Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: saszka
Pon 25 Wrz, 2023 23:16
Brunet i Blondynek
Autor Wiadomość
Joanka 

Wiek: 31
Dołączyła: 13 Wrz 2022
Posty: 34
Skąd: Leszno
Wysłany: Pią 24 Mar, 2023 16:20   

Brunet i Blondyn przeszli ze mną ostatnio serię egzaminów na studiach i zdecydowanie nie są fanami mojego wielogodzinnego siedzenia przy komputerze. Dużo bardziej odpowiada im, kiedy leżymy i odpoczywamy, a ja przy okazji bez przerwy ich głaszczę.







Blondyn jest szczególnie wrażliwy na brak mojej uwagi i często podchodzi do mojego krzesła, opiera się o jego bok przednimi łapkami i zaczepia mnie swoim wyjątkowym miauko-szeptem, dając znać, że już pora na przerwę.





Brunet przyjmuje inną taktykę i zamiast czekać wiele godzin na koniec mojej pracy, wskakuje mi na biurko i sadowi się obok książek (lub na nich) i przygląda krytycznie dopóki go nie pogłaszczę i nie podrapię po brzuszku i pod bródką. Jego głośne mruczenie ma na mnie zawsze zbawienny wpływ, szczególnie w stresujących momentach.



W ostatnim czasie bracia upodobali też sobie spanie na parkiecie w sypialni, na który przez kilka godzin przed południem padają promienie wiosennego słońca. Mrużą oczy i grzeją się, leniwie przekładając z jednego boku na drugi.



Jak zawsze dopisuje im też energia i często ganiają się i uprawiają zapasy, w których co jakiś czas jeden pokonuje drugiego. Ich sprinty po domu są tak szybkie, że czasem zastanawiam się, czy to te same koty, które jeszcze chwilę wcześniej leżały rozleniwione w pościeli, (dosłownie) chrapiąc.





Nie wiedzieć kiedy upłynęło im już pół roku w obecnym DT i zdecydowanie są już właścicielami całej przestrzeni. Mają swoje ulubione kąty, smaczki i zabawki. Poznajemy się coraz lepiej każdego dnia. Jedna rzecz się jednak nie zmienia - bracia to naprawdę wspaniałe, kochane kocurki, zawsze skore do głasków i zabawy, które bardzo potrzebują kochającego domu na zawsze. Wiem, że odwdzięczą się wtedy miłością do kwadratu.





 
 
Rita 
Rita

Dołączyła: 10 Lut 2020
Posty: 128
Skąd: Poznań
  Wysłany: Czw 18 Maj, 2023 06:24   

Blondyn i Brunet trafili do siedziby Fundacji, ponieważ ich dom tymczasowy nie mógł już dłużej ich zatrzymać.
Chłocom na pewno nie jest łatwo z taką zmianą - plusem jest jednak to, że trafili do woliery, a nie do klatek. Mają nieco więcej miejsca oraz dostęp do drapaków, półek, większej ilości posłanek.
Jasną sprawą jest, że najbardziej chcieliby mieć człowieka i własny kąt! :cry:
My także bardzo pragniemy, aby te duże Słodziaki mogły ponownie mieszkać w domu, z człowiekiem, którego widzą więcej, niż ciocie na dyżurach. Mieć własne posłanka, miseczki i zabawki, ale takie już na stałe albo choćby na dłużej w domu tymczasowym.
Zależnie zapewne od dnia i nastroju, chłopcy różnie się zachowują. Z mojej, póki co krótkiej, obserwacji wynika, że Brunet jest nieco bardziej stonowany, więcej siedzi i obserwuje - oczywiście także zjawi się na głaskanku (podczas głaskanka i podczas podawania jedzenia, pięknie mruczy <3). Blondyn natomiast tak szybko się przemieszcza, że czasem ciężko zrobić mu nierozmazane zdjęcie i częściej przychodzi do mnie na mizianie, owija wokół ręki swój długi ogon i poddaje się głaskom.




 
 
Rita 
Rita

Dołączyła: 10 Lut 2020
Posty: 128
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 04 Cze, 2023 21:22   

Między braćmi widać miłość, co po raz kolejny uzmysławia, że te Słodziaki już zawsze powinny pozostać w pakiecie <3
Ich braterska miłość na pewno nieco ułatwia im nowe warunki, w których czas spędzony z człowiekiem jest ograniczony. Chłopcy są łagodni i chęcią poznają nowe osoby (nawet jeżeli na początku sykną ze strachu, dają się przekupić przysmakami i braniem na kolana :D )

Ostatnio Bracia udawali, że Kitku jest tylko jeden, a ten drugi, to cień.





Są naprawdę rozkoszni <3







Kiedy widzą, że wolontariuszka przygotowuje dla nich jedzenie, pospieszają ją mówiąc... w sumie nie wiadomo co, przecież Chłopcy mówią w kocim języku!
 
 
Magdalena 
ZDROWIE

Dołączyła: 21 Lis 2018
Posty: 991
Skąd: Koziegłowy
Wysłany: Sro 07 Cze, 2023 22:38   

Bracia przed miesiącem wrocili z pobytu w domu tymczasowym pod Warszawą.
Związku z tym czekała chłopaków kolejna wizyta kontrolna po powrocie do Poznania, by ocenić bezpośrednio zdrowie naszych podopiecznych.
Wykorzystaliśmy te sytuacje by zrobić pełen kompleksowy przegląd badań i diagnostyki.

Wyniki Blondyna są ogólnie dobre, w morfologii nie ma istotnych odchyleń, badania biochemiczne też są w porządku, w moczu jedynym odchyleniem jest średnio liczna flora bakteryjna. Posiew jednakże wyszedł ujemny. Możemy zakładać, że wpływ na ten wynik miał stres związany z przeprowadzką. Pod kontrolą jest przewlekła u Blondynka enteropatia jelit. Na ten moment ponieważ schorzenie jest sterydozależne Blondyn przyjmuje 1/4 leku raz dziennie. Apetyt dopisuje i nie mamy obecnie objawów niepokojących z tego tytułu.

Brunet za to ma idealne wyniki krwi i moczu. Co prawda kawaler nam przybrał ciałka i musimy go delikatnie odchudzić to poza tym nie ma dolegliwości. To zdrowy kot.

Bracia zostali też dokładnie zdiagnozowani pod względem nosicielstwa domniemanego wirusa Felv i wszystkie dostepne aktualnie badania diagnostyczne potwierdzają, że nie są jej nosicielami oraz nie mieli kontaktu z wirusem, co nas bardzo cieszy.

Bracia są cudownymi kotami. Bardzo silnie związanymi ze sobą. Pamiętam jak Brunet w dniu przyjazdu wskoczył do otwartego transportera Blondynka by wtulić się w niego. Więź jaka jest między nimi jest niezwykle wzruszająca.
 
 
Migotka 
Migotka

Dołączyła: 01 Wrz 2019
Posty: 1612
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 17 Cze, 2023 16:24   

Brunet i Blondynek to koty wyjątkowe. Bracia jak tylko mnie zobaczyli, czyli może trzeci raz w ich życiu, nawoływali i ocierali się o drzwi woliery. Kiedy do nich weszłam, przepadłam na dobre. Mruczeniu, ocieraniu się, przytulaniu, głaskaniu, wchodzeniu na kolana, rozdawaniu mokrych buziaków nie było końca. Chwila, którą miałam, zamieniła się w dobre pół godziny. Gdyby nie konieczny powrót do pracy, zostałabym z chłopakami chyba cały dzień. Już dawno nie widziałam kotów tak bardzo łaknących obecności i bliskości człowieka. Przebywanie w wolierze w szpitaliku to wyzwanie dla bardzo towarzyskich Bruneta i Blondynka.
Bracia to koty miłe, delikatne, przyjacielskie, tworzące także wizualnie uroczy duet. Czego chcieć więcej?
Nie potrafię pojąć, dlaczego jeszcze nikt ich nie wypatrzył...

P.S. Zrobić im zdjęcie w ferworze okazywania miłości - niewykonalne XD
 
 
crestwood 

Dołączyła: 03 Wrz 2020
Posty: 1219
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 18 Cze, 2023 17:03   

Bracia B. urzekli mnie dzisiaj równie mocno :aniolek: Mają w sobie nieskończone pokłady miłości do człowieka, a mruczą na sam widok ludzkiej ręki :aniolek:





 
 
crestwood 

Dołączyła: 03 Wrz 2020
Posty: 1219
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 18 Cze, 2023 18:28   

Dużego aparatu chłopcy trochę się bali, ale finalnie go sobie oswoili i przekonali się, że nie robi krzywdy, chociaż wydaje odgłosy. Kilka ujęć:







 
 
crestwood 

Dołączyła: 03 Wrz 2020
Posty: 1219
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 08 Lip, 2023 15:26   

Radości braci z powodu wizyty cioci nie było dzisiaj końca. Zastałam chłopaków na drzemce, otworzyli jedno oko i przez chwilę nie dowierzali, że w polu widzenia pojawił się człowiek = źródło głasków :: Blondynkowi nie przeszkadzał nawet obiektyw aparatu, wił się, ocierał i podkładał pod rękę. Brunet paparazzi trzyma bardziej na dystans, gdy się nasycił głaskami, oddalił się do swoich spraw :wink:





Synchroniczne języczki:




 
 
crestwood 

Dołączyła: 03 Wrz 2020
Posty: 1219
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 13 Lip, 2023 21:09   

Przylepy, jakich mało: Blondynek i Brunet. Zmuszają do ćwiczenia głasków synchronicznych :aniolek: Każdy spragniony bliskości człowieka, obaj to gaduły, mają dużo do opowiedzenia po kilku dniach nieobecności cioci. Zabawy też nie odmówią ::

 
 
Żywia 

Dołączyła: 25 Paź 2018
Posty: 604
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 08 Sie, 2023 16:38   

Z tajnych/poufnych rozmów dyżurnych:

"Brunet to taki kaban, że zaraz wytworzy swoje własne pole grawitacyjne i Blondyn będzie krążył po jego orbicie jak Księżyc dookoła Ziemi"

JA?!


No chyba pogło cię kobieto!!!


„Jeszcze raz usłyszę „gruby” i macie przekichane”
Ostatnio zmieniony przez Żywia Sro 09 Sie, 2023 08:33, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Zana 
Java, Rhaega, Toniuś, Gabi

Dołączyła: 16 Lut 2022
Posty: 314
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 08 Sie, 2023 17:06   

:lol: Jak tak można! Żeby nazywać kotka grubym? I jeszcze rozpowiadać te oszczerstwa tak na forum? :plota: :wali: ?
 
 
miyazawa 

Dołączyła: 29 Cze 2017
Posty: 1020
Skąd: .......
Wysłany: Wto 08 Sie, 2023 21:59   

:turla: :turla: :turla:
 
 
Nuria 

Dołączyła: 18 Paź 2016
Posty: 609
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 24 Sie, 2023 13:05   

Ktoś się zakochał w naszych braciszkach :banan: :tan: :jebanewalentynki: Wcale się temu nie dziwimy.. chociaż właściwie trochę tak, a mianowicie czemu tak późno? :hm: Brunet i Blondyn rozkochali w sobie pewną rodzinę, która postanowiła ich poznać. Chłopaków onieśmieliła nieco wizyta gości i pochowali się zawstydzeni, co jednak nie zraziło państwa i.. uwaga.. zarezerwowali naszych braci :heya2: Teraz pozostaje tylko trzymać kciuki, żeby do adopcji doszło i żeby nasz duet doczekał się wreszcie swojej własnej kanapy, swoich własnych miseczek i co najważniejsze.. swoich własnych człowieków :serce:

 
 
Migotka 
Migotka

Dołączyła: 01 Wrz 2019
Posty: 1612
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 25 Wrz, 2023 14:39   

Brunet i Blondynek już w swoim domu od niedzieli!
Całą drogę umilali nam swoimi śpiewami dochodzącymi z transporterków. Gdy tylko opuścili kontenerki, byli wystraszeni nowymi okolicznościami, ale chęć bycia blisko z człowiekiem i mizianko wygrały ze strachem. Pozostawieni na chwilę w pokoju, nawoływali nas, bo ludzkie towarzystwo i wsparcie jest nieocenione dla braci.
Mieliśmy obawy, jak to będzie ze stresem, z jedzeniem, przyjmowaniem leków. Zupełnie niepotrzebnie. Brunet i Blondynek obiad chętnie zjedli, a popołudnie spędzili już z ludźmi na łóżku korzystając z dwóch par rąk bez ograniczeń. Mizianiu i wystawianiu dupki do głaskania nie było końca. Początek w nowym, własnym domu jest obiecujący. Na pewno bracia skradli serca swoich opiekunów, na pewno szybko się przekonają, jak świetnie jest mieć swój dom już na zawsze.
Wreszcie po 7 latach spędzonych w fundacji, tułaniu się po różnych DT, chłopcy znaleźli upragniony spokój, własnych ludzi i miejsce na ziemi.
Brunecie i Blondynku, niech się Wam wiedzie w zdrowiu i radości :)
 
 
crestwood 

Dołączyła: 03 Wrz 2020
Posty: 1219
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 25 Wrz, 2023 14:56   

Wzrusz! Tyle lat czekania, tyle przeprowadzek - bardzo się cieszę, że B&B wylądowali w końcu szczęśliwie w swoim miejscu na Ziemi! :love:
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]