Przesunięty przez: saszka Pią 18 Paź, 2019 22:51 |
Hulanka, Bandziorka, Huncwot |
Autor |
Wiadomość |
kotekmamrotek
kotekmamrotek
Wiek: 47 Dołączyła: 08 Cze 2014 Posty: 13579 Skąd: Luboń
|
Wysłany: Pon 20 Lut, 2017 23:36 Hulanka, Bandziorka, Huncwot
|
|
|
Poznajcie rodzeństwo z działek przy ul. Owczej - troje zabiedzonych młodziaków zeszłorocznych trafiło do nas z zaawansowanym kocim katarem - Huncwot niby się trzymał, ale po tygodniu też wylądował w wolontariackiej łazience, bo szpitalik pełen - tylko na leczenie, no bo przecie dzikuny, bo zakoceniśmy do granic możliwości, bo w teorii - mają gdzie wrócić (działki z karmicielką)... Chłopaki pozbierały się w miarę szybko; Hulankę leczyliśmy 5 tygodni - dwoma antybiotykami... Było już na tyle dobrze, że zostały zaszczepione - i co? Bandzior znowu ma katar i kaszel; wszystkie zapalenie dziąseł, mimo że nie mają nawet roku... I tak już pozostanie - na dworze dożyłyby w porywach kilku lat - o ile w ogóle...
Zatem mimo zakocenia, kiepskich finansów - nie mamy sumienia ich wypuszczać; zwłaszcza że Bandzior jest już totalnie oswojony:
Hulanka - wystraszona, ale pozwala wykonać przy sobie wszystko, w ogóle brak w niej agresji:
a Huncwot - cóż, największy z niego chojrak, zasyczy, ale można obsłużyć go gołymi rękami, łącznie z podaniem tabletki do paszczy; jest też zdecydowanie większy od rodzeństwa - będzie giga kocurem:
Dzieciaki na ZDJĘCIACH i FILMACH. |
Ostatnio zmieniony przez saszka Pią 18 Paź, 2019 22:52, w całości zmieniany 5 razy |
|
|
|
|
kotekmamrotek
kotekmamrotek
Wiek: 47 Dołączyła: 08 Cze 2014 Posty: 13579 Skąd: Luboń
|
Wysłany: Sro 08 Mar, 2017 16:48
|
|
|
Jakby to powiedzieć - rodzinka po sterylizacji, już śladu w zasadzie nie ma; maluchy - no dobra, średniaki;) - dostały na wszelki wypadek antybiotyk, bo ta odporność jeszcze nie najwyższych lotów - wczoraj skończony, bez komplikacji, dodatkowo pomógł na oczy Huncwotowi i Bandziorowi. No właśnie, to wcześniejsze "jak by to powiedzieć" - jest jedno "ale", a w zasadzie "ALE"... Otóż zakładaliśmy dwie kastracje i sterylizację, jak przystało na dwa kocury i jedna kotkę - stosunek ów się nieco rozchwiał - na korzyść płci żeńskiej - mamy BandziorKĘ
Nikt nie wpadł na to (w tym troje weterynarzy) by sprawdzić słowa Karmicielki - no i mamy jajka - a raczej ich brak
|
|
|
|
|
Marianna
Dołączyła: 10 Lut 2017 Posty: 1027 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sro 08 Mar, 2017 22:36
|
|
|
No bywa :-)
W końcu dziś Dzien Kobiet :-) |
|
|
|
|
MISIEK
Misiek
Dołączyła: 17 Kwi 2016 Posty: 2300 Skąd: Swarzędz
|
Wysłany: Nie 19 Mar, 2017 14:44
|
|
|
Huncwot już w nowym DT. Na razie trzęsie się ze strachu i leży zakopany głęboko w legowisku zasłoniętym półprzezroczystą zasłonką. |
|
|
|
|
MISIEK
Misiek
Dołączyła: 17 Kwi 2016 Posty: 2300 Skąd: Swarzędz
|
Wysłany: Pon 20 Mar, 2017 22:07
|
|
|
Za Huncikiem pierwsze 24h w nowym DT. Malutki cały się trzęsie ze strachu. Nie je, nie pije. W nocy nawoływał. Kogo lub co nie wiadomo. Wstawałam w środku nocy chyba ze sześć razy i tuliłam, żeby mały przestał miauczeć. Biedulek wciska główkę w każdą szczelinę, żeby tylko się ukryć. Wieczorem kiciulek zasnął pod moją pachą, nie powiem żebym się wyspała ;-)
Ponieważ młody odmawia mokrego i chrupek zaraz będziemy próbować surowego kurczaczka. |
|
|
|
|
MISIEK
Misiek
Dołączyła: 17 Kwi 2016 Posty: 2300 Skąd: Swarzędz
|
Wysłany: Wto 21 Mar, 2017 16:10
|
|
|
Rodzeństwo Huncika również przeprowadziło się do nowego DT. Teraz cała trójka jest razem |
|
|
|
|
Marianna
Dołączyła: 10 Lut 2017 Posty: 1027 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 21 Mar, 2017 18:50
|
|
|
Zawsze raźniej w kupie! Uściski dla Trojeczki!!! |
_________________ Hemingway mawiał: „Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego”, dlatego też z Marianną i Kreską gościliśmy Izaurę i Leonsję, a wcześniej Dramata Niezłomnego oraz Kostka ❤ |
|
|
|
|
MISIEK
Misiek
Dołączyła: 17 Kwi 2016 Posty: 2300 Skąd: Swarzędz
|
Wysłany: Wto 21 Mar, 2017 21:09
|
|
|
Właśnie sobie uświadomiłam, że nie wiem jak rozróżnić burasy.
Kotekmamrotek, jak ty je rozpoznajesz? |
|
|
|
|
kotekmamrotek
kotekmamrotek
Wiek: 47 Dołączyła: 08 Cze 2014 Posty: 13579 Skąd: Luboń
|
Wysłany: Wto 21 Mar, 2017 21:19
|
|
|
Hulanka ma białą końcówkę ogona:) Nieodrodna córcia Hektora:)
Hmmm - w sumie może to i siostra, bo wczoraj sobie dokładnie obejrzałam Pogryzia - i wiecie, co ma, no nie??? A On najstarszy |
|
|
|
|
żabcia
Wiek: 61 Dołączyła: 30 Kwi 2016 Posty: 125 Skąd: Swarzędz
|
Wysłany: Wto 28 Mar, 2017 23:24
|
|
|
Huncwot uwielbia śpiewać w nocy. Lubi też uprawiać biegi sprintersko-przełajowe z Bessie. Hulanka i Bandziorka jeszcze chowają się. Ale nocą całe mieszkanie należy do nich. apetyt też im dopisuje. |
_________________ Violetta |
|
|
|
|
kotekmamrotek
kotekmamrotek
Wiek: 47 Dołączyła: 08 Cze 2014 Posty: 13579 Skąd: Luboń
|
Wysłany: Wto 28 Mar, 2017 23:30
|
|
|
Ufffff - to super wieści:) Z Huncia to mam wrażenie, że drugi Miśkoff wyrasta |
|
|
|
|
MISIEK
Misiek
Dołączyła: 17 Kwi 2016 Posty: 2300 Skąd: Swarzędz
|
Wysłany: Nie 02 Kwi, 2017 12:43
|
|
|
Całe rodzeństwo nadal wykazuje strach przed ludźmi i najchętniej chowają się w ciągu dnia pod kanapą. W nocy natomiast rozpoczyna się kocia impreza. Jednak widzimy postęp bo czasem kotki kładą się na tapczanie. Oczywiście zwiewają na widok człowieka, no ale cóż, nie można mieć od razu wszystkiego...
Przyznaję się, że nie umiem rozróżnić burasów...(ogona nie widać)
|
|
|
|
|
agula.s
Dołączyła: 08 Gru 2016 Posty: 378 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 02 Kwi, 2017 12:49
|
|
|
Nie od razu Rzym zbudowano. Najważniejsze, że są postępy |
|
|
|
|
kotekmamrotek
kotekmamrotek
Wiek: 47 Dołączyła: 08 Cze 2014 Posty: 13579 Skąd: Luboń
|
Wysłany: Nie 02 Kwi, 2017 15:10
|
|
|
ten z łatką rudą na czółku to Hulanka:) |
|
|
|
|
MISIEK
Misiek
Dołączyła: 17 Kwi 2016 Posty: 2300 Skąd: Swarzędz
|
Wysłany: Czw 13 Kwi, 2017 19:08
|
|
|
Huncwot dał mi nieźle w kość. Przez dwa tygodnie, w dzień w dzień a w szczególności w nocy, miauczał pod drzwiami. Już myślałam, że albo kot albo ja zmienię lokum bo wytrzymać się nie dało. Z pomocą przyszła obróżka feromonowa. Człowiek, który to wymyślił jest geniuszem. Już po jednym dniu było widać poprawę. Huncwot przestał drzeć się pod drzwiami. Nadala zdarza mu się miauczeć ale przynajmniej nie doprowadza mnie tym do braku snu i szaleństwa. Huncwot przestał być agresywny. Oczywiście nadal na mnie syczy ale już nie atakuje. Raz nawet nie syknął więc była przekonana, że to Hulanka lub Bessie. Dopiero jak podniosłam kota, obróciłam i spojrzałam na pysk to dostałam z pazurka.....ups to był Huncik.
Czasem Huncik myśli, że strusiowy sposób pomoże mu ukryć się przede mną...
|
|
|
|
|
|