Po opuszczeniu transportera, dla bezpieczeństwa zaległa w kuwecie, ale była spokojna i wierzę, że już w nocy się przespaceruje po swoim nowym WŁASNYM domu
Odwiedziłam Czuszkę w jej własnym domu i cóż... królewna nie znosi zmiany najlepiej. Większość czasu spędza schowana w kryjówkach, o których różnorodność zadbali opiekunowie. Posiłki zjada tylko gdy jest sama w pokoju, ale z dnia na dzień, robi postępy, bo uaktywnia się w nocy na przykład przechadzając się po plecach śpiących domowników Podarowałam jej obróżkę feromonową, liczę, że pomoże jej tak jak wcześniej. Wierzę, że otoczona miłością cierpliwych opiekunów, Czuszka rozwinie skrzydła choć wiem, że taki wrażliwiec jak ona, będzie potrzebowała duuuuużo czasu by zaufać nowej rodzinie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]