Hulanka, Bandziorka, Huncwot

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Hulanka, Bandziorka, Huncwot

Post autor: kotekmamrotek »

Poznajcie rodzeństwo z działek przy ul. Owczej - troje zabiedzonych młodziaków zeszłorocznych trafiło do nas z zaawansowanym kocim katarem - Huncwot niby się trzymał, ale po tygodniu też wylądował w wolontariackiej łazience, bo szpitalik pełen - tylko na leczenie, no bo przecie dzikuny, bo zakoceniśmy do granic możliwości, bo w teorii - mają gdzie wrócić (działki z karmicielką)... Chłopaki pozbierały się w miarę szybko; Hulankę leczyliśmy 5 tygodni - dwoma antybiotykami... Było już na tyle dobrze, że zostały zaszczepione - i co? Bandzior znowu ma katar i kaszel; wszystkie zapalenie dziąseł, mimo że nie mają nawet roku... I tak już pozostanie - na dworze dożyłyby w porywach kilku lat - o ile w ogóle...
Zatem mimo zakocenia, kiepskich finansów - nie mamy sumienia ich wypuszczać; zwłaszcza że Bandzior jest już totalnie oswojony:

Obrazek

Hulanka - wystraszona, ale pozwala wykonać przy sobie wszystko, w ogóle brak w niej agresji:

Obrazek

a Huncwot - cóż, największy z niego chojrak, zasyczy, ale można obsłużyć go gołymi rękami, łącznie z podaniem tabletki do paszczy; jest też zdecydowanie większy od rodzeństwa - będzie giga kocurem:

Obrazek

Dzieciaki na ZDJĘCIACH i FILMACH.
Ostatnio zmieniony 18 paź 2019, 23:52 przez kotekmamrotek, łącznie zmieniany 5 razy.
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

Jakby to powiedzieć - rodzinka po sterylizacji, już śladu w zasadzie nie ma; maluchy - no dobra, średniaki;) - dostały na wszelki wypadek antybiotyk, bo ta odporność jeszcze nie najwyższych lotów - wczoraj skończony, bez komplikacji, dodatkowo pomógł na oczy Huncwotowi i Bandziorowi. No właśnie, to wcześniejsze "jak by to powiedzieć" - jest jedno "ale", a w zasadzie "ALE"... Otóż zakładaliśmy dwie kastracje i sterylizację, jak przystało na dwa kocury i jedna kotkę - stosunek ów się nieco rozchwiał - na korzyść płci żeńskiej - mamy BandziorKĘ ::
Nikt nie wpadł na to (w tym troje weterynarzy) by sprawdzić słowa Karmicielki - no i mamy jajka - a raczej ich brak :devil2:
Obrazek

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
Marianna
Posty: 1027
Rejestracja: 10 lut 2017, 21:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Marianna »

No bywa :-)
W końcu dziś Dzien Kobiet :-)
MISIEK
Posty: 2298
Rejestracja: 17 kwie 2016, 19:31
Lokalizacja: Swarzędz

Post autor: MISIEK »

Huncwot już w nowym DT. Na razie trzęsie się ze strachu i leży zakopany głęboko w legowisku zasłoniętym półprzezroczystą zasłonką.
MISIEK
Posty: 2298
Rejestracja: 17 kwie 2016, 19:31
Lokalizacja: Swarzędz

Post autor: MISIEK »

Za Huncikiem pierwsze 24h w nowym DT. Malutki cały się trzęsie ze strachu. Nie je, nie pije. W nocy nawoływał. Kogo lub co nie wiadomo. Wstawałam w środku nocy chyba ze sześć razy i tuliłam, żeby mały przestał miauczeć. Biedulek wciska główkę w każdą szczelinę, żeby tylko się ukryć. Wieczorem kiciulek zasnął pod moją pachą, nie powiem żebym się wyspała ;-)
Ponieważ młody odmawia mokrego i chrupek zaraz będziemy próbować surowego kurczaczka.
MISIEK
Posty: 2298
Rejestracja: 17 kwie 2016, 19:31
Lokalizacja: Swarzędz

Post autor: MISIEK »

Rodzeństwo Huncika również przeprowadziło się do nowego DT. Teraz cała trójka jest razem
Awatar użytkownika
Marianna
Posty: 1027
Rejestracja: 10 lut 2017, 21:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Marianna »

Zawsze raźniej w kupie! Uściski dla Trojeczki!!!
Hemingway mawiał: „Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego”, dlatego też z Marianną i Kreską gościliśmy Izaurę i Leonsję, a wcześniej Dramata Niezłomnego oraz Kostka
MISIEK
Posty: 2298
Rejestracja: 17 kwie 2016, 19:31
Lokalizacja: Swarzędz

Post autor: MISIEK »

Właśnie sobie uświadomiłam, że nie wiem jak rozróżnić burasy.
Kotekmamrotek, jak ty je rozpoznajesz?
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

Hulanka ma białą końcówkę ogona:) Nieodrodna córcia Hektora:)

Hmmm - w sumie może to i siostra, bo wczoraj sobie dokładnie obejrzałam Pogryzia - i wiecie, co ma, no nie??? A On najstarszy ::
żabcia
Posty: 125
Rejestracja: 30 kwie 2016, 11:39
Lokalizacja: Swarzędz

Post autor: żabcia »

Huncwot uwielbia śpiewać w nocy. Lubi też uprawiać biegi sprintersko-przełajowe z Bessie. Hulanka i Bandziorka jeszcze chowają się. Ale nocą całe mieszkanie należy do nich. apetyt też im dopisuje.
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 1:00 przez żabcia, łącznie zmieniany 1 raz.
Violetta
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

Ufffff - to super wieści:) Z Huncia to mam wrażenie, że drugi Miśkoff wyrasta :P
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 1:00 przez kotekmamrotek, łącznie zmieniany 1 raz.
MISIEK
Posty: 2298
Rejestracja: 17 kwie 2016, 19:31
Lokalizacja: Swarzędz

Post autor: MISIEK »

Całe rodzeństwo nadal wykazuje strach przed ludźmi i najchętniej chowają się w ciągu dnia pod kanapą. W nocy natomiast rozpoczyna się kocia impreza. Jednak widzimy postęp bo czasem kotki kładą się na tapczanie. Oczywiście zwiewają na widok człowieka, no ale cóż, nie można mieć od razu wszystkiego...
Obrazek
Przyznaję się, że nie umiem rozróżnić burasów...(ogona nie widać)

Obrazek
agula.s
Posty: 378
Rejestracja: 08 gru 2016, 14:34
Lokalizacja: Poznań

Post autor: agula.s »

Nie od razu Rzym zbudowano. Najważniejsze, że są postępy :D
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

ten z łatką rudą na czółku to Hulanka:)
MISIEK
Posty: 2298
Rejestracja: 17 kwie 2016, 19:31
Lokalizacja: Swarzędz

Post autor: MISIEK »

Huncwot dał mi nieźle w kość. Przez dwa tygodnie, w dzień w dzień a w szczególności w nocy, miauczał pod drzwiami. Już myślałam, że albo kot albo ja zmienię lokum bo wytrzymać się nie dało. Z pomocą przyszła obróżka feromonowa. Człowiek, który to wymyślił jest geniuszem. Już po jednym dniu było widać poprawę. Huncwot przestał drzeć się pod drzwiami. Nadala zdarza mu się miauczeć ale przynajmniej nie doprowadza mnie tym do braku snu i szaleństwa. Huncwot przestał być agresywny. Oczywiście nadal na mnie syczy ale już nie atakuje. Raz nawet nie syknął więc była przekonana, że to Hulanka lub Bessie. Dopiero jak podniosłam kota, obróciłam i spojrzałam na pysk to dostałam z pazurka.....ups to był Huncik.
Czasem Huncik myśli, że strusiowy sposób pomoże mu ukryć się przede mną...
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
ODPOWIEDZ