Przesunięty przez: brynia Sob 29 Kwi, 2017 23:12 |
Korneliusz |
Autor |
Wiadomość |
Marianna
Dołączyła: 10 Lut 2017 Posty: 1027 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 29 Kwi, 2017 23:17
|
|
|
Ale cudnie!!! Powodzenia Automobilisto! |
_________________ Hemingway mawiał: „Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego”, dlatego też z Marianną i Kreską gościliśmy Izaurę i Leonsję, a wcześniej Dramata Niezłomnego oraz Kostka ❤ |
|
|
|
|
BEATA olag
Wiek: 52 Dołączyła: 17 Sie 2014 Posty: 4939 Skąd: Piątkowo / Poznań
|
Wysłany: Nie 30 Kwi, 2017 16:21
|
|
|
Powodzenia pięknooki |
|
|
|
|
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 30 Kwi, 2017 19:23
|
|
|
Powodzenia |
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach." |
|
|
|
|
zuzk
DŻUNIOR
Dołączyła: 06 Kwi 2017 Posty: 1611 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 01 Maj, 2017 18:23
|
|
|
Powodzenia <3<3<3 |
|
|
|
|
Promykowo
Dołączył: 09 Mar 2017 Posty: 160 Skąd: Wiry
|
Wysłany: Nie 16 Lip, 2017 19:30
|
|
|
Korneliusz melduje się z DS
"Korneliusz ma się dobrze Trochę mu się urosło, nadal wiele w nim energii. Nie gryzie już tak często, hamuje się. Czasem skoczy z pazurkami, ale zauważyłam, że robi to zazwyczaj gdy ma powód A jednocześnie jest niesamowitym przytulasem. Towarzyszy mi niemal w każdej czynności, a gdy wracam do domu wita mnie miauczeniem już od progu."
|
_________________ Joanna, Damian & Gwiazdka i Murzynek
Gościliśmy: Korneliusza |
|
|
|
|
Chitos
Dołączyła: 05 Cze 2015 Posty: 3127 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 16 Lip, 2017 19:34
|
|
|
Cudne wieści |
|
|
|
|
Marianna
Dołączyła: 10 Lut 2017 Posty: 1027 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 16 Lip, 2017 21:08
|
|
|
Jak dobrze czytać, ze u Korneliusza wszystko dobrze ;-) |
_________________ Hemingway mawiał: „Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego”, dlatego też z Marianną i Kreską gościliśmy Izaurę i Leonsję, a wcześniej Dramata Niezłomnego oraz Kostka ❤ |
|
|
|
|
Neda
Dołączyła: 05 Wrz 2016 Posty: 3061 Skąd: Suchy Las
|
Wysłany: Pon 17 Lip, 2017 11:50
|
|
|
Po co mu dzwonek na obroży, skoro jest niewychodzący? |
|
|
|
|
Nadira
Szatan wcielony
Dołączyła: 05 Paź 2013 Posty: 3974 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro 19 Lip, 2017 10:13
|
|
|
Neda napisał/a: | Po co mu dzwonek na obroży, skoro jest niewychodzący? |
Też na to zwróciłam uwagę Dzwoneczek na szyi to dla kotów trauma - czy możemy uprzejmie poprosić o jego usunięcie? Kornello na pewno doceni... |
|
|
|
|
einfach
Dołączyła: 04 Wrz 2013 Posty: 2487 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro 19 Lip, 2017 12:48
|
|
|
Nadira napisał/a: | Neda napisał/a: | Po co mu dzwonek na obroży, skoro jest niewychodzący? |
Też na to zwróciłam uwagę Dzwoneczek na szyi to dla kotów trauma - czy możemy uprzejmie poprosić o jego usunięcie? Kornello na pewno doceni... |
dokładnie, nawet dla wychodzącego kota to trauma!!
(mam nadzieję, że Korneliusz nie jest wychodzący, tylko chciałam zaznaczyć, że dla KAŻDEGO kota dzwoneczek jest traumatyczny) |
|
|
|
|
Neda
Dołączyła: 05 Wrz 2016 Posty: 3061 Skąd: Suchy Las
|
Wysłany: Czw 20 Lip, 2017 09:20
|
|
|
einfach napisał/a: | Nadira napisał/a: | Neda napisał/a: | Po co mu dzwonek na obroży, skoro jest niewychodzący? |
Też na to zwróciłam uwagę Dzwoneczek na szyi to dla kotów trauma - czy możemy uprzejmie poprosić o jego usunięcie? Kornello na pewno doceni... |
dokładnie, nawet dla wychodzącego kota to trauma!!
(mam nadzieję, że Korneliusz nie jest wychodzący, tylko chciałam zaznaczyć, że dla KAŻDEGO kota dzwoneczek jest traumatyczny) |
Z jednej strony rozumiem pod kątem kociego behawioru tę uwagę, z drugiej, jeśli kot wychodzi, to nie jestem przeciwniczką dzwonków, ze względu na inne stworzenia - a porównanie tego ile potrafi złowić kot bez dzwonka i z dzwonkiem mam z własnego podwórka. Kota z traumą po dzwonku też nie spotkałam. Ale niewychodzącemu ani obroża, ani tym bardziej dzwonek potrzebne nie są. W ogóle. |
|
|
|
|
Nadira
Szatan wcielony
Dołączyła: 05 Paź 2013 Posty: 3974 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 20 Lip, 2017 15:54
|
|
|
Osobiście takiego kota nie spotkałam również, natomiast już wyjaśniam, jak to wygląda z punktu widzenia behawioru
Kot jest z założenia myśliwym - w jego naturze leży skradanie się, czajenie i polowanie na ofiarę. Nawet jeśli potencjalną ofiarą jest wędka z piórkiem, dla kota świadomość robienia hałasu podczas podchodów może i najczęściej będzie negatywnie wpływać na psychikę. Koty to stworzenia bardzo wrażliwe i łatwo ulegające czynnikom stresowym, dlatego w miarę możliwości trzeba je jak najbardziej ograniczać.
Kocia natura jest też przyczyną dla której behawioryści odradzają tzw. toilet training, czyli uczenie kota, żeby zamiast do kuwety załatwiał się do muszli klozetowej - niemożność zakopania odchodów także jest dla nich ogromnie stresująca (tutaj wyjaśnienie jest takie, że myśliwy ukrywa swoją obecność w danym terenie, żeby nie alarmować potencjalnych ofiar i nie drażnić potencjalnych wrogów. Ciekawa rzecz do zaobserwowania w domach z więcej niż jednym kotem - ten, który "nie zakopuje w kuwecie" jest zwykle dominujący w stadzie ). |
|
|
|
|
Neda
Dołączyła: 05 Wrz 2016 Posty: 3061 Skąd: Suchy Las
|
Wysłany: Czw 20 Lip, 2017 19:40
|
|
|
Ja to wszystko wiem, ale ornitologicznie też jestem wyczulona. Więc jeśli kot nie świruje mając dzwonek, a wychodzi, to wolę, żeby go miał (oczywiście pod warunkiem, że mówimy o czasie przechadzki). Kotka mojego teścia (wolnowiążąca) dzwonka nie ma, nie miała i nigdy jej tego nie zrobię, bo ona jest na dworze praktycznie non stop, więc tu bym się o psychę mocno obawiała. A z niej łowczyni jakich mało. Tym samym na progu ląduje ptactwo (główny problem), myszy, wiewiórki, krety, rybki - co jej fantazja i sposobność przyniesie.
Nadira napisał/a: |
Kocia natura jest też przyczyną dla której behawioryści odradzają tzw. toilet training, czyli uczenie kota, żeby zamiast do kuwety załatwiał się do muszli klozetowej - niemożność zakopania odchodów także jest dla nich ogromnie stresująca (tutaj wyjaśnienie jest takie, że myśliwy ukrywa swoją obecność w danym terenie, żeby nie alarmować potencjalnych ofiar i nie drażnić potencjalnych wrogów. Ciekawa rzecz do zaobserwowania w domach z więcej niż jednym kotem - ten, który "nie zakopuje w kuwecie" jest zwykle dominujący w stadzie ). |
Ja sobie kota na kiblu z zupełnie innych przyczyn nie wyobrażam.
A o tym, że to nie zgodne z kocią naturą też wiem. Tylko powiedz to mojemu, który najczęściej z otwartej kuwety wychodzi i zakupuje podłogę, a w krytej zakopuje ściany. Także tego...bardzo się stara pracować nad swoją kocią naturą, ale nie zawsze wychodzi.
Wracając do Korneliusza - ktoś porozmawia z DS? |
|
|
|
|
Promykowo
Dołączył: 09 Mar 2017 Posty: 160 Skąd: Wiry
|
Wysłany: Pią 21 Lip, 2017 09:07
|
|
|
Neda napisał/a: |
Wracając do Korneliusza - ktoś porozmawia z DS? |
wysłałem info do DS |
_________________ Joanna, Damian & Gwiazdka i Murzynek
Gościliśmy: Korneliusza |
|
|
|
|
|