
I przede wszystkim - Adolf mimo 10 lat na karku w żadnym względzie nie wygląda na seniora i nie zachowuje się tak - bryka i bawi się jak młodziak (wraz z fazą głupawki totalnej), nie przesypia całego dnia, ma piękne błyszczące futro, solidne umięśnienie i co najważniejsze - "wnętrze" kilkuletniego kocura - weterynarz powiedziała, że nerek może mu pozazdrościć niejeden 2-3-latek...
Adolf miał dom - tak jak Bibianna - zresztą to działkowi ziomkowie - i miał też "kochających" opiekunów, którzy z troski o Adolfowe umiłowanie wolności zostawiali go na działce najpierw przez miesiące letnie, biorąc na zimę do domu; jednak którejś zimy Adolf przyszedł do Dobrej Duszy i stał się częścią dokarmianego i dogrzewanego stadka - bo miał kochać wolność przez cały rok...
Dlaczego do nas trafił? Bo mimo dobrej kondycji Adolf to koci senior, bez jednego oka, z kilkoma tylko zębami, z kośćmi i stawami, które na zimnie nie będą już tak sprawne, a przede wszystkim: Adolf UWIELBIA człowieka najbardziej na świecie* - można Go nosić, miziać, oblepia człowieka jak miód, można Mu obcinać pazurki, podawać leki, grzebać w paszczy, robić przymoczki na oko - Adolf nie machnie nawet łapą...
Karmicielka długo się wahała, czy oddać Adolfa do adopcji - tak bardzo jest z Nim zżyta; ale zwyciężyła miłość do kota - powinien mieć dom, by żyć w zdrowiu jeszcze długie lata...
Adolf ma jedną wadę - tak bardzo kocha człowieka i tak bardzo chce go absorbować sobą, że nie bardzo podoba Mu się kocia konkurencja... Dał temu już dwukrotnie dowód, ale się nie poddajemy, może trzeciego razu nie będzie...
* no dobra, łóżko też uwielbia... W sumie to nie wiem, co bardziej:)
https://www.youtube.com/watch?v=CGzvgWO ... 6E&index=4
Adolf na ZDJĘCIACH i FILMACH.