Wysłany: Sob 03 Gru, 2016 22:27 Brunet i Blondynek
BRUNET I BLONDYNEK
Pieszczotliwie nazywane Bruno i Blondi - rodzeństwo znalezione na Piątkowie. Jeden czarny, drugi blondyn. Jeden nie-murzyn, drugi nie głupi. Jeden z białymi brwiami, drugi w czarne łaty. Jeden z dystansem, drugi bezpośredni. Pierwszy dystyngowany, drugi szalony. Ten chłodny, tamten gorący. Tu spokój, tam szaleństwo. Ten obserwator, tamten tulący się. Jeden patrzący, drugi wystawiający się na pieszczoty. Pierwszy voyerysta, drugi imprezowicz. Jeden szuka domu, drugi czeka na rodzinę. Ten szuka opieki, tamten szuka miłości. Tak różne, a tak uzupełniające się. Dwójka, a jak jedna całość.
Od dziś u chłopaków przewiew między girkami .
Bruno przepiękna pantera o białych wąsikach i krówka - miziakowe chucherko, znieśli dzielnie zabieg.
Jest szansa, że Pantera - indywidualista, stanie się takim samym klejotem jak miziasty brat Blondi.
Wczorajsze odwiedziny milusińskich zaowocowały tym, że pokój zabaw chłopaków uzbroił się w kolejne zdobycze. Myszki małe i duże zrobiły furorę nie tylko u tymczasków. Rezydenci - szprytne bestie też miały okazję się pobawić, podbierając włochatki Blondynkowi i Bruno. Fotki niebawem.
Dzieciaki gdy w gościnę do nich przychodzę ( z racji braku miejsc w DT, dobra dusza przygarnęła je tymczasowo) chętnie podchodzą zadarza się nawet, że mogę je wymiziać.
Chłopacy podczas zabawy, koło nich rezydentka piękna Helena
Blondynek we własnej osobie
Essi
Dołączyła: 19 Maj 2014 Posty: 810 Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 21 Sty, 2017 15:00
Blondynek to taki Pompon nr 2 Brunet - śliczne czernidło.
Wczoraj na sekundę wpadłam z kolacją do chłopaków. Blondynek jak to krówka przybiegł i słodziarsko zaczął się ocierać. Mizianie koteła skończyło się na kolanach.
Brunet, piękna czarna pantera, duża do tego. 100% Black nie jest tak miziasty jak jego brat ale zabawa z nim, obserwowanie go to czysta przyjemność - ach ta błyszcząca sierść
U chłopaków bez zmian, Blondi miziakowiec, Bruno gaduła.
Ganiające szpliny na małej powierzchni nic sobie nie robią z leciwych rezydentów.
Jeden klasycznie mizdrzący się do obiektywu, drugi na odwrót - jak bym słyszała - ej no nie osaczaj mnie paniusiu.
Oba, kot i pies, są bogate w cnoty i talenty, ale pies ma o jeden talent za dużo: pozwala się tresować. I o jedna cnotę za mało: nie kryje w sobie żadnych tajemnic. [Erich Kastner]
Pamiętam jak jeszcze bidy w klatce doglądałam, by je ogarnąć na pierwszy rzut szły krówki. Czyli Pompon - bo pomponek n ogonku i Blondi by pamiętać, że pierwszy był Pompon. Z resztą rodzeństwa już nie było takiego problemu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]