Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: saszka
Nie 21 Sty, 2024 00:55
Zorro
Autor Wiadomość
Domcziii 
Dominika

Wiek: 27
Dołączyła: 19 Gru 2018
Posty: 397
Skąd: Mosina
Wysłany: Sob 27 Kwi, 2019 00:37   

Dwa dni temu Zorro musiała zostać złapana na ręce w celu założenia obroży feromonowej. Wiecie, że złapanie jej nie było większą filozofią? Uniki były, ale się szybko poddała i dała podnieść, a na rękach trzymana była przekochana, grzebałam się nieco z obrożą bo to mój debiut w zakładaniu tego wynalazku, a to by nie za luźno, nie za mocno, już myślałam, że ją zdenerwuje a ona cierpliwie czekała i tak łagodnie poddała się założeniu... Potem uciekła do swojej budy, myślałam, że będzie się tam obrażać na nas przez jakieś parę dni, a tu proszę, Zorcia wychodzi, widać, obróżka jej nie przeszkadza, wszystko pięknie.





Nadal poszukiwany człowiek gotów poznać limity Zorki w głaskaniu, bo na razie co człowiek to ręka odpada :diabel: nieskończone "głaszcz, człowiek" .
 
 
Domcziii 
Dominika

Wiek: 27
Dołączyła: 19 Gru 2018
Posty: 397
Skąd: Mosina
Wysłany: Sob 27 Kwi, 2019 23:41   

Niby wiem, że przy kotach w domu to trzeba mieć telefon przyklejony do ręki, bo a coś będzie trzeba uwiecznić... Niby wiem... Tak też było tej nocy. Nagrywałam Zorro na kilka filmików, mówię, no ok. Wszystko ukazuje jej pieszczotliwą naturę, ale telefon czas odłożyć i zaangażować się w mizianie tej cudownej kotki. Głaskanie było zatem długie i intensywne i widziałam jak Zorro się obala, aż pomyślałam, nie no, gdyby nie to że wszystko dzieje się obok drapaka i głośnika to by się obaliła! Ktoś się domyśla końca tej historii? Otóż postanowiłam zwabić ją trochę dalej, gdzie na kanapie byłoby więcej miejsca. I się udało. I... Pierwszy raz Zorro przewróciła się pod wpływem głasków i leżała poddając się miziankom. Telefonu obok nie było, pozostaje mi tylko opowiedzieć tą cudowną historię. Ale. Skoro już się to zadziało, to pewnie ponownie zadzieje bo naprawdę trzeba zobaczyć tą słodycz! :love:
 
 
Domcziii 
Dominika

Wiek: 27
Dołączyła: 19 Gru 2018
Posty: 397
Skąd: Mosina
Wysłany: Wto 30 Kwi, 2019 23:20   

Zorro to kotek nie wykazujący chęci do zabawy. Ignoruje rozrzucone po domu przez inne koty myszki, piórka i piłeczki, wstążka ją nie rusza, żadne wędki... W sumie ucieka przed tym. Aaaa pospolita wędka z piórkiem to tylko narzędzie głasków z przeszłości! No to jak to ma służyć zabawie ... ;)

Ale ostatnio tak patrzę, a na półce pod stołem Zorro bawi się takim sznurkiem-zakładką kalendarza... Ciekawostka...

 
 
einfach 

Dołączyła: 04 Wrz 2013
Posty: 2487
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 01 Maj, 2019 12:55   

To by się zgadzało, Zoreczka najbardziej lubi wstążki (takie jak od prezentów) i grubsze sznurki :)
u nas sie tylko tym bawila i myszkami z kocimietki
 
 
Domcziii 
Dominika

Wiek: 27
Dołączyła: 19 Gru 2018
Posty: 397
Skąd: Mosina
Wysłany: Sro 01 Maj, 2019 15:49   

einfach napisał/a:
To by się zgadzało, Zoreczka najbardziej lubi wstążki (takie jak od prezentów) i grubsze sznurki :)
u nas sie tylko tym bawila i myszkami z kocimietki


Niestety myszek z kocimiętką nie rusza, a ta wstążka czarna co przyszła z nią nie została ruszona ani razu... Więc ta zakładka to w jej przypadku u nas był debiut. Ale ogarnę te wstążki prezentowe i może jakoś ją podejdę :diabel:
 
 
Domcziii 
Dominika

Wiek: 27
Dołączyła: 19 Gru 2018
Posty: 397
Skąd: Mosina
Wysłany: Sob 04 Maj, 2019 11:46   

Aż 4 minuty czystej rozkoszy, miłości, słodkości, puchatości...
Zorro nie interesuje jakieś tam miziu miziu. Trzeba solidnie miziać! To ten typ kota, którego wręcz się tarmosi, a im bardziej to bardziej mruczy... Z resztą sami widzicie ... ;)
Te nastawianki, mruczenie, nawet ślinka skapnie nie raz, niemalże się obala pod ręką, prawdę mówiąc by się obaliła gdyby nie ograniczenie powierzchni, na kanapie było już obalonko...



 
 
Domcziii 
Dominika

Wiek: 27
Dołączyła: 19 Gru 2018
Posty: 397
Skąd: Mosina
Wysłany: Wto 07 Maj, 2019 13:18   

Dość sporo było na temat tego jak Zorro mizernie je. Na szczęście nie jest to już powód do smutków. Może w porównaniu z innymi nie je aż tak sporo, ale widząc szykowane jedzenie sekunda i się już pojawia i kręci niecierpliwie, aż miska przybędzie w jej stronę. A ilość zjadana do tego co była - niebo do ziemi ;) bywają puste miski, bywa, że zostawi naprawdę niewiele. A jak przysmaki są rozdawane - gdziekolwiek Zorro była, zaraz się wynurzy i czeka. Lubi brać udział w łapaniu przysmaku rzucanego (jednak trzeba brać pod uwagę by najmłodszy rezydent był jak najdalej pochłonięty swoim przysmakiem gdyż Zorcia wyczuwając rywalizację rezygnuje) a z ręki też zje! I to bez problemu ;)
Zorro też otwarcie pokazuje swoją miłość do suchej karmy. Kiedy je mokrą, je, je, no i uzna, że dobra ileś tam razy była mokra a czas na suchą, to mimo niecierpliwego oczekiwania na jedzenie nie tknie. Ale jak się nasypie chrupeczki, to pochłonie. I taki właśnie jest sposób jak ewentualnie nie chce zjeść ;)

 
 
Domcziii 
Dominika

Wiek: 27
Dołączyła: 19 Gru 2018
Posty: 397
Skąd: Mosina
Wysłany: Wto 07 Maj, 2019 15:08   

Pragnę jeszcze dodać jedną ze wspaniałych rzeczy w byciu domem tymczasowym... Obserwowanie takich sytuacji. Wzruszenie nieopisane! :love: :rotfl2: :tak: :serce:

:banan: :banan: :banan: :banan: :banan:



 
 
Niebieska 
Niebieska

Wiek: 34
Dołączyła: 13 Paź 2017
Posty: 7387
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 07 Maj, 2019 18:19   

Pierwszej foty nie widzę... ale ta druga :szok: :szok: :szok:
 
 
Domcziii 
Dominika

Wiek: 27
Dołączyła: 19 Gru 2018
Posty: 397
Skąd: Mosina
Wysłany: Wto 07 Maj, 2019 20:02   

Na telefonie mi zdjęcia nie pokazuje, na laptopie już tak... Bądź co bądź to była inna perspektywa:
 
 
Domcziii 
Dominika

Wiek: 27
Dołączyła: 19 Gru 2018
Posty: 397
Skąd: Mosina
Wysłany: Sob 11 Maj, 2019 09:24   



- Skończyła odkurzać, nie skończyła...?



- Chyba jednak nie... Zaś przeczekam tu tą apokalipsę.

W ogóle mam wrażenie, że Zorro... przytyła :D :D :D
W oczach wydaje się taka masywniejsza, zdrowsza. No ale co, w końcu codziennie już normalne je :love: A jak słyszy odgłos otwieranych przysmaków... Pierw uszy nastawia, a potem przylatuje, aby coś dostać.
 
 
Domcziii 
Dominika

Wiek: 27
Dołączyła: 19 Gru 2018
Posty: 397
Skąd: Mosina
Wysłany: Nie 12 Maj, 2019 09:34   

Warto jeszcze wspomnieć o Zorro i jej zdrowiu behawioralnym. Zorka nie sprawia żadnych problemów i takowych nie sprawiała u nas, wzorowo korzysta z kuwety. Zdecydowanie preferuje odkrytą kuwetę, jakoś ta klapka w krytych jest dla niej nie do przejścia - chyba, że się chowa w kuwecie przez kocożernym odkurzaczem... Ale jak ciotka wolontariuszka próbuje koty zachęcić do krytych, bo i drugi tymczas woli odkryte i zdejmuje klapkę z jednej i zakłada na tą odkrytą... To Zorro i tak dojdzie do tej kuwety odkrytej ;) Zorro nie wykazuje sama z siebie agresji do kotów, ani do ludzi. Jest spokojna, a my nie boimy się robić przy niej jakichkolwiek czynności (założyć obróżki, włożyć do transportera) mimo, że nie jest fanką trzymania na rękach.

Zorro miała napiętą sytuację z moją rezydentką. Sreberko od początku jej nie lubiła, ale był okres kiedy ta niechęć się zaostrzyła. Dla Zorro to był ciężki czas, robiła piękne postępy, dużo było ją widać w domu, spała na kanapie, zwiedzała, ocierała się o wszystkie możliwe przedmioty podczas szykowania jedzenia, aż tu nagle bum. Ta zaczęła ją tak gonić, syczeć, uderzać łapkami, że Zorro na nowo zagnieździła się u siebie i tyle ją było widać. Sreberko potrafiła podejść do niej kiedy ta spała, nasyczeć na nią porządnie i sobie iść. Całe szczęście sytuację unormowały feromony do kontaktu, sytuacji jakby nie było. Srebro nadal nie przepada za Zorro, ale nie jest już tak cięta w stosunku do niej, a Zorcia ponownie zawitała na salonach, zmieniła jeden drapak na drugi, śpi na kanapie, ociera się o co popadnie.

Jednak są rzeczy na które nawet feromony nie pomogą. A jest to niespełna roczny, niesamowicie energiczny kociak głodny zabawy, szaleństw i wariowania. Mowa o moim drugim rezydencie. Zorro jest siedmioletnią kotką, ceni spokój, wspólny odpoczynek z kotami. Dlatego tak dobrze czuła się z poprzednim tymczasem i aktualnie z obecną drugą kotką na tymczasie, która nie wymaga od Zorro zabawy, a nawet czasem ją poliże. Zorro ceni takie relacje kocie. A mój mały koteczek nachalnie oczekuje od Zorro zabawy, rzuca się na nią, przewraca na plecy, dosłownie potrafi po niej skakać, przejechać na niej po podłodze... Domyślacie się jaki to jest stres dla tej biednej, spokojnej koteczki... Do tego ten mój młodzieniec mimo wieku jest niemalże dwa razy większy od Zorro i na pewno o wiele cięższy. Zorro mimo swojej spokojnej natury jest wyprowadzana wtedy z równowagi, co się jej dziwić? Przechadza się po domu z tym strachem, czy młody zaraz na nią nie wyleci. Owszem, broni się. Ale nadal pozostaje biedną, małą ofiarą.
Dlatego tak nam zależy, by Zorro była w domu gdzie nie ma kotów dominujących, które by pomiatały uległą Zorcią i przede wszystkim nie ma młodych kotów, które nie rozumieją co znaczy brak chęci do zabawy.

Zorro mimo tych napiętych sytuacji robi postępy. Daje się głaskać, pod dotykiem dłoni już pokazuje brzuszek, kiedy człowiek przechodzi obok - nie ucieka jak miała w zwyczaju. Pamiętam jak na początku dużo na nas syczała. Skończyły się te czasy. Wczoraj Zorro spokojnie leżała w budce, młody zaczął ją napastować, Zorrka była najeżona, zdenerwowana. Przesunęłam młodego i powoli wyciągnęłam rękę w jej stronę. Mimo tego, że była poddenerwowana, bez problemu pozwoliła człowiekowi na głaski, rozmruczała się i zrelaksowała. Zorcia nawet ostatnio zaczęła patrzeć przez okno. Niby nic, ale z początku obawiała się takiego przesiadywania przed oknem co jest ulubionym miejscem innych kotów.
Zorro byłaby przeszczęśliwa w spokojnym otoczeniu, wierzę, że jej postępy nabrałyby tępa.

 
 
Domcziii 
Dominika

Wiek: 27
Dołączyła: 19 Gru 2018
Posty: 397
Skąd: Mosina
Wysłany: Wto 14 Maj, 2019 19:44   

Zorro robi się łakomczuszek :) Dzisiaj jej zaserwowałam w podwójnej misce nieco suchego, nieco mokrego. Oczywiście wybrała suche, ale jak było miło patrzeć kiedy po skończeniu suchego wzięła się za mokre.

I wczoraj Zorcia miała gościa, wiecie, że bez problemu wyszła ze swojej ciemnicy i pokazała swoje malutkie oblicze? ;) Malutkie, bo Zorro jest naprawdę malutka, szczególnie u mnie w stadzie :D
 
 
Domcziii 
Dominika

Wiek: 27
Dołączyła: 19 Gru 2018
Posty: 397
Skąd: Mosina
Wysłany: Sob 18 Maj, 2019 12:48   

Baaaardzo wierzę, że Zorro jeszcze się bardzo rozwinie. Dostrzegam jej chęci, niestety otoczenie ją hamuje i spowalnia jej postępy, takie są moje podejrzenia.
U mnie w domu koty tworzą swoje stado gdzie właściwie ciągle robią coś razem, śpią w tym samym czasie, bawią się razem, razem patrzą przez okno. Jak któryś idzie z pokoju do pokoju to nagle w pokoju musi być cała trójka. Są to takie papużki nierozłączki, co mnie niesamowicie cieszy. Jednak smuci też fakt, że Zorro nie była, nie jest i pewnie nigdy nie będzie członkiem tej "paczki". Jest ciągle na uboczu.

Już kiedyś wspominałam, że Zorro niespecjalnie przychodzi do nas do sypialni. Co próba to kończy się wygonieniem przez rezydentkę. Albo i rezydenta. Dzisiaj nad ranem w sypialni słyszę jakiś kitku miauczy. Na pewno żaden z rezydentów, ale szybko doszłam do wniosku któż to. To się podnoszę z łóżka, patrzę i sama we własnej osobie Zorro u progu drzwi. Powoli chciała wejść i usadowić się na torbie, ale już dostrzegłam, że mój rezydent zaczął machać swoim tyłem :P Typowo, szykuje się do skoku, niestety nie udało mi się go zatrzymać, a Zorro szybko uciekła i nie wróciła.

Wszyscy siedzą w sypialni, wszyscy ludzie, wszystkie koty. Zorro wtedy jest sama. Kiedy Zorro chce wejść w jakąś relację z człowiekiem, a bo człowiek szykuje jedzenie kotom, albo jakieś ludzkie, najlepiej gdy kroi kurczaka... Nie zbliży się na długo. Bo rezydentka nie pozwoli.

Jedyna sytuacja kiedy Zorro jest w stanie konkurować z innymi kotami to łapanie przysmaków, ale wtedy też rezydentom rzucam w inną stronę, Zorro w inną... Myślę, że gdyby Zorro miała dogodniejsze warunki, nie dość, że byłaby szczęśliwsza to i by szybciej ogarniała życie kota domowego. Chociaż już teraz progres jest ogromny. Zorro właściwie zawsze daje się głaskać ;)

I ciekawostka na koniec: Zorro choć takie boifuterko przed innymi kotami to jako jedyna nie ucieka panicznie przed odkurzaczem ;D

A teraz sesja tej malutkiej piękności:









I jeszcze coś dopowiem. Wiem, że Zorro może "żyć w stadzie", wiem to oglądając zdjęcia z jej poprzedniego domu tymczasowego jak razem z rezydentami leżakuje na łóżku ;)

I jeszczeeee jedno! Zorro miewała żółte łapki w wyniku mycia ich mając w buźce nadżerkę, o taki wynik. U nas Zorro ani razu nie miała żółtych łapek czy jakiejkolwiek części futerka. I nie to, że się nie myje bo jej futerko zawsze jest czyste, pachnące (tak wąchałam) i lśniące. Na jednej z pierwszym wizyt Pani Weterynarz stwierdziła, że zmiana w mordce wygląda o wiele lepiej. Niebawem Zorro czeka pobranie krwi i zobaczymy czy nadal dobry stan w mordce się utrzymuje ;D

To się człowiek rozgadał. Na koniec coś ekstra słodkiego:

 
 
Domcziii 
Dominika

Wiek: 27
Dołączyła: 19 Gru 2018
Posty: 397
Skąd: Mosina
Wysłany: Pon 20 Maj, 2019 20:34   

Od trzech czy czterech dni każdego ranka i raz późnym wieczorem Zorcia staje w drzwiach sypialni i miauczy. Co ten mały misiu chce nam powiedzieć?;) O tyle ciekawe, że Zorro dotychczas specjalnie nie miauczała, jedynie jedno czy dwa miauknięcia jak się zacznie miziać, a tak to tylko mrrrr mrrrr ;D

A apetyt jak pannie dopisuje. Już nie pamiętam kiedy ostatnio jadła suche, mokre to ona zjada do samego zera :love:





Słodkie łapusie tak na koniec :love:
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]