Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: jaggal
Sro 07 Paź, 2020 22:19
Mela i Bela
Autor Wiadomość
Eva 

Wiek: 39
Dołączyła: 23 Wrz 2014
Posty: 9091
Skąd: POZNAŃ
Wysłany: Pon 09 Mar, 2020 12:15   

Nadchodząca wiosna to w końcu wyczekiwane słońce, świecące akurat o poranku w próg mojej sypialni
dzięki czemu zaczynam dzień z wygrzewającymi się dziwczynkami :)







a nocami, no cóż, Melek nauczyła się przejmowania poduszki od Perły :roll:





ale jak mam jej nie wybaczyć :aniolek:

_________________
nie mogę, Kot na mnie leży.
 
 
Eva 

Wiek: 39
Dołączyła: 23 Wrz 2014
Posty: 9091
Skąd: POZNAŃ
Wysłany: Wto 24 Mar, 2020 09:10   

Dzisiaj drugi raz obudziłam się obok Belciaka :love: :love: :love: oczywiście nie ma szans na zrobienie zdjęcia, bo Belini czmycha z łóżka, kiedy tylko zorientuje się, że mam otwarte oczy i się do niej szczerzę :: ::
W ogóle Belek jakiś taki wiosenny się zrobił, rundy sobie urządza góra dół po całym domu, niby młódka jakaś ;) czas by już był na jej kontrol krwi, wstrzymamy się jednak z uwagi na COVID. Kota naocznie bardzo dobra, z apetytem, kuwetowo ok, nie ma co ryzykować.
Jedynym problemem Beli niezmiennie jest Zeus. Czasem to normalnie mam ochotę go udusić, jaki to jest wredny zwierz (tak, wiem, koty nie są wredne :roll: ale tak mówi ten, kto nie zna Zeusa :evil: ) Zamówiłam kolejną obróżkę feromonową, choć mam trochę stracha z czymkolwiek na kociej szyi, ale Kalmwet nie dał właściwie żadnych efektów. Jak Zeus się w końcu od Belci odpimpa, będziemy obie ogromnie szczęśliwe.

Gorzej z Melkiem. Kaszel wraca :( tzn. wiedzieliśmy, że będzie wracać, ale nie tak szybko - minęły dopiero 2 miesiące od ostatniej antybiotyko terapii. W dzień to jest dwa, trzy razy, w nocy raz do dwóch razy. Najdziwniejsze, najczęściej zaczyna sie, gdy Melek śpi. Trwa od pół minuty do dwóch minut.
W tym tygodniu będę intensywnie obserwować i zapisywać, czy częstotliwość się zwiększa i jak szybko i niestety, chyba niebawem czeka nas kolejna kuracja :(
Poza kaszlem, Melek zachwycony porannym słońcem :serce: ona uwwwwieeelbia się wygrzewać, łazi po pokoju zmieniając miejscówki by nałapać jak najwięcej promieni :) :)
_________________
nie mogę, Kot na mnie leży.
 
 
Cynamon 

Dołączyła: 16 Maj 2013
Posty: 3401
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 24 Mar, 2020 10:19   

Biedna Mela :( :hug:
A Bela to mi się trochę z Zorką kojarzy :twisted:
Ona też kilka razy spała koło mnie ale jak się obudziłam i otworzyłam oczy, to od razu zwiewa.
Kciuki za zdrówko Chomików oraz kontakty kocie :kiss:
 
 
Eva 

Wiek: 39
Dołączyła: 23 Wrz 2014
Posty: 9091
Skąd: POZNAŃ
Wysłany: Sob 04 Kwi, 2020 22:39   

obróżki zaoordynowane, Zeus dostał całą, Perła nadmiar zeusowej na gumeczce.

Dziś Belciak spał w łózku, 20cm ode mnie, wciąsnięty w kulkę między Melkę a Perłę :love:
ale teraz jest hit wieczorny :: na środku pokoju, w ramach home office, mam postawiony stół, przy nim krzesło. Normalnie to jest kocie krzesło nad kocią budką, ale jako że jest to jedyne krzesło w domu, zaordynowała je do siedzenia przy pracy. Melek się czaił na to krzesło, z różnych stron próbowała. Jak już się udało zbliżyć, tj. wskoczyć z innego mebla na stół do dalszego przeskoku na krzesło, okazało się, że krzesło jest zajęte! nie było widać czarnego kota na czarnym siedzeniu :: ale Melek był zdeterminowany i .... zrobił doSIADŁO! wtranżoliła się na przytulka do Zeusa na to jedno krzesło! :shock: :shock: a on, popatrzywszy kto to, zasnął dalej :aniolek:
_________________
nie mogę, Kot na mnie leży.
 
 
Chitos 

Dołączyła: 05 Cze 2015
Posty: 3127
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 04 Kwi, 2020 23:10   

Ciesze siw Eva, ze dzieeczyny maja Ciebie:) przeszly bardzo wielka zmiane :)
 
 
Eva 

Wiek: 39
Dołączyła: 23 Wrz 2014
Posty: 9091
Skąd: POZNAŃ
Wysłany: Sro 22 Kwi, 2020 14:08   

Dowody pupcianych przytulków z Zeusem - co nie zdarzyło się od czasów Verony ;)






kocia wieża w chwilach względnej zgodności wszystkich futer




poranne łapanie słonka, Perełsonowi nie starczyło cierpliwości ::



dzięki czemu Belek z miejscówki skorzystał :)






_________________
nie mogę, Kot na mnie leży.
 
 
Eva 

Wiek: 39
Dołączyła: 23 Wrz 2014
Posty: 9091
Skąd: POZNAŃ
Wysłany: Pon 27 Kwi, 2020 22:23   

Czasem brakuje już pomysłu i sił, by ułożyć stado. Kiedy kocha się każdego kota, ale one między sobą nie potrafią żyć w zgodzie. Kiedy nasila się kocia wojna gdzie agresorem jest rezydent..

Działamy z trzech frontów:
zmiana mojego podejscia do Zeusa. Staram się teraz być bardziej dominującym kotem niż jak dotychczas milczącym rozjemcą.
Dwa- Kamlwet dla Belci. Oby dodał jej zarówno spokoju jak i odwagi.
Trzy- bezpieczna baza dla Belci. Klatka w domu. W domu, w ktorym od trzech lat kot mieszkał jak tymczasowy członek rodziny :(
No kurcze nie jest łatwo sklatkować zdrowego kota, nawet jeśli to po to by ochronić go przed agresorem
Przemeblowalam tak, by kennel wszedł jak najbliżej dotchczasowej kryjówki. W kennelu kuweta, micha i ulubiony kartonik z daszkiem, dziupla do schowania się.
Na razie Belci zupełnie zdezorientowana...
Nie stanie jej sie krzywda. To właśnie po to by nie stała jej sie krzywda...
Ta noc bedzie dla niej trudna..ale będzie bezpieczna..

:( :( :(
_________________
nie mogę, Kot na mnie leży.
 
 
KrisButton 

Dołączył: 18 Lis 2014
Posty: 3646
Skąd: Luboń
Wysłany: Wto 28 Kwi, 2020 11:51   

Trzymam mocno kciuki za Belcie i Zeusa, żeby zaakceptowali siebie i żyli w spokoju obok siebie.
_________________
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś i Kajtuś P w moim sercu i pamięci, na zawsze.
 
 
Eva 

Wiek: 39
Dołączyła: 23 Wrz 2014
Posty: 9091
Skąd: POZNAŃ
Wysłany: Wto 05 Maj, 2020 09:54   

Odpukując w niemalowane i nie puszczając zaciśniętych kciuków - jest widoczna zmiana.

Najlepszy tip na moje oko to podawanie Kalmwetu Belci zamiast Zeusowi + wstawienie jej klatki w miejscu, w którym najczęściej przebywa i które jednocześnie jest mocno nasłonecznione.
Klatka była zamknięta w sumie przez 3 noce. Po wstawieniu ulubionego kartonika Belciak nawet za dnia w niej siedzi, ma w razie czego ucieczkę w bok lub od frontu, dodatkowo z każdej strony jest wolne miejsce (klatka nie stoi przy żadnej ścianie ani meblu), więc można uciekać w razie czego w każdym kierunku.
Dla pozostałych futer klatka jest idealną leżanką, właściwe leżakiem, bo normalnie, bez klatki, miejsce dla kitku w tej plamie słońca było tylko na podłodze, teraz jest piętrówka; także u góry grzeje się Zeus z Melką a na dole Belek i wszyscy wydają się być zadowoleni. Zeus chyba zakodował, że w nocy nie było jak wejść do środka klatki i teraz już się nawet tam nie gramoli.
Wczoraj kupiłam mu nową obróżkę feromonową aby jeszcze dodatkowo wzmocnić dobre efekty osiągnięte w tym tygodniu.

i wiadomo, że jak nie urok, to przemarsz wojsk - Melka chyba ma grzyba :roll: zauważyłam zmiany pod okiem i pod brodą, obfotografowałam i wysłałam do weta, czekamy na konsultację.
_________________
nie mogę, Kot na mnie leży.
 
 
kat 

Dołączyła: 18 Mar 2013
Posty: 15132
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 05 Maj, 2020 10:07   

Trzymam mocno kciuki z stosunki Belciaka i Zeusa :ok:
I oby to nie był grzyb...!
 
 
Eva 

Wiek: 39
Dołączyła: 23 Wrz 2014
Posty: 9091
Skąd: POZNAŃ
Wysłany: Pon 11 Maj, 2020 09:06   

ech... że tak powiem, du*a zbita :(
wystarczył tydzień i zniknęły wszelkie dobre zaczątki zmian :( :( nowa obróżka w ogóle jakby je nie było a od wczoraj Zeus był wyjątkowo pobudzony;
na kanapie znalazłam jednego siurka niewiadomego pochodzenia, na szczęście akurat na tym kawałku, gdzie mogę zdjąć kapę do prania :/
kiedy ja jestem w pobliżu, to on jeszcze jako tako się zachowuje :( ale kiedy myśli, że mnie nie ma, to idzie na Belciaka pełną parą :( wczoraj wystarczyła chwila, wzięłam Melkę do łazienki na wieczorne smarowanie maścią i przemywanie oka, wystarczyła minuta jak się nie zakotłowało, Bela w kącie zagoniona atakowana... dziś rano to samo, tyle że mocniej, Belek zsikał się pod siebie ze strachu
:( :( :(

zmieniamy taktykę i dziś do klatki trafił agresor. Klatka zmieniła miejsce oczywiście. Mam nadzieję, że za parę godzin nie zadzwoni policja, co tam się wyprawia, bo Zeus drze się jakby go ktoś z futra obdzierał :(
_________________
nie mogę, Kot na mnie leży.
 
 
Eva 

Wiek: 39
Dołączyła: 23 Wrz 2014
Posty: 9091
Skąd: POZNAŃ
Wysłany: Sro 13 Maj, 2020 12:01   

Doniesienia z frontu - żyjemy.

Zeus po całym dniu sklatkowania troszkę spuścił z tonu.
Nie od razu po moim powrocie do domu został uwolniony, najpierw był sprzątanie, potem kocia micha (dla niego w klatce) i dopiero po myciu drzwi do wolności się otwarły.

Mamy też cały pakiet specjalistycznych porad od behawiorysty ( H :serce: :serce: )

Przed wszystkim Zeusowi zdjąć obróżkę (teraz ma drugą nową od tygodnia), bo obróżka dodaje pewności siebie, a jemu dodawać nie trzeba. Obróżka trafiła do kącika Belci, jej na szyję nie chce zakładać (stres+ryzyko zahaczenia w ucieczce)

Karmienie w zdecydowanie dalszych odstępach, niż dotychczas, min. 1,5 metra od siebie. Tak, aby się koci widzieli, ale mieli bezpieczny dystans.

Z Zeusem zabawy łowcze przed kolację + zakończone nagrodą; pierwszego dnia tak bardzo pachniał smacznek-nagroda, że się kocia łachudra w ogóle nie chciała bawić, tylko niuchała gdzie mam schowane ;) drugiego dnia już byłam cwańsza, schowałam tak, by nie widział i nie czuł :)

Także dla Zeusa Zylkene w dużej dawce, przez min. 1 miesiąc, aby jak to behawiorysta określił: 'dać mu szansę, by mógł pomyśleć o tym, co ma zamiar zrobić'.

Dziś 4:50 obudziły mnie zalążki bójki, Zeus momentalnie bez słowa trafił za kratki, klatka zakryta kocem. Parę minut łałał i jojczył. Potem i jedynka i dwójka trafiły do kuwety, aż byłam w szoku. Wstawałam 6:40, sprzątanie, micha (Zeus w klatce) i tak jak ostatnio, dopiero po myciu wolność.
_________________
nie mogę, Kot na mnie leży.
 
 
Neda 

Dołączyła: 05 Wrz 2016
Posty: 3061
Skąd: Suchy Las
Wysłany: Sro 13 Maj, 2020 12:35   

Trzymam kciuki za okiełznanie boga waszego Olimpu :)
 
 
Eva 

Wiek: 39
Dołączyła: 23 Wrz 2014
Posty: 9091
Skąd: POZNAŃ
Wysłany: Sro 13 Maj, 2020 13:11   

thx :serce:

tu jeszcze kilka fotek z ostatnich dni

miejsce na kennel po przemeblowaniu drapaka, oczywiście zabrakło 4cm, aby wszedł bez przemeblowywania :thud: ,

ale jak to usłyszałam "normalne, przecież nigdy kutwa nie zabraknie pół metra" ;)
podstawa drapaka to Belciakowy azyl, teraz nawet jest lepiej bo się zrobiła rynna między nią a ścianą, tam też na rurze od grzejnika zawiesiłam obróżkę (na foto Belci pod grzejnikiem skitrana)




tu Belek po pierwszej nocy, własny kartonik pomógł przetrwać




tu już wersja leżanki, nocna i dzienna






i czasem, kiedy spotyka nas spokojny, słoneczny poranek :love: :love:








z Melkowym oczkiem też już lepiej, padło na koci trądzik i na do dostaliśmy leczenie. Po tygodniu już jest prawie zupełnie ok :good:
_________________
nie mogę, Kot na mnie leży.
 
 
KrisButton 

Dołączył: 18 Lis 2014
Posty: 3646
Skąd: Luboń
Wysłany: Sro 13 Maj, 2020 18:43   

Powodzenia dla Zeusa i zylkene. Szacunek dla Ciebie, że tyle robisz i nie poddajesz się :kwiatek:
_________________
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś i Kajtuś P w moim sercu i pamięci, na zawsze.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]