Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Docent
Autor Wiadomość
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17285
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 09 Gru, 2019 00:49   

Kulka na żuchwie Docenta znikła po tym, jak pękła. Nie bez znaczenia pewnie był też lek przeciwzapalny.
Jednak wczoraj zauważyłam, że znów jest wielka i nabrzmiała :(


Podobnie jak ostatnio, lekko naciśnięta pękła - oczyściliśmy ile się dało, zdezynfekowaliśmy Octeniseptem i wydaje się, że jest dobrze... Ale niepokoi mnie, że to odrasta... Na szczęście cały twór jest ruchomy i umieszczony pod skórą, ale zdecydowanie - chcielibyśmy się go pozbyć raz na zawsze...

Ze spraw mniej przyziemnych - Docent znów udowadnia, jak wspaniałym jest kotem. Płaczący człowiek to dla niego natychmiastowy bodziec do strzelenia baranka i przytulenia się do twarzy... Kochany :aniolek:


Czy widać, że jest go mniej?
_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17285
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 15 Gru, 2019 17:44   

Ze zdrowiem Docenta wiąże się kwestia ciśnienia krwi, które podczas kolejnych badań na przestrzeni roku było coraz wyższe i wyższe, mimo podawania leków i zwiększania ich dawki. Podczas przedostatniego badania było już 220 :(
Zaczęliśmy od nowa szukać przyczyn. Pierwszymi podejrzanymi były nerki, które zawsze na usg wyglądają tak sobie. Jako, że w wynikach badań krwi nigdy nie wyszło nic niepokojącego, zabraliśmy go na kontrolne usg, mając przy okazji nadzieję, że uda się także pobrać mocz do badania.


Nic niepokojącego nie wykryto. Nerki są mniejsze niż podczas poprzedniego badania, ale w dalszym ciągu w normie. Powiedziano nam jednak, że zmniejszenie nerek niekoniecznie jest dobrym znakiem - trzeba monitorować, czy dalej się nie kurczą...
Kolejnym krokiem będzie kardiolog, ale niestety musimy poczekać do stycznia, gdyż nie załapaliśmy się już na grudniową wizytę.
Niemniej podczas wizyty przy okazji kulki na pyszczku (która nota bene pięknie się wchłonęła, póki co), skontrowaliśmy też ciśnienie. Ale tym razem inaczej niż zwykle.
Po pierwsze: prawie nie czekaliśmy na wejście do gabinetu (zwykle czekamy ok. godziny)
Po drugie: Docent był badany jako pierwszy (zwykle - jako ostatni)
Po trzecie: nie był wyciągany z transportera


Pomiar ciśnienia: 145 :thud: :thud: :thud:

Dawno już podejrzewałam, że te wskazania mogą być efektem jego charakteru - Docent jest wszak cholerykiem...

Jeśli kulka na pyszczku znów się pojawi, mamy zebrać wydzielinę do badania. Chyba, że uda się przyjechać zanim pęknie.
Podczas szczegółowych oględzin okazało się też, że Docuś ma bolący ząb trzonowy... :( Z tym też będzie trzeba zrobić porządek :(
_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17285
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 07 Sty, 2020 03:14   

Jak wiecie, Docent jest kotem stuprocentowo towarzyszącym. W kuchni nawet na 200% ;)

Ta zdegustowana mina ;)

A kiedy człowiek zbyt długo nie kładzie się spać, przychodzi sprawdzać, co go zatrzymuje i ponaglająco zagadywać ;) Zwykle też wtedy domaga się wzięcia na kolana :aniolek:


W piątek wizyta u kardiologa. Damy znać, co i jak.
_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
Neda 

Dołączyła: 05 Wrz 2016
Posty: 3061
Skąd: Suchy Las
Wysłany: Wto 07 Sty, 2020 09:45   

Co to za dziwne miejsce do drapania on ma, jakiś środek tułowia? :shock:
 
 
kat 

Dołączyła: 18 Mar 2013
Posty: 15132
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 07 Sty, 2020 10:08   

Morri napisał/a:
[...]
Ta zdegustowana mina ;)


Coś Ty mnie tu kobieto do miski nakładła? ;)

Kciuki za pomyślne wieści po wizycie u kardiologa!
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17285
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 07 Sty, 2020 20:19   

Neda napisał/a:
Co to za dziwne miejsce do drapania on ma, jakiś środek tułowia? :shock:
Generalnie całe plecy ;) jest w czym wybierać;)
_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17285
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 07 Sty, 2020 20:20   

kat napisał/a:
Morri napisał/a:
[...]
Ta zdegustowana mina ;)


Coś Ty mnie tu kobieto do miski nakładła? ;)

Kciuki za pomyślne wieści po wizycie u kardiologa!

Dzięki! Przydadzą się :aniolek:
_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
Johanna 
Johanna

Wiek: 30
Dołączyła: 30 Cze 2019
Posty: 403
Skąd: Poznan
Wysłany: Sro 08 Sty, 2020 12:00   

Trzymam kciuki a moi chłopcy łapki, żeby nasz uroczy choleryk dzielnie zniósł wizytę! :hug:
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17285
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 09 Sty, 2020 18:56   

:serce:
_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17285
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 13 Sty, 2020 21:48   

Byliśmy u kardiologa. Docent zachowywał się tak:


ni mniej, ni więcej - WZOROWO :serce:

Byliśmy tylko z nim, w poczekalni nie czekaliśmy wcale. Ciśnienie mierzone na łapce - 120 :shock: :shock: :shock:
Serce ma lekko pogrubione ściany, co świadczy o tym, że było nadciśnienie. Ale żadnych innych zmian poza tym. Pracuje jak dzwon :aaa:

Przy okazji zapytaliśmy o te wcześniejsze pomiary, o brak reakcji na leki. Kardiolog przyznała, że miała już jeden taki przypadek. Szukała porady u tęgich głów i wszystkie społem doradziły, by zamiast na ogonie, zmierzyć ciśnienie na łapie. I tak, choć na ogonie pomiar był wysoki, na łapie niski... :thud:
Dawka Amodipu została zmniejszona o połowę.
Odetchnęliśmy.
_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17285
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 27 Sty, 2020 21:47   

Docent ma wielbicielkę. Piękną damę, która widzi w nim rycerza na biały koniu. Serio. On jednak jest wobec niej cokolwiek mało rycerski...
Ona się tu stara, jak może, a on... myje sobie tyłek...


Żeby też więcej atencji okazać kumplowi niż zakochanej dziewczynie? :?
_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
saszka 
Babcia Wierzba
Leniwiec Poldek

Dołączyła: 30 Wrz 2015
Posty: 6898
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 27 Sty, 2020 21:50   

Może Docent woli kolegów no :P
_________________
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17285
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 15 Lut, 2020 21:15   

saszka napisał/a:
Może Docent woli kolegów no :P

Relacja między Docentem i Guzikiem jest mało romantyczna ;) Oni się po prostu nawzajem szanują. Zasadniczo chyba można powiedzieć, że Guzik jest jedynym kotem, z którym Docent w ogóle się jakoś liczy... Co prawda co jakiś czas próbuje i jego zdominować "wylizując" z miejsca na którym leży, ale nie zawsze mu się to udaje ;)
"Wylizywanie" polega na tym, że Docent podchodzi do leżącego kota i zaczyna myć mu uszy. Dość szybko przechodzi po podgryzania, które ma na celu zwolnienie miejscówki. Jego czułości rzadko są bezinteresowne ;) Zastanawialiśmy się czasem, co takiego jest interesującego w miejscu, na którym śpi ktoś inny, skoro wokół wszystko wolne i można ze spokojem położyć się obok... Może miejsce już nagrzane? ;)
_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17285
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 15 Lut, 2020 21:26   

Gdy pod jednym dachem mieszkają koty w sile wieku oraz kocia młodzież, tę pierwszą część towarzystwa czasem ciężko zmotywować do wygłupiania się przy zabawie ;)


Docent ostatnio woli udowadniać, że jest raczej śliczny i słodki ;)


i zupełnie niegroźny ;)



Tymczasem mimo, że ma jeszcze trochę gramów do zrzucenia, pozostaje nie tylko silny jak tur, ale również gibki, szybki i skoczny. Aż trudno uwierzyć patrząc na to ;)
_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17285
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 16 Mar, 2020 23:49   

Pewne aspekty życia są bardziej ekscytujące od innych ;)


Jakkolwiek drapanie po plecach jest jedną z bardziej lubianych przez Docenta form relaksu, trzeba pamiętać, ze nie należy go poddawać jej zbyt długo ;) Docent zawsze przypomni, że we wszystkim trzeba zachować umiar ;)

Ale jak jeść i spać, to na całego ;)
_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]