2017 09:26   

Super wieści!
Ale nie dawajcie szynki - za dużo soli, rozwala nerki :(
 
 
Conwalie 

Wiek: 41
Dołączyła: 04 Sie 2010
Posty: 281
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 29 Cze, 2017 18:04   

Tak wiem. Dostał dosłownie parę skrawków z plasterka żeby wiedział, że ręka która się zbliża to nie narzędzie szatana;)
Za to dzisiaj jak wróciłam to spróbowałam go pogłaskać i mimo że początkowo na przedramieniu czułam tylne łapki gotowe do działania to ostatecznie jednak przewalił się na boczek i maksymalnie rozciągnął:)
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17269
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 29 Cze, 2017 18:39   

O, jak cudnie :) Dzięki, Conwalie - także za napisanie tutaj :hug: Oli bardzo lubi przysmaki Cosmy :) Nie musicie uciekać się do szynki - co, jak przywyknie? ;) Pamiętajcie tylko, że jego kulinarne gusta to wszystko, co nie jest wołowiną :)
_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
Conwalie 

Wiek: 41
Dołączyła: 04 Sie 2010
Posty: 281
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 05 Lip, 2017 13:15   

Kolejne kilka dni za nami. Oli z Młodym szaleją, ale Młody wytresowany przez Lili musi się nauczyć, że nie każde zbliżanie się kota oznacza walki, gonitwy i zapasy(a widziałam już próby barankowania tylko Młody przechodzi w tryb zapaśniczy wtedy). Zdarza im się już tak koło siebie się kłaść na łóżku czyli do przodu. Do nas już taki przyjazny nie jest:) Powiedziałabym, że jest lekko bezczelny. Niosę miski z jedzeniem- oba koty mi towarzyszą, ale jak spojrzę na Olego to syczy na mnie i dalej idzie zaraz koło mojej nogi. Albo wychodzę z pokoju- w korytarzu widzę Oleandra to mówię "część" w odpowiedzi syk, mijam go, a ten za mną:) Często ma tak, że właśnie wybiera to pomieszczenie gdzie jestem ja, tyle że trzeba zachować odległość. Zastanawiam się jak bardzo zawiódł się na człowieku, że teraz odbudowanie zaufania tyle nam zabiera ech... Coraz częściej jednak jak dopadnę go pod łóżkiem i chcę pogłaskać to nie ucieka i tylko kładzie się na boczek, zamyka oczka i nawet bródkę nadstawia:) Z psem mnie zaskakuje. Robi podejścia sam z siebie. Schodzi na dolne schodki prawie pod samą bramkę i obserwuje psa(nawet jak ten leżał na podłodze zaraz po drugiej stronie bramki)- coś czego Młody przez parę miesięcy nie był w stanie zrobić. Oczywiście gabaryty i gwałtowność psa go przerażają, ale jest cały czas ciekawski i nawet jak zwieje to szybko wraca. Zmiana karmy mu nie posłużyła, więc na chwilę włączyłam hill'sa Z/d bo nic innego na szybko nie miałam i zobaczymy co będzie.
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17269
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 05 Lip, 2017 23:14   

Conwalie, i tak trzeba być dumnym z chłopaka, bo nie zrobił kroku w tył :) U Ciebie jest dokładnie tak, jak było u mnie, a więc przed Tobą już tylko kolejne sukcesy :) Cierpliwość i Twoja inicjatywa i będzie git :) Olego tylko nie można zostawić samemu sobie, trzeba wychodzić z inicjatywą - tak, jak to robisz - i będzie coraz lepiej :) Jestem dumna z Ciebie :) I z niego :)
W sprawie karmy wysłałam pw :good:
 
 
Conwalie 

Wiek: 41
Dołączyła: 04 Sie 2010
Posty: 281
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 06 Lip, 2017 08:21   

Ja mam bardziej na myśli całościowy proces- u Was i u nas teraz- te kilka miesięcy to już trochę czasu jest więc biedak mocno przeżył potraktowanie przez "człowieka" U nas to ja się bardzo cieszę z tego jak to idzie- dzisiaj rano np położył się w samym przejściu do pokoju- ja rano się spieszyłam więc dość szybko przechodziłam tuż obok niego, a on nic, nawet nie drgnął(właściwie to musiałam uważać żeby go nie depnąć:D) Za podpowiedzi z karmą dziękuję- hills im nie przypadł do gustu- Młody głośno wyraża niezadowolenie, ale i Oli łazi i sprawdza czy przypadkiem nie przyniosę czegoś lepszego:) Widzę też, że lubi wygrzewać się w słońcu na drapaku:)
 
 
Conwalie 

Wiek: 41
Dołączyła: 04 Sie 2010
Posty: 281
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 11 Lip, 2017 08:39   

No i "mała" wpadka-wczoraj kupol na środku pościeli, w której rodzice spali :shock: . Byli u nas ponad tydzień temu, ale nie sprzątałam tego bo Oli w niej spał- tym bardziej mnie to dziwi. W sumie to chyba nigdy przez te kilkanaście lat z kotami coś takiego się nie zdarzyło. Owszem kicia w rodzinnym domy przez całe swoje 17 lat życia nie nauczyła się sikać do kuwety, ale że kupa... Ze stron pozytywnych- pierwsza w pełni uformowana od czasu jak się pojawiły rzadkie(albo zmiana karmy, albo woda z kranu, która u nas jest zmiękczana- zmieniłam na mineralkę). Mniej więcej jednoczasowo paw z kłakami więc może to powiązane- dałam pastę odkłaczającą bo póki co moja ręka plus furminator to dla Olego zdecydowanie za dużo. Oli absolutnie nie wygląda na chorego- świruje, biega, szaleje, je, pije(sika na szczęście do kuwety póki co;) Aktywnie nawołuje Młodego do zabawy(trzeba mu przyznać, że potrafi być głośny)no nie mam pojęcia co. Myślałam, że może przez psa... Łukasz mi mówi, że wczoraj Oli sobie zszedł na dół za bramkę i poszedł zwiedzać kuchnię, mimo że widział psa śpiącego na kanapie). Zostawiliśmy koty z soboty na niedzielę, ale jak wróciliśmy to prócz Młodego, który załączył syrenę na powitanie, Oli też czekał u szczytu schodów(ale ten no... witał mnie wzrokiem, na głaski to mogę sobie pozwalać jak jest pod łóżkiem). Oli śpi sobie na drapaku, rozkłada się na ziemi w plamach słońca... Od męża usłyszałam, że mam przestać bawić się w detektywa i poczekać co będzie dalej- czy wypadek przy pracy czy coś się dzieję(a przy okazji zacząć ścielić łóżko :evil: )


Kończę pisać posta i widzę Olego skradającego się znowu na dół, sprawdzającego czy pies śpi:) Młody przy nim to jednak tchórz.
 
 
Neda 

Dołączyła: 05 Wrz 2016
Posty: 3061
Skąd: Suchy Las
Wysłany: Wto 11 Lip, 2017 08:46   

Conwalie napisał/a:
Od męża usłyszałam, że mam przestać bawić się w detektywa i poczekać co będzie dalej- czy wypadek przy pracy czy coś się dzieję(a przy okazji zacząć ścielić łóżko :evil: )


:lol: :lol: :lol:
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17269
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 12 Lip, 2017 22:44   

Tak sobie myślę... Oli nigdy nie miał żadnych problemów zdrowotnych, takoż z wypróżnianiem. Jednak jeśli przez jakiś czas robił luźną kupę, może przytkały mu się gruczoły przy odbycie. Dzieje się tak, gdy kupa swoją masą ich nie oczyszcza wychodząc. Generalnie wszystkie przypadki kotów robiących dwójkę poza kuwetą, jakie do tej pory poznałam, związane były właśnie z tym. Behawiorów bym w tej sytuacji nie podejrzewała.
 
 
Conwalie 

Wiek: 41
Dołączyła: 04 Sie 2010
Posty: 281
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 21 Lip, 2017 08:47   

Mały update. Więcej wpadek w innych pomieszczeniach nie było, ale... kilka dni temu jak zabrałam się do składania kołdry, z której wcześniej ściągnęłam pościel to okazało się, że jest po prostu zasikana... Po odkryciu 2ójki na pościeli pokój został zamknięty więc od 2 tygodni nie miał tam wstępu, a nigdzie indziej nic nie było- normalnie korzysta z kuwety(Młody swego czasu przechodził zapalenie dróg moczowych więc mniej więcej wiem co powinno niepokoić). Skłaniam się, że jednak coś mu w tamtym miejscu nie podpasowało albo podpasowało za bardzo...
W dalszym ciągu głaskać nie można chociaż tyłka nie rusza nawet jak przechodząc prawie, że otrę się nogą o niego(ma tendencje do uwalania się w przejściach:) Dalej szaleją. Psa sobie wieczorami obserwuje zza bramki a pies jego(potrafią tak i przez godzinę na siebie się gapić). 2 dni temu dostąpiłam zaszczytu i jak już kładłam się spać to położył się w dolnym rogu łóżka:) Co prawda nie zdzierżył mojego wiercenia, ale zawsze coś;)
Jak wrócę do domu to postaram się zgrać i wkleić jakieś zdjęcia:)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]