Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: jaggal
Pią 27 Kwi, 2018 14:17
MANFRED
Autor Wiadomość
saszka 
Babcia Wierzba
Leniwiec Poldek

Dołączyła: 30 Wrz 2015
Posty: 6882
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 19 Sie, 2017 18:53   

Słodziak :) Rozumiem, że relacje z Irą bardzo dobre?
_________________
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
 
 
BEATA olag 

Wiek: 52
Dołączyła: 17 Sie 2014
Posty: 4939
Skąd: Piątkowo / Poznań
Wysłany: Sob 19 Sie, 2017 19:13   

saszka napisał/a:
Słodziak :) Rozumiem, że relacje z Irą bardzo dobre?


Oj tak. Cały czas ekipę testujemy. Na pewno nie ma między nimi agresji.
 
 
Basik 

Dołączyła: 27 Lip 2016
Posty: 635
Skąd: Poznań-Piątkowo
Wysłany: Pon 21 Sie, 2017 11:16   

No więc nasz Maniuś... w sensie Manfred nie wie z czego ma się bardziej cieszyć:
1. klatka otwarta
2. jest człowiek będzie micha
3. będą głaski
4. jest drugi kot.
Można punkty dowolnie łączyć i jest balet :wink:
W pewnym momencie miałam w sprzątanej klatce dwa wijące się koty :shock: jakby nie mogły się wić w tej drugiej, ale beze mnie. No ale jak beze mnie to nie ma głasków :lol:
_________________
BB :)
 
 
BEATA olag 

Wiek: 52
Dołączyła: 17 Sie 2014
Posty: 4939
Skąd: Piątkowo / Poznań
Wysłany: Pon 21 Sie, 2017 14:59   

No właśnie, bo to dwa kochane mixiadełka nam się trafiły. Nie ma znaczenia gdzie, byle były ręce do miziania.

Jedyny minus tej idylli widzę - jedzenie niereglamenowane w przydaku Iry = pulpito :twisted: .

Tym bardziej, że Manfred należy do kotełów ustępujących, kulturalnych przy damach.
 
 
BEATA olag 

Wiek: 52
Dołączyła: 17 Sie 2014
Posty: 4939
Skąd: Piątkowo / Poznań
Wysłany: Pon 28 Sie, 2017 20:18   

Rehabilitacja
Manfred jest już wolnym kotem. Wolnym od klatki. Po operacji staw na tyle się już zagoił, że możliwość swobodnego chodzenia nie groziła kontuzją. Cieszy się więc teraz wolnością ruchu i wolnością spotkań. Manfred jest bardzo towarzyskim kotem i często zaprasza do siebie kocią-koleżankę Irę. Ira często więc odwiedza Manfreda. Jak na kotkę przystało - nie bezinteresownie - częstuje się bowiem z Manfreda miseczki. A Manfred jak na kociego dżentelmena przystało - dzieli się czym miseczka bogata, tym rada. I jak na kociego dżentelmena przystało, chadza do Iry - na drugi koniec pokoju - z rewizytami. Na rewizycie nie przestaje jednak być dżentelmenem. Jak się poczęstuje z miseczki Iry, to dla towarzystwa jeno. A jak się nie poczęstuje, to tak, by panny nie urazić. Za co mu Ira jest tym bardziej wdzięczna.
Manfred to Kocurek obowiązkowy. Dzielnie znosi codzienną rehabilitację. Codziennie przychodzi do niego renomowana rehabilitantka, a on z namaszczeniem oddaje się w jej ręce, poddając się niezbędnym ćwiczeniom.



drugi filmik - nie ma to jak kamerzysta robi psikusa, playując incoguto ::
 
 
BEATA olag 

Wiek: 52
Dołączyła: 17 Sie 2014
Posty: 4939
Skąd: Piątkowo / Poznań
Wysłany: Nie 03 Wrz, 2017 18:36   

Oblicza miłości
Taka miłość się nie zdarza. Co przyjdziemy, to Manfred jest z Irą. Ira jest u Manfreda, wtulona, ocierająca się. Gdy wychodzimy, siedzą razem przytulone w klatce.
Działo się… Przychodzimy – przewrócone krzesła – i Manfred nieśmiało siedzi patrząc nam prosto w oczy. Jakby chciał powiedzieć: „To nie to co myślicie…”. Ira natomiast chodzi w kółeczko wokół niego ocierając się i mrucząc: „Manfred… mrrrruuu…. ty ogierze…. mrrrruuu….”. Nic to. Stawiam krzesła, uprzątam stół, nakrywam go pledem i jesteśmy gotowi do masażu. Biorę Manfreda na stół i… !!! Miauuuu !!! Mandfred protestuje – łapka go boli. Jeszcze raz próbuję... Miaaaauuu!!! I patrzy prosto w oczy jakby mówiąc: „Przyznaję, trochę z Irą przesadziliśmy…”. Dobra, dzisiaj nici z rehabilitacji. Ale koniec z szaleństwami ! Ustawiam inaczej krzesła, by uniemożliwić ich przewrócenie. Jak już mają się gonić, niech to robią bezpiecznie. Ach, młoda krew…

 
 
BEATA olag 

Wiek: 52
Dołączyła: 17 Sie 2014
Posty: 4939
Skąd: Piątkowo / Poznań
Wysłany: Wto 05 Wrz, 2017 07:11   

Maniuś kochany tulilulek :D
 
 
zuzk 
DŻUNIOR

Dołączyła: 06 Kwi 2017
Posty: 1611
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 05 Wrz, 2017 07:23   

:serce:
 
 
saszka 
Babcia Wierzba
Leniwiec Poldek

Dołączyła: 30 Wrz 2015
Posty: 6882
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 05 Wrz, 2017 07:55   

I on, i Ira - słodziaki :serce:
_________________
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
 
 
Basik 

Dołączyła: 27 Lip 2016
Posty: 635
Skąd: Poznań-Piątkowo
Wysłany: Wto 05 Wrz, 2017 08:33   

Uwielbiam tego kota :serce: :serce: :serce:
_________________
BB :)
 
 
agula.s 

Dołączyła: 08 Gru 2016
Posty: 378
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 05 Wrz, 2017 16:28   

Ira jest jak cień ManfrecieńKiedy dziewczynka pojdzie do swojego domu temu słodziakowi pęknie serce.
 
 
BEATA olag 

Wiek: 52
Dołączyła: 17 Sie 2014
Posty: 4939
Skąd: Piątkowo / Poznań
Wysłany: Nie 10 Wrz, 2017 11:48   

Takim tulaskiem jest Maniuś. Tu jeszcze z Irą.


Dzień pierwszy

Ira pojechała do nowego domu, a Manfred sam został w pustelni. Dzisiaj po raz pierwszy nie przywitają nas dwa koty, a jeden. Wchodzimy – naprzeciw drzwi siedzi Manfred od progu badawczo wpatrzony prosto w oczy, po czym wzrokiem przemyka po zamykających się drzwiach. Nie ma Iry ? Nie wróciła ?! Gdyby ktoś chciał zobaczyć, to tak właśnie wygląda koci smuteczek i kocie zawiedzenie. Chcesz, to sobie możesz mnie pogłaskać, ale ja bym wolał u boku dotyk Iry. Puszka z jedzeniem ? Chyba nie mam apetytu… Może później zjem. Z Irą to by mi smakowało… Czasami jedynym i najlepszym lekarstwem jest czas. Nie mogąc wrócić Manfredowi Iry, zostawiliśmy go samego z lekarstwem – z czasem.

P.S.
Jeśli tylko czas pozwala z Basik chodzimy do Maniusia dwa razy dziennie.
 
 
Marianna 

Dołączyła: 10 Lut 2017
Posty: 1027
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie 10 Wrz, 2017 13:40   

Ależ się wzruszyłam :roll: :cry:
Kochany Maniuś :serce:
_________________
Hemingway mawiał: „Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego”, dlatego też z Marianną i Kreską gościliśmy Izaurę i Leonsję, a wcześniej Dramata Niezłomnego oraz Kostka
 
 
BEATA olag 

Wiek: 52
Dołączyła: 17 Sie 2014
Posty: 4939
Skąd: Piątkowo / Poznań
Wysłany: Pon 11 Wrz, 2017 15:32   

Dzień drugi
Wchodzimy – przy samych drzwiach siedzi Manfred od progu badawczo wpatrzony prosto w oczy. Sami ? Bez Iry ?! Coś jakby westchnięcie przebiegło po kocim ciele, odwrócił się i odszedł parę kroków, po czym zawrócił by otrzeć się o nogi. Zerka w górę łapiąc wzrok i raz po raz ociera. Pewnie mu smutno samemu, bez towarzystwa Iry, ale jakby się już z tym pogodził. Teraz bardziej doskwiera mu samotność. Stąd tak lgnie, gdy się do niego przyjdzie. Podstawia grzbiet i głowę, opiera się o nogi albo o nie ociera. Nie ma Iry, ale człowieka ! Dajcie mi człowieka ! Dajcie mi głaska cza do towarzystwa!

Selfiak zaliczony :: :love: :king:
 
 
agula.s 

Dołączyła: 08 Gru 2016
Posty: 378
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 11 Wrz, 2017 16:24   

Ten kot jest cudowny. ::
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]