Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: saszka
Pon 25 Wrz, 2023 23:16
Brunet i Blondynek
Autor Wiadomość
Neda 

Dołączyła: 05 Wrz 2016
Posty: 3061
Skąd: Suchy Las
Wysłany: Pon 28 Sty, 2019 09:17   

Ostatnia fota! KOT AGENT!!!!! :lol: :lol: :lol: :lol:
 
 
Angelika 

Wiek: 26
Dołączyła: 17 Paź 2018
Posty: 166
Skąd: Poznań
  Wysłany: Pon 28 Sty, 2019 09:21   

James Brunet :cool: :cool: :D
 
 
Angelika 

Wiek: 26
Dołączyła: 17 Paź 2018
Posty: 166
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 05 Lut, 2019 11:02   

Ostatnio do Poznania zawitało piękne słoneczko. Blondyn nie mógł przegapić tej okazji i postanowił powygrzewać się w słoneczku. Widać, że kociak potrzebuje dużo ciepła! Ale nie samym słońcem kot żyje...Blondyn domaga się również innego ciepła ;) ( tak tak chodzi o cieplutkie serce człowieka)

Tutaj Blondi próbował zmienić pozycje, ale coś mu nie wyszło...znaczy wyszło super zdjęcie!

Brunet oczywiście niezmiennie poważny i elegancki. Nie zakrząta sobie głowy jakiśm słońcem, trzeba trzymać fason ;) Nie wiem jak Was, ale mnie bawią te jego poważne minki :D Niby Agent Brunet, ale nie oszukujmy się...też z niecierpliwoścą czeka na kochający dom :) Nawet tacy Agenci potrzebują mieć swój stały kąt :D

Oczywiście to nei jest tak, że Brunecik jest tylko taki poważny...On tak reaguje na aparat. Mam też kilka ujęć, kiedy jest prawdziwym kociakiem słodziakiem :)


Ostatnio największym powodzeniem u chłopaków cieszyło się kartnowe pudełko! Ile radośći może sprawić trochę papieru to tylko koty wiedzą :D Nie obyło się bez walki o miejsce w pudełku, bo niestety jest zbyt małe na dwa kocie ogonki :( Trzeba było na siebie trochę pokrzyczeć po kociemu i poganiać po pokoju, ale ostatecznie królem kartonu został Brunet!
 
 
Angelika 

Wiek: 26
Dołączyła: 17 Paź 2018
Posty: 166
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 15 Lut, 2019 21:32   

Niestety Blondynek w tym tygodniu gorzej się poczuł. Od czwartku jest pod opieką pani weterynarz i przez najbliższe dni będzie musiał odwiedzić przychodnię jeszcze parę razy. Brunetcik wyczuł, że coś nie gra i brat znikną na trochę z domu (sam bez niego o zgrozo !!!) i jakoś tak może pachnie trochę inaczej. Nie spodobało mu sie tu i trochę syczy na brata :shock: Oboje są nierozłączni, więc dla Brunecika to szok i nowa sytacja.
Ostatnio przeglądałam stare zdjęcia chłopaków i wcześniejsze wpisy na forum żeby zobaczyć jak sie zmienili w ciągu tych prawie 3 lat.... i doczytałam się, że Julka ( wcześniejszy dom tymczasowy) wspomniała, że kociaki podchodza i podgryzają jej włosy. Co ciekawe u mnie jest to samo ! Szczególnie Brunecik lubi tak mnie pozaczepiać :)


A temu słodziakowi życzmy dużo zdrówka i powrotu do formy!!!
 
 
Niebieska 
Niebieska

Wiek: 34
Dołączyła: 13 Paź 2017
Posty: 7386
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 17 Lut, 2019 01:09   

Biedny Blondi :( Oby w wkrótce poczuł się lepiej
 
 
kat 

Dołączyła: 18 Mar 2013
Posty: 15132
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 17 Lut, 2019 17:54   

A co się dokładnie dzieje? Wiadomo co jest przyczyną?
 
 
Angelika 

Wiek: 26
Dołączyła: 17 Paź 2018
Posty: 166
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 17 Lut, 2019 19:58   

Blodnynek w ostatnich dniach zaczą wymiotować i stracił apetyt. W czawrtek byliśmy na badaniach. Została mu pobrana krew i miał zrobione prześwietlenie. Dostał również zastrzyki na rozkurczenie i przeciw wymiotom oraz podłączono mu kroplówkę. W badania wyszła podwyższona kreatynina, więc zaczęto podejrzewać nerki. W kolejne dni Blondyn dostawał kroplówki (płyn wieloelektolitowy) , a dzisiaj zrobiono mu również usg. Z badania usg wyszło, że kora nerek jest powiększona. Dziś został już wyjętny wonflon, a jutro jesteśmy umówieni na wizytę kontrolną i ponowne pobranie krwi.
Blondyn zaczą jeść w czwartek karmę typu renal. W piątek i sobotę nie było kupy, więc dostał też syrop na przeczyszczenie, przy badaniu brzucha wyczuwalne były złogi. Lek zadziałał. Kociak je, ale nie ma jakiegos wielkiego apetytu. Bardziej posmakowała mu sucha karma, chyba dlatego ze wcześniej jadł tylko mokrą
 
 
Angelika 

Wiek: 26
Dołączyła: 17 Paź 2018
Posty: 166
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 21 Lut, 2019 21:20   

Miałam poczekać aż dostanę na dysk świeże zdjęcia i filmy chłopaków, ale pomyślałam, że może się ktoś martwić co u kociaków ( szczególnie u Blondynka w tyj sytuacji).
A więc niestety wiadomo już, że przyczyną złego samopoczucia Blodnyna są nerki. Kociak dostał odpowiednie leki i ma specjalną dietę. Niedługo kontrola i zobaczymy jak reaguje na te zmiany. W środę dostał pierwsza dawkę leku typowego dla kociaków z chorymi nerkami i nie mam pojecia, czy on tak wpływa na apetyt (raczej nie) ale Blodnyn ma taki apetyt, że aż miło. W nocy (ze środy na czwartek) domagał się jedzenia, śniadanie zniknęło, o kolacji nie wspomnę, bo nawet chyba Brunet nie zobaczył, że coś było w misce brata. Oby tak dalej! Tak jak pisała, ostatnio z tym apetytem było gorzej, dlatego cieszę się, że powrócił :) Myślę, ze dobry znak :)
A już na dniach pare zdjęć z ostatnich dni i flimik, bo już dawno nie było!
 
 
kat 

Dołączyła: 18 Mar 2013
Posty: 15132
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 21 Lut, 2019 21:39   

Mocno trzymam kciuki za Blondynka!!!
 
 
saszka 
Babcia Wierzba
Leniwiec Poldek

Dołączyła: 30 Wrz 2015
Posty: 6898
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 21 Lut, 2019 21:41   

:aniolek:
_________________
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
 
 
Angelika 

Wiek: 26
Dołączyła: 17 Paź 2018
Posty: 166
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 23 Lut, 2019 21:16   

Miłość, prawdziwa kocia miłość :aniolek:

Mam też pare zdjęć Blondynka z wizyt u weterynarza na kroplówkach. Widać, że jest smutny :cry: niestety trochę go pokuli (na potrzeby badań) a chłopak ma kiepsko widoczne żyły, dodatkowo ma tez przerosty na żyłach i ciężko było się wkuć. Na szczęście te przykre momenty już za nami :wink:

Teraz tak jak ostatnio pisałam Blondi wraca do sił, w kwesti jedzenia nic się nie zmieniło..czyli wymiata miskę w mik. Niestety zauważyła, że jak widzi że podnosze/przenosze transporterek to kot znika. Nie ma go, siedzi ukryty głeboko w szafie. Coś czuje, ze jeszcze trochę tak pozostanie. Brunet już mniej odpycha Blodnyna, pozwala sobie na spanie obok siebie. Co prawda dalej nie podoba mu się, ze teraz jedzą co innego i muszą jeśc odzielnie żeby sobie nie podjadać, ale to myśle kwestia czasu.

Na koniec portret rodzinny :)
 
 
kat 

Dołączyła: 18 Mar 2013
Posty: 15132
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 23 Lut, 2019 21:17   

Mocno trzymam kciuki za zdrowie Blondynka!!! :)
 
 
Angelika 

Wiek: 26
Dołączyła: 17 Paź 2018
Posty: 166
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 23 Lut, 2019 21:19   

Wiem, że obraz nie w tą strone, ale przypomniała sobie, ze pisałam o słynnym kartonie..a tu namiastka walki o karton. Zabawę Bruneta i Blondyna sponsorowała Poczta Polska :wink:
 
 
kotekmamrotek 
kotekmamrotek

Wiek: 46
Dołączyła: 08 Cze 2014
Posty: 13579
Skąd: Luboń
Wysłany: Pon 25 Lut, 2019 10:59   

Angelika, jak będzie trza pobierać Blondynkowi krew, to poproś, by robili to z tylnej łapki - u nerkowców warto oszczędzać żyły na kroplówki...
 
 
Angelika 

Wiek: 26
Dołączyła: 17 Paź 2018
Posty: 166
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 25 Lut, 2019 11:03   

Dziękujemy za trzymanie kciuków! Tak tak z tymi żyłami pamiętam i do książeczki włożyłam karteczkę z info żeby nie kłuć w prawa łapkę, bo tam już praktycznie nie ma w co :(
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]