Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: saszka
Sro 05 Sie, 2020 10:03
Czuszka i Tupito
Autor Wiadomość
zuzk 
DŻUNIOR

Dołączyła: 06 Kwi 2017
Posty: 1611
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 07 Paź, 2018 21:18   

Pluszaki w trakcie polowania


 
 
zuzk 
DŻUNIOR

Dołączyła: 06 Kwi 2017
Posty: 1611
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 07 Paź, 2018 21:20   

Łówcio ukrył się przed światem. Czuszka się zaniepokoiła. Musiał ją później bardzo przepraszać i szorować łepek ;)



Posłuchajcie tego wróbelka <3
 
 
misiosoft 
The Pasiuczers

Dołączyła: 24 Lut 2013
Posty: 4701
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 08 Paź, 2018 08:34   

plac zabawa - wow!!
 
 
zuzk 
DŻUNIOR

Dołączyła: 06 Kwi 2017
Posty: 1611
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 09 Paź, 2018 17:15   

Kiedy pracuję za długo, Czupitki zaprowadzają swoje porządki ;)

 
 
misiosoft 
The Pasiuczers

Dołączyła: 24 Lut 2013
Posty: 4701
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 09 Paź, 2018 17:28   

musilie sprawdzić - jakie ciuchy są lepsze - świeżo po praniu czy noszone? ::
 
 
zuzk 
DŻUNIOR

Dołączyła: 06 Kwi 2017
Posty: 1611
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 18 Paź, 2018 17:58   

Stado kontynuuje proces przejmowania łóżka. W sobotę musiałam odbyć drzemkę na kanapie, bo niestety nie było gdzie ;)


Po cichutku wspomnimy, że Tupcio ma szansę na nowy dom. Na samą myśl pocą mi się oczy, ale trzymamy kciuki mimo to ;) Wspomniałam mu o tym, więc postanowił poszukać wsparcia u burych przyjaciół <3
 
 
zuzk 
DŻUNIOR

Dołączyła: 06 Kwi 2017
Posty: 1611
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 30 Paź, 2018 19:07   

Życie kuleczek płynie względnie spokojnie. Ta dwójka, w porówananiu z rezydentami żyje jakby w zwolnionym tempie ;) Czuszka ostatnio mniej się złości. Tupek jak Tupek ocieka słodyczą. Miał ostatnio kawaler ważne spotkanie, ale nie miał specjalnie ochoty się prezentować. Z wielkim ziewem zaległ na kuchennym blacie w formie chlebka i nic go nie obchodziło, że w tym czasie być może ważą się jego dalsze losy ;) Poza tym nic nowego. No może to, że podejrzewam go o rzewne uczucie do panny za drzwiami łazienki. Ale jak to Tupcio, nienachlanie tylko siada po drzwiami i siedzi, nawet łapką jej nie machnie, nie zamruczy, cichutko i spokojnie siedzi pod drzwiami. Kto wie, może szykuje nam się kolejny romans..
 
 
zuzk 
DŻUNIOR

Dołączyła: 06 Kwi 2017
Posty: 1611
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 30 Paź, 2018 19:08   

 
 
zuzk 
DŻUNIOR

Dołączyła: 06 Kwi 2017
Posty: 1611
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 31 Paź, 2018 19:53   

odkąd mamy szafę, na którą można wskoczyć, to główny punkt widokowy w domu



ŚCIANY MAJĄ USZY A SZAFY MAJĄ OCZY :o
 
 
zuzk 
DŻUNIOR

Dołączyła: 06 Kwi 2017
Posty: 1611
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 05 Lis, 2018 17:24   

Moja piękna mroczna księżniczka <3


Miałyśmy ostatnio kolejny przełom w naszej relacji. Nie uwieczniłam tego, bo nie chciałam jej przestraszyć, ale pewnego wieczoru po raz pierwszy w życiu Czuszka weszła mi na kolano. Trochę przez przypadek bo kolano miałam ukryte pod kocem. Niepewnie sprawdzała łapką czy grunt jest stabilny i ostatecznie na kilka minut ułożyła się na moich kolanach. Niby nic, a w przypadku kotów takich jak Czuszka to bardzo dużo. Każdy najmniejszy objaw zaufania daje nadzieje, że kiedyś Czuszka otworzy w pełni serce przed człowiekiem. Tylko czy gdzieś jest człowiek, ktory otworzy serce dla niedostępnej królewny?

 
 
zuzk 
DŻUNIOR

Dołączyła: 06 Kwi 2017
Posty: 1611
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 05 Lis, 2018 17:35   

Marzę o wspaniałym domu dla Czupitek. Jednocześnie są to koty, o które drżę na myśl o adopcji. Czupitki nie muszą trafić do domu razem, ale wiem, że muszą mieć kocich przyjaciół. Otwierają się w obecności rezydentów, chociaż Juras nie ułatwia im życia ;) Tupek dogada się z każdym kotem, choć wyobrażam sobie, że lepiej odnalazłby się w towarzystwie spokojnego kota, może kociego staruszka, który od czasu do czasu umyje mu łepek i swoją obecnością ośmieli Tupka wobec człowieka. Na początku Tupek przychodził po głaski tylko na widok Ołówka rozpływającego się pod moją ręką. Teraz przychodzi już sam i terkocze przy pierwszym głasku. Uwielbia być blisko człowieka, układa się zawsze tuż przy mnie, ale to nie znaczy, że pozwala się brać na ręcę i przyjdzie na każde zawołanie. Nie przyjdzie. Ucieknie przy próbie chwytania go na ręcę. Ale czy kot musi sam wchodzić na kolana?

Czuszka z kolei potrzebuje kociego opiekuna. Nie lubi być zaczepiana przez młodszego rezydenta. Bardzo ją to stresuje. Lubi być blisko starszego rezydenta, który zawsze chętnie umyje jej łepek i nie w głowie mu jakieś końskie zaloty. Czuszka potrzebuje spokojnego towarzysza, który pozwoli jej spać blisko siebie, bo blisko człowieka nie lubi. Po roku tymczasowania pozwala sobie na chwile słabości i rozpłynięcie się pod wyciągniętą dłonią, nigdy jednak sama o to prosi. A ja to szanuje. I taki też musi być jej przyszły opiekun - cierpliwy i nienachalny. Bo Czuszka jest niezależna, docenia obecność człowieka ale nie potrzebuje bliskiego kontaktu. Powtórzę się, czy kot musi koniecznie sam wchodzić na kolana?

Na rozluźnienie atmosfery, żeby nie zostawiać Was z tą poważną refleksją - Tupek podczas toalety ;)
 
 
zuzk 
DŻUNIOR

Dołączyła: 06 Kwi 2017
Posty: 1611
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 06 Lis, 2018 17:10   

Moje stado nie przestaje mnie zadziwiać. Każdej nocy budzę się przygnięciona jakimś ciężarem, oczywiście ciężarem miłości.


Każdej nocy też mam przebudzenie na głaski, bo Tupek uwielbia głaski między 2 a 3 w nocy. A kotkom jak wiadomo się nie odmawia ;)
ŁAPKI DO GÓRY BO MIZIAM!
 
 
zuzk 
DŻUNIOR

Dołączyła: 06 Kwi 2017
Posty: 1611
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 07 Lis, 2018 20:38   

Nie zgadniecie na czym przyłapałam dziś Czuszkę! :patyk:
Otóż, ja z założenia o wszystkie bójki obwiniam "chłopaków" bo wiadomo, Czuszeńka wrażliwa istota, gdzie by ona wszczynała awantury. Zwykle trafiam na krzyki naszej królewny, która ucieka w popłochu więc odgrażam się dżentelmenom, że jak tak można, damie dokuczać. A tu psikus. Dziś ją przyłapałam na gorącym uczynku jak leżąc obok Ołówka podgryzała jego kuper, ten się wkurzył, nawet wstał do niej, spojrzał wymownie i ostrzegawczo wystawił zęby, a ona strzeliła mu łapą w pyszczek i uciekła z krzykiem :o
 
 
Chitos 

Dołączyła: 05 Cze 2015
Posty: 3127
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 07 Lis, 2018 21:01   

Hahaha dobre :)
 
 
zuzk 
DŻUNIOR

Dołączyła: 06 Kwi 2017
Posty: 1611
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 10 Lis, 2018 19:43   

Tymczasowanie to ciągłe rozdarcie wewnętrzne. Kiedy patrzę na tak spokojnie śpiącego w moim łóżku tymczaska z jednej strony rośnie mi serce, że mogę im to zapewnić, że czują się u mnie bezpiecznie, a z drugiej strony serce pęka, że to tylko tymczasowo, że wciąż nikt o nich nie pyta, że wizja kochającego domu stałego jest tak odległa, a może nawet jej nie ma :( Gdybym miała możliwość, Czupitki nie szukałyby domu, ale w całym szaleństwie tymczasowania trzeba zachować choć minimalny rozsądek. Ograniczenia finansowe i zakocone 29m2 to nie jest to, o czym marzę dla nich na zawsze.



Urocza strona kota


Mroczna strona kota
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]