Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: saszka
Sro 05 Sie, 2020 10:03
Czuszka i Tupito
Autor Wiadomość
Anka 
A home without a cat is only a house

Dołączyła: 18 Sty 2014
Posty: 28
Skąd: Swarzędz
Wysłany: Sob 24 Lis, 2018 10:59   

Tak, na razie izolacja będzie. Szczególnie, że zamknięta sypialnia, to dla Koko norma ;)
 
 
Niebieska 
Niebieska

Wiek: 34
Dołączyła: 13 Paź 2017
Posty: 7390
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 24 Lis, 2018 11:33   

Pierwsze dni są trudne nawet dla kotów, które są kotolubne ;) to zawsze jakaś zmiana w życiu i trzeba się do niej przyzwyczaić. Jednym to pójdzie szybciej innym wolniej ;) Trzymam kciuki good:
Jeśli chcesz załagodzić niechęć Aiko do innych futer powinnaś raczej wybrać feromony C.A.P - one dostępne są tylko w dyfuzorach. W obróżce znajduje się feromon F3, który może być w tej sytuacji mało skuteczny. Oba te feromony działają na koty uspokajająco, z tą różnicą, że te pierwsze to zsyntetyzowany feromon z listwy mlecznej kociej mamy i służy pogłębianiu więzi i dobrych relacji między kotami. Ten drugi to zsyntetyzowany feromon z kocich policzków, którym koty oznaczają teren jako bezpieczny, jest bardzo przydatny kiedy kot stresuje się zmianą otoczenia po przeprowadzce albo gruntownym remoncie ;)
 
 
Anka 
A home without a cat is only a house

Dołączyła: 18 Sty 2014
Posty: 28
Skąd: Swarzędz
Wysłany: Sob 24 Lis, 2018 11:36   

Dzięki za cenne rady, nie miałam pojęcia o tym :shock:
 
 
Bastianka 

Dołączyła: 31 Lip 2016
Posty: 1075
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 24 Lis, 2018 21:42   

Tupitku - trzymamy mocno kciuki!!
 
 
Anka 
A home without a cat is only a house

Dołączyła: 18 Sty 2014
Posty: 28
Skąd: Swarzędz
Wysłany: Nie 25 Lis, 2018 08:48   

Ciekawy bieg zdarzeń :D Jak podsuwam Koko rękę po wymizianiu pyszczka Tupcia, już nie tylko nie syczy, ale...liże ją! Chyba zapachowo już powoli się godzi, że za ścianą jest nowy członek stada :wink:

Tupcio za to coraz śmielej, ale wciąż stacjonuje pod łóżkiem. Daje się już głaskać, byle nie za długo. Poprzedniej nocy wychodził tylko przy zgaszonym świetne. Wczoraj wywabił go miauk Koko, która ma w zwyczaju sobie wieczorem pomiauczeć. Zaciekawiony słuchał przez drzwi. Apetyt ma dobry, śpi na zmianę pod łóżkiem i na komodzie, i na głowie męża mego (dobrze, że nie na mojej). W nocy bawił się myszką. W ciągu dnia niestety jest ciągle pod łóżkiem :(
 
 
zuzk 
DŻUNIOR

Dołączyła: 06 Kwi 2017
Posty: 1611
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 25 Lis, 2018 08:59   

To i tak dobrze mu idzie, bo jak przyjechali do mnie to nie jadł ponad dobę, a na zabawę wyszedł spod komody drugiej nocy :good:

A na wędkę nie reaguje? To go zwykle nakłaniało do wyjścia z kryjówki ;)

Brawo dla Koko!! :banan: Tupka nie da się nie kochać, Kokoszka też się nie oprze :aniolek:
 
 
Anka 
A home without a cat is only a house

Dołączyła: 18 Sty 2014
Posty: 28
Skąd: Swarzędz
Wysłany: Nie 25 Lis, 2018 09:25   

Na wędkę nie i ogólnie sam się woli bawić. Ale jak go miziam to głośno mruczy i barankuje, więc chyba całkiem mu dobrze u nas :)
 
 
zuzk 
DŻUNIOR

Dołączyła: 06 Kwi 2017
Posty: 1611
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 27 Lis, 2018 17:31   

Tupek już co prawda tymczasuje w nowym domu, ale ostatnia noc z nami wyglądała tak:





I ostatnie już zdjęcie przystojnego kawalera u nas <2

 
 
zuzk 
DŻUNIOR

Dołączyła: 06 Kwi 2017
Posty: 1611
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 27 Lis, 2018 17:33   

Czuszka mnie zadziwia. Od wyjazdu Tupitka jakby ktoś podmienił mi kota. Chodzi po mnie w łóżku, nie ucieka przed pieszczotami i podeszła nawet do mojej głowy na poduszce :o



 
 
zuzk 
DŻUNIOR

Dołączyła: 06 Kwi 2017
Posty: 1611
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 27 Lis, 2018 17:35   

NOSTALIGICZNA POZA


RANDKA Z ŁÓWCIEM
 
 
kat 

Dołączyła: 18 Mar 2013
Posty: 15132
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 27 Lis, 2018 20:10   

A mnie zachowanie Czuszki nie dziwi.
Zdarzały mi się już takie zmiany u kotów, jak inny kot się wyprowadził:)
 
 
zuzk 
DŻUNIOR

Dołączyła: 06 Kwi 2017
Posty: 1611
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 27 Lis, 2018 20:17   

kat napisał/a:
A mnie zachowanie Czuszki nie dziwi.
Zdarzały mi się już takie zmiany u kotów, jak inny kot się wyprowadził:)


Toż to jej brat rodzony, jak ona tak może ;) nie dziwiłoby mnie to, gdyby to nasz Jurek się wyprowadził, wtedy wszystkie koty by odetchnęły, ale Tupcio :shock:
 
 
Anka 
A home without a cat is only a house

Dołączyła: 18 Sty 2014
Posty: 28
Skąd: Swarzędz
Wysłany: Sro 28 Lis, 2018 10:15   

A u nas zmiana ról :shock: Teraz czas na syczanko u Tupisia. Zastanawia mnie, że wobec mnie stał się przy tym bardziej odważny. Dziś rano jak budzik zadzwonił, on już siedział przy budziku, wskoczył na łóżko i nastawiał się na mizianki. Pierwszy raz! Pod łóżkiem wciąż czuje się najlepiej, ale ma już odwagę przychodzić do mnie.

O ile do tej pory odważnie wąchał drzwi, teraz chyba boi się trochę Koko :( Co ciekawe myślałam, że to z nią będzie taki problem. Jednak widać, że to urodzona dresiara z Wildy.

No nic, integrujemy towarzystwo dalej. Najważniejsze, że oba zdrowe, siki w kuwecie, a miski wylizane ;)
 
 
Anka 
A home without a cat is only a house

Dołączyła: 18 Sty 2014
Posty: 28
Skąd: Swarzędz
Wysłany: Czw 13 Gru, 2018 12:52   

Czas na małą aktualizację. Tupiś już coraz bardziej czuje się jak u siebie. Ze skulonej myszki spod łóżka przerodził się w miziaka i kociego łobuza. Śpi już na łóżku, nie - pod łóżkiem. A na widok dłoni, wkłada pod nią głowę i doprasza się mizianek. Nie siada na kolanach, ale obok mnie, opierając się bokiem. Chyba że zgaszę światło. Wtedy urządza sobie piesze wycieczki po mnie od głowy po czubek stóp.

Jak czuje Koko za drzwiami, zaczyna ją nawoływać miauczeniem. Na razie obwąchały się przez coraz większą szparę w drzwiach. Jest postęp, bo do tej pory przy miseczkach ustawionych po obu stronach drzwi, mimo zamkniętych drzwi Koko absolutnie nie chciała jeść w tym samym czasie. W miarę jednak coraz więcej się udaje. Stan na dziś to jedzenie razem w odległości około metra przy otwartych drzwiach (Tupiś u siebie, Koko u siebie). Oba jedzą, z przerwami na spojrzenia. Cieszę się, bo o ile Tupiś je w każdych warunkach, Koko miewała fochy. Na widok Tupisia odchodziła obrażona od miski.

Czuję, że jest coraz lepiej. Bardzo się sobą interesują. Stali się odważniejsi, muszę już pilnować, aby jedno i drugie nie wystrzeliło jak z rakiety w kierunku swoich pokoi. Do tej pory byli na dystans.

W Koko obudził się pies ogrodnika. Tupiś dostał po niej taką budę kocią. Ona nią gardziła. On śpi w niej i przesiaduje. Jak to odkryła, nagle polubiła budę. Zamieniliśmy więc jej dziuplę z drpakiem, na budę i śpią teraz w cudzych kryjówkach.

Ciekawe, czy uda się ich zapoznać przed świętami. Marzy mi się już oglądanie światecznego filmu z oboma futrzakami jednocześnie ;) Teraz muszę wybierać i raz z tym, raz z tym :roll:
 
 
zuzk 
DŻUNIOR

Dołączyła: 06 Kwi 2017
Posty: 1611
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 13 Gru, 2018 15:44   

Czyli Tupek jest już "sobą", każdy krok dalej w jego socjalizacji z człowiekiem to będzie Wasza zasługa :) Kokoszka będzie musiała przestać wybrzydzać przy jedzeniu, bo inaczej jej miska stanie się miską Tupka, on nie gardzi żadną ilością karmy ;) Cudnie się czyta takie aktualizacje <3
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]