Przesunięty przez: saszka Nie 21 Sty, 2024 00:55 |
Zorro |
Autor |
Wiadomość |
Neda
Dołączyła: 05 Wrz 2016 Posty: 3061 Skąd: Suchy Las
|
Wysłany: Wto 16 Lip, 2019 08:33
|
|
|
Trzymam kciuki zatem za zmianę szybką lokum bez upierdliwych lokatorów. Fota super! |
|
|
|
|
Domcziii
Dominika
Wiek: 27 Dołączyła: 19 Gru 2018 Posty: 397 Skąd: Mosina
|
Wysłany: Wto 23 Lip, 2019 18:52
|
|
|
Zorro przez pół roku poszła do przodu, myślę, że bardzo istotnym faktem jest, że piórko do głaskania odeszło w niepamięć, a ręka za każdym razem kojarzy się z mizianiem (ewentualnie jedzeniem) nawet nieznajomych osób... Zorka jest zdolna obalić się pod głaskaną ręką, głośno mruczy, ociera się. Jest to zdecydowanie kot potrzebujący człowieka... Niespecjalnie potrzebuje towarzystwo innych kotów, ona po prostu potrzebuje być kochana, głaskana, rozumiana...
Przez pół roku dla mnie jako domu tymczasowego Zorro dała sporo lekcji. Lekcji cierpliwości, wyrozumiałości, tego, że jeśli robimy krok w tył nie znaczy, że zaraz nie będzie kilku kroków na przód. Pokazała mi, ze w małym ciałku drzemią wielkie pokłady miłości, gotowe pokochać człowieka, który będzie głaskał w nieskończoności małego, puchatego koteczka.
Zorro dziś spakowała swój niebieski kocyk i wyruszyła do nowego domu tymczasowego
Trzymamy kciuki za apetyt, spoko relację z rezydentem i by czuła się jak u siebie jak najszybciej |
|
|
|
|
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 23 Lip, 2019 20:09
|
|
|
Powodzenia Zorko!
Myślę, że Zorro bardzo potrzebuje innych kotów, tylko nie trafiła jeszcze na swojego drugiego Kolę....
Jej Kolę pożegnaliśmy w tamtym tygodniu. Zorro była z nim bardzo zaprzyjaźniona, gdy była jeszcze kotem wolnożyjącym na Składowej. Często można było ich zobaczyć przytulonych do siebie, nawet potrafiły chodzić razem - bok przy boku. Razem też przychodziły do miski.
Niestety Kola nie dał się wcześniej złapać po raz drugi (w 2011 był złapany na kastrację). od zeszłego roku zaczął chorować. Próbowałysmy go łapać na różne klatki, jednak bez rezultatu. Dopiero dwa tyg temu - 8.07 udało się go złapać na podbierak tylko dlatego, że przestał kompletnie widzieć - tak miał zaropiałe oczy... Niestety po tygodniowej hospitalizacji nie było żadnej poprawy, nie chciał jeść samodzielnie, a w brzuchu miał płyn, który nie wyglądał na fipowy, raczej na zapalny, ale niestety cytologia potwierdziła FIP, do tego test pokazał FIV+... Nie pozwoliliśmy mu dłużej cierpieć...
Kola 2009(2010) - 2019 [']
tak wyglądał jeszcze w kwietniu tego roku...
|
|
|
|
|
Domcziii
Dominika
Wiek: 27 Dołączyła: 19 Gru 2018 Posty: 397 Skąd: Mosina
|
Wysłany: Wto 23 Lip, 2019 21:32
|
|
|
Jestem wzruszona. Nie wyobrażam sobie Zorki zaprzyjaźnionej z innym kotem aż tak, ale to przez to, że w domu mam samą kocią dzieciarnię do lat 2 max i to szalejące kocie orangutanki... I żeby mieć to na uwadze, takie miejsce nie dla niej.
Widzę, jej przyjaciel bardziej był jej wiekowo. Z resztą Fugu... z Fugu siedziała razem w budce swojej Dzięki, że to napisałaś. To sporo mówi o Zorce. Mam nadzieję, że trafi jeszcze w swoim życiu na taką kocią przyjaźń. Bardzo bym chciała by miała takie kocie wsparcie, kociego kompana, byłoby jej na pewno raźniej.
Biedny Kola... |
|
|
|
|
Chitos
Dołączyła: 05 Cze 2015 Posty: 3127 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 23 Lip, 2019 21:40
|
|
|
Powodzenia Zorro w nowym domu tymczasowym! pamiętam ja jeszcze ze szpitalikowej klatki. I jej wielka przyjaźń z kuweta. Tak Zorro to bardzo delikatna kocica. Potrzebuję czasu:) |
|
|
|
|
Domcziii
Dominika
Wiek: 27 Dołączyła: 19 Gru 2018 Posty: 397 Skąd: Mosina
|
Wysłany: Wto 23 Lip, 2019 21:57
|
|
|
Chitos napisał/a: | Powodzenia Zorro w nowym domu tymczasowym! pamiętam ja jeszcze ze szpitalikowej klatki. I jej wielka przyjaźń z kuweta. Tak Zorro to bardzo delikatna kocica. Potrzebuję czasu:) |
U nas pierwsze dni też kuweta była jej bliska cały czas |
|
|
|
|
Cynamon
Dołączyła: 16 Maj 2013 Posty: 3401 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro 24 Lip, 2019 07:36
|
|
|
Zorka po pierwszej nocy z nami.
Na razie jest na przedpokoju, kuwety nie okupuje, jest w szafce na buty lub w budce. Wołowinę i smakołyki wszystkie przez noc zjadła, więc to super wiadomość Na razie jak zbliża się do Niej ręka z jedzonkiem to posykuje ale dajemy jej czas, ciszę i spokój, żeby przyzwyczaiła się do nowego miejsca i zapachów. |
|
|
|
|
Domcziii
Dominika
Wiek: 27 Dołączyła: 19 Gru 2018 Posty: 397 Skąd: Mosina
|
Wysłany: Sro 24 Lip, 2019 09:12
|
|
|
Cynamon napisał/a: | Zorka po pierwszej nocy z nami.
Na razie jest na przedpokoju, kuwety nie okupuje, jest w szafce na buty lub w budce. Wołowinę i smakołyki wszystkie przez noc zjadła, więc to super wiadomość Na razie jak zbliża się do Niej ręka z jedzonkiem to posykuje ale dajemy jej czas, ciszę i spokój, żeby przyzwyczaiła się do nowego miejsca i zapachów. |
Super wieść!
Martwiłam się, że zrobi strajk głodowy... całe szczęście, że nie |
|
|
|
|
Cynamon
Dołączyła: 16 Maj 2013 Posty: 3401 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro 07 Sie, 2019 12:32
|
|
|
Kicia od poniedziałku jest już z nami w pokoju. Z Czarnoldem dogadała się bardzo dobrze
Zagadują do siebie i razem monitorują osiedle siedząc na parapecie.
Niestety przed nami jeszcze ucieka i chowa się za łóżkiem.
Apetyt całkiem ok Zaskoczyła mnie bo bardzo chętnie wcina mięsko, nawet większe kawałki
Chyba Jej się u nas podoba |
|
|
|
|
Cynamon
Dołączyła: 16 Maj 2013 Posty: 3401 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 12 Sie, 2019 21:40
|
|
|
Zorka dwie noce temu została przyłapana na spaniu prawie na Czarnoldzie
Kicia wchodzi też powoli do nas na łóżko i już nie raz tak się rozmruczala w trakcie głaskania, że aż Jej slinka pociekła
Niestety dość ciężko zrobić Jej jakieś dobre zdjęcie, bo jeszcze czasem Ją to płoszy, ale już coś tam popstrykalam |
|
|
|
|
Cynamon
Dołączyła: 16 Maj 2013 Posty: 3401 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 21 Wrz, 2019 18:07
|
|
|
Zdjęcia Zorki wysłane i czekamy na dodanie
Kicia nadal jest dość ostrożna i profilaktycznie jak ktoś za blisko Niej przechodzi to się chowa.
Kilka razy się zapomniała i jak się obudziłam i podniosłam głowę, to spała 15 cm od mojej twarzy Wieczorami jak Czarnold się kładzie w nogach, nieśmiało układa się koło Niego
Lubi sobie czasem pogadać, zwłaszcza jak rezydent skupia naszą uwagę.
Coś tak jakby trochę była zazdrosna i mówiła: "Ej, ja tu też jestem, pogłaszcz mnie*"
* Pogłaszcz mnie najpierw wędką a potem ręką |
Ostatnio zmieniony przez Cynamon Sob 21 Wrz, 2019 21:43, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
wiedźma
Wiek: 41 Dołączyła: 17 Gru 2015 Posty: 3394 Skąd: Biskupice
|
Wysłany: Sob 21 Wrz, 2019 19:36
|
|
|
Bo wędka do głaskania Zorki od wieków niezbędna |
_________________ "Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los."
Oscar Wilde |
|
|
|
|
Cynamon
Dołączyła: 16 Maj 2013 Posty: 3401 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 21 Wrz, 2019 23:22
|
|
|
wiedźma napisał/a: | Bo wędka do głaskania Zorki od wieków niezbędna |
To fakt, wędka robi robotę Ale jakieś 2 razy udało mi się Ją pogłaskać bez pomocy wędki Oczywiście na początku się wzdrygnęła ale potem już mruczała na maxa i omelała mnie i siebie |
|
|
|
|
Cynamon
Dołączyła: 16 Maj 2013 Posty: 3401 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 24 Wrz, 2019 21:53
|
|
|
Trochę fotek nieśmiałej acz figlarnej koteczki :
Zorka: A tu z ziomkiem, który specjalnym zachwytem nie pała na mój widok.
Zupełnie nie wiem dlaczego.
|
|
|
|
|
Niebieska
Niebieska
Wiek: 34 Dołączyła: 13 Paź 2017 Posty: 7376 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 24 Wrz, 2019 22:06
|
|
|
Zorka jest puchata jak maskotka |
|
|
|
|
|