No więc nasz Maniuś... w sensie Manfred nie wie z czego ma się bardziej cieszyć:
1. klatka otwarta
2. jest człowiek będzie micha
3. będą głaski
4. jest drugi kot.
Można punkty dowolnie łączyć i jest balet
W pewnym momencie miałam w sprzątanej klatce dwa wijące się koty jakby nie mogły się wić w tej drugiej, ale beze mnie. No ale jak beze mnie to nie ma głasków
Rehabilitacja
Manfred jest już wolnym kotem. Wolnym od klatki. Po operacji staw na tyle się już zagoił, że możliwość swobodnego chodzenia nie groziła kontuzją. Cieszy się więc teraz wolnością ruchu i wolnością spotkań. Manfred jest bardzo towarzyskim kotem i często zaprasza do siebie kocią-koleżankę Irę. Ira często więc odwiedza Manfreda. Jak na kotkę przystało - nie bezinteresownie - częstuje się bowiem z Manfreda miseczki. A Manfred jak na kociego dżentelmena przystało - dzieli się czym miseczka bogata, tym rada. I jak na kociego dżentelmena przystało, chadza do Iry - na drugi koniec pokoju - z rewizytami. Na rewizycie nie przestaje jednak być dżentelmenem. Jak się poczęstuje z miseczki Iry, to dla towarzystwa jeno. A jak się nie poczęstuje, to tak, by panny nie urazić. Za co mu Ira jest tym bardziej wdzięczna.
Manfred to Kocurek obowiązkowy. Dzielnie znosi codzienną rehabilitację. Codziennie przychodzi do niego renomowana rehabilitantka, a on z namaszczeniem oddaje się w jej ręce, poddając się niezbędnym ćwiczeniom.
drugi filmik - nie ma to jak kamerzysta robi psikusa, playując incoguto
Oblicza miłości
Taka miłość się nie zdarza. Co przyjdziemy, to Manfred jest z Irą. Ira jest u Manfreda, wtulona, ocierająca się. Gdy wychodzimy, siedzą razem przytulone w klatce.
Działo się… Przychodzimy – przewrócone krzesła – i Manfred nieśmiało siedzi patrząc nam prosto w oczy. Jakby chciał powiedzieć: „To nie to co myślicie…”. Ira natomiast chodzi w kółeczko wokół niego ocierając się i mrucząc: „Manfred… mrrrruuu…. ty ogierze…. mrrrruuu….”. Nic to. Stawiam krzesła, uprzątam stół, nakrywam go pledem i jesteśmy gotowi do masażu. Biorę Manfreda na stół i… !!! Miauuuu !!! Mandfred protestuje – łapka go boli. Jeszcze raz próbuję... Miaaaauuu!!! I patrzy prosto w oczy jakby mówiąc: „Przyznaję, trochę z Irą przesadziliśmy…”. Dobra, dzisiaj nici z rehabilitacji. Ale koniec z szaleństwami ! Ustawiam inaczej krzesła, by uniemożliwić ich przewrócenie. Jak już mają się gonić, niech to robią bezpiecznie. Ach, młoda krew…
Dzień pierwszy
Ira pojechała do nowego domu, a Manfred sam został w pustelni. Dzisiaj po raz pierwszy nie przywitają nas dwa koty, a jeden. Wchodzimy – naprzeciw drzwi siedzi Manfred od progu badawczo wpatrzony prosto w oczy, po czym wzrokiem przemyka po zamykających się drzwiach. Nie ma Iry ? Nie wróciła ?! Gdyby ktoś chciał zobaczyć, to tak właśnie wygląda koci smuteczek i kocie zawiedzenie. Chcesz, to sobie możesz mnie pogłaskać, ale ja bym wolał u boku dotyk Iry. Puszka z jedzeniem ? Chyba nie mam apetytu… Może później zjem. Z Irą to by mi smakowało… Czasami jedynym i najlepszym lekarstwem jest czas. Nie mogąc wrócić Manfredowi Iry, zostawiliśmy go samego z lekarstwem – z czasem.
P.S.
Jeśli tylko czas pozwala z Basik chodzimy do Maniusia dwa razy dziennie.
Marianna
Dołączyła: 10 Lut 2017 Posty: 1027 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie 10 Wrz, 2017 14:40
Ależ się wzruszyłam
Kochany Maniuś
_________________ Hemingway mawiał: „Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego”, dlatego też z Marianną i Kreską gościliśmy Izaurę i Leonsję, a wcześniej Dramata Niezłomnego oraz Kostka ❤
Dzień drugi
Wchodzimy – przy samych drzwiach siedzi Manfred od progu badawczo wpatrzony prosto w oczy. Sami ? Bez Iry ?! Coś jakby westchnięcie przebiegło po kocim ciele, odwrócił się i odszedł parę kroków, po czym zawrócił by otrzeć się o nogi. Zerka w górę łapiąc wzrok i raz po raz ociera. Pewnie mu smutno samemu, bez towarzystwa Iry, ale jakby się już z tym pogodził. Teraz bardziej doskwiera mu samotność. Stąd tak lgnie, gdy się do niego przyjdzie. Podstawia grzbiet i głowę, opiera się o nogi albo o nie ociera. Nie ma Iry, ale człowieka ! Dajcie mi człowieka ! Dajcie mi głaska cza do towarzystwa!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]