Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: saszka
Nie 21 Sty, 2024 00:55
Zorro
Autor Wiadomość
Domcziii 
Dominika

Wiek: 27
Dołączyła: 19 Gru 2018
Posty: 397
Skąd: Mosina
Wysłany: Pon 25 Lut, 2019 21:37   

Dzisiaj wieczorem Zorro zjadła całą miseczkę, a z jakim smakiem wylizywała.
A co mi się najbardziej spodobało? Gdy młody, bezczelny rezydent jak zwykle postanowił ukraść jej jedzonko, Zorka walnęła go łapą. Jaka ja byłam dumna... Niebawem ochrona nie będzie potrzebna. Miłość do jedzonka wraca? ;)



Śliczności :serce:
 
 
einfach 

Dołączyła: 04 Wrz 2013
Posty: 2487
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 26 Lut, 2019 07:58   

Domcziii napisał/a:
Dzisiaj wieczorem Zorro zjadła całą miseczkę, a z jakim smakiem wylizywała.
A co mi się najbardziej spodobało? Gdy młody, bezczelny rezydent jak zwykle postanowił ukraść jej jedzonko, Zorka walnęła go łapą. Jaka ja byłam dumna... Niebawem ochrona nie będzie potrzebna. Miłość do jedzonka wraca? ;)

Obrazek

Śliczności :serce:


daliście jej coś innego do jedzenia czy tak sama z siebie?
i żeby tak łapą innego kota strzeliła... jestem z niej bardzo dumna ::
 
 
Domcziii 
Dominika

Wiek: 27
Dołączyła: 19 Gru 2018
Posty: 397
Skąd: Mosina
Wysłany: Wto 26 Lut, 2019 09:06   

einfach napisał/a:
Domcziii napisał/a:
Dzisiaj wieczorem Zorro zjadła całą miseczkę, a z jakim smakiem wylizywała.
A co mi się najbardziej spodobało? Gdy młody, bezczelny rezydent jak zwykle postanowił ukraść jej jedzonko, Zorka walnęła go łapą. Jaka ja byłam dumna... Niebawem ochrona nie będzie potrzebna. Miłość do jedzonka wraca? ;)

Obrazek

Śliczności :serce:


daliście jej coś innego do jedzenia czy tak sama z siebie?
i żeby tak łapą innego kota strzeliła... jestem z niej bardzo dumna ::


Sama z siebie :o na razie nic jeszcze nie zdążyłam zmienić w jej karmieniu. Dzisiaj rano to samo, zjadła całe i nawet szybciej niż zwykle.
 
 
Domcziii 
Dominika

Wiek: 27
Dołączyła: 19 Gru 2018
Posty: 397
Skąd: Mosina
Wysłany: Sro 27 Lut, 2019 20:45   

Jak bardzo wielkim kociarzem nie jesteś, relacje kotów z kociarzami mogą być naprawdę różne. Choć miłość do kotów jest tak samo wielka. Widzę to u siebie w domu, widzę to m.in. po Zorro.

Ja jestem nadal na etapie wędki i podchodów z Zorką by móc delektować się jej mięciutkim futerkiem (naprawdę jest mięciutkie :love: ).
A mój mąż z kolei wystarczy, że wyciągnie rękę i już się Zorencja oddaje. Bez żadnych podchodów, wędek, oczywiście z tą ręką powoli bo Zorro nadal boi się gwałtownych ruchów ;)

Co mamy jeszcze w progresie? Zorro już na nas nie syczy. Ona w ogóle agresji nie wykazuje. Jest po prostu nieufna, potrzebująca sporej ilości cierpliwości i miłości, póki co na razie może tylko odwdzięczyć się cieszeniem ludzkich oczu :shock: i cudownie mruczeć pod dotykiem dłoni...

 
 
Chitos 

Dołączyła: 05 Cze 2015
Posty: 3127
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 27 Lut, 2019 21:18   

Śliczna Zorrka :) kocham ją!!! :) :)
 
 
Domcziii 
Dominika

Wiek: 27
Dołączyła: 19 Gru 2018
Posty: 397
Skąd: Mosina
Wysłany: Czw 28 Lut, 2019 19:22   





Zorro chciałaby przekazać, że nie ma kotów zwykłych. Nie ma zwyczajnego burasa, czarnego, czy zwykłej pospolitej krówki jakich pełno.

"Spójrzcie, czyż nie jestem śliczna?"

Takiej malutkiej, futrzastej, mięciutkiej i ślicznej Zorencji nie ma drugiej ;)
 
 
KrisButton 

Dołączył: 18 Lis 2014
Posty: 3646
Skąd: Luboń
Wysłany: Czw 28 Lut, 2019 21:01   

Zorciu jesteś śliczna :serce:
_________________
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś i Kajtuś P w moim sercu i pamięci, na zawsze.
 
 
Domcziii 
Dominika

Wiek: 27
Dołączyła: 19 Gru 2018
Posty: 397
Skąd: Mosina
Wysłany: Nie 03 Mar, 2019 16:35   

W weekend mieliśmy gości. Oczywiście zachowanie Zorro nie różniło się w ogóle od tego jakie jest codziennie. A to siedzi u siebie, a to reprezentuje swoje piękno. Dała się nawet wygłaskać gościowi i się, jak to ona, głośno rozmruczała. Zaskoczenie gościa - niby taka niechętna do ludzi, wycofana, a tu takie rzeczy? :roll: No ma Zorencja potencjał.

Pierwszy krok jaki się nam marzy, aby było można do niej podejść bez jej uciekania.



 
 
einfach 

Dołączyła: 04 Wrz 2013
Posty: 2487
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 04 Mar, 2019 18:48   

dała się wygłaskać gościowi????... kota podmienili chyba, słowo daję ::
 
 
Domcziii 
Dominika

Wiek: 27
Dołączyła: 19 Gru 2018
Posty: 397
Skąd: Mosina
Wysłany: Pon 04 Mar, 2019 19:00   

einfach napisał/a:
dała się wygłaskać gościowi????... kota podmienili chyba, słowo daję ::


Wydaje mi się, że jej wszystko jedno kto jest kim, nawet my jesteśmy dla niej takimi "gośćmi" tego domu :lol: :lol: :lol:

No ale dała się bez problemu, oczywiście jak była w swojej norce, bo podejść do siebie nie da tak łatwo.
 
 
Domcziii 
Dominika

Wiek: 27
Dołączyła: 19 Gru 2018
Posty: 397
Skąd: Mosina
Wysłany: Pon 04 Mar, 2019 19:58   

Dzisiaj Zorro była u weterynarza... To było ciekawe doświadczenie. Zacznę od początku.

Myślałam, że złapanie Zorro do transportera będzie czasochłonną robotą, no nie było łatwo, ale nie było najgorzej. Oczywiście uciekała, ale w końcu gdy znalazła się pod stołem i wyciągnęłam w jej stronę ręce... Jakby się poddała, bo się nie ruszyła i dała wyciągnąć. Oczywiście pazurki na wierzchu ale obeszło się przy tym bez większych zadrapań. I poszła Zorka do transporta.

U weterynarza o dziwo też nie spełniła moich wyobrażeń, myślałam, że zleci ze stołu i zacznie uciekać. A ona tak posłusznie leżała, no może raz pacnęła Panią weterynarz łapką i podarła rękawiczki... Ale obeszło się też bez większego wysiłku.

Pani weterynarz powiedziała, że nadżerka wygląda o wiele lepiej od czasu kiedy ją ostatnio widziała. Zmartwiło ją, że Zorencja tak mało je stąd było pobranie krwi na morfologię i czekamy za wynikami.

Osobiście spełniłam dzisiaj moje fantazje, bo zamiziałam Zorkę w transporterze. Nastawiała się, ocierała, włączyła swoje kocie wibracje. Mogłam delektować się głaskaniem jej po policzkach i pod mordką... Oj gdyby ona była taka zawsze, chyba łącznie z godzinę ją tak miziałam, a wyszła z transportera i "odejdź, człowiek!".







I TERAZ UWAGA UWAGA :cisza: :cisza: :cisza:





Wiecie, że się w ogóle nie wyrywała? Po prostu tak leżała trzymana na rękach... :)
 
 
saszka 
Babcia Wierzba
Leniwiec Poldek

Dołączyła: 30 Wrz 2015
Posty: 6900
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 04 Mar, 2019 20:10   

:shock:
wow!!!
:banan:
_________________
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
 
 
jaggal 

Dołączyła: 13 Cze 2015
Posty: 5507
Skąd: Poznań, Winogrady
Wysłany: Pon 04 Mar, 2019 20:27   

aww! :)
_________________
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
 
 
Chitos 

Dołączyła: 05 Cze 2015
Posty: 3127
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 04 Mar, 2019 21:17   

::s ::s ::s :jebanewalentynki: :jebanewalentynki: :jebanewalentynki: ::s ::s ::s :szok: :szok: :szok: Mówiłam że z niej będą koty! Brawo Wy! Brawo Zorro!:)
 
 
kat 

Dołączyła: 18 Mar 2013
Posty: 15132
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 05 Mar, 2019 00:52   

Wy to chyba macie jakieś dobre fluidy :serce:
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]