Marianna
Dołączyła: 10 Lut 2017 Posty: 1027 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro 29 Mar, 2017 08:39
jaggal napisał/a:
Migota to baba z charakterem jest
Czyli szukamy Człowieka z Charakterem ;-) do kompletu ;-)
Jak się miewa Migotka?
_________________ Hemingway mawiał: „Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego”, dlatego też z Marianną i Kreską gościliśmy Izaurę i Leonsję, a wcześniej Dramata Niezłomnego oraz Kostka ❤
Migotka niesamowicie się otworzyła, nie bywam tam często z racji alergii. Dlatego zmiękłam jak ją zobaczyłam, czekała przy drzwiach - pewnie myślała że to Moorland - na mizianki.
Ekipę ustawia pacając tudzież doskakując do karczycha - porządek musi być, ona go ustala .
Też niebawem będzie filmik.
Ostatnio zmieniony przez BEATA olag Sro 29 Mar, 2017 09:16, w całości zmieniany 1 raz
Marianna
Dołączyła: 10 Lut 2017 Posty: 1027 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw 30 Mar, 2017 11:10
Z charakterkiem, ale kochana
_________________ Hemingway mawiał: „Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego”, dlatego też z Marianną i Kreską gościliśmy Izaurę i Leonsję, a wcześniej Dramata Niezłomnego oraz Kostka ❤
Szefowa
Kiedyś miała dom i mieszkała u człowieka. Nie sama. Były całym stadkiem. A ona była jego szefem. Takim kocim Capo di tutti capi. Nadawała ton grupie. Była pierwsza choć nie jedyna.
Potem zostały bez domu i trafiły do Fundacji. I tutaj była dalej szefową. Bo nie lubi być sama. Lubi być gwiazdą. Być pośród innych kotów. I lubi ludzi. Jest bardzo ufna i towarzyska.
Gdy przychodzimy do szpitalika, ona zawsze czeka na już przy drzwiach. Wpatrzona w nasze twarze czeka aż się do niej odezwiemy i nad nią pochylimy. Wreszcie ktoś przyszedł, wreszcie będzie mogła z kimś po kociemu pogadać i wreszcie będzie mogła się przytulić. My zaczynamy czyścić kuwety, a ona chodzi za nami krok w krok. Wymieniamy wodę w miseczkach, a ona ociera się o nogi. Nakładamy jedzenia na spodeczki, a ona wpada w dysonans decyzyjny – jeść czy się przytulać. Biega od miseczki, gdzie skubnie kęs, do nas, gdzie się otrze lub podsunie pod rękę. Kończymy pracę i siadamy na krześle, a wtedy przybiega i zaczyna nas okrążać z wyprężonym ogonkiem podstawiając się pod dłonie. Albo wskakuje na kolana by w ten sposób niejako wymusić dalsze zbliżenie. Głaszczemy ją po głowie, a ona ją przekrzywia jeszcze bardziej się nadstawiając. Uwielbia czesanie. Czeszemy ją szczotką z włosia po głowie i pod głową. A drucianą szczotką po grzbiecie, bokach i po ogonie. Ona wierci się, nadstawia boczki i mruczy. Cały czas mruczy i grechocze pokazując swoje ukontentowanie, zadowolenie i szczęście z tej chwili, gdy znów czuje się kochana, doceniana i znów jest z człowiekiem. Znów może być królową, która okazuje swą łaskę i miłość. Tak jest właśnie Migotka.
Pamiętam moje pierwsze spotkanie z nią, uwielbiam taaakie zmiany.
Marianna
Dołączyła: 10 Lut 2017 Posty: 1027 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw 04 Maj, 2017 12:01
Muszę głupio wyglądać w robocie, bo sobie pochlipuję nad kompem
ślicznie napisałaś o Migotce
_________________ Hemingway mawiał: „Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego”, dlatego też z Marianną i Kreską gościliśmy Izaurę i Leonsję, a wcześniej Dramata Niezłomnego oraz Kostka ❤
Czyli nie tylko mnie zakręciła się łezka w oku jak czytałam o Migotce i jej potrzebie dawania miłości.
Pięknie to opisałaś Beata olag, aż ściska w piersi jak czyta się Twój opis dziewczynek.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]