Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Docent
Autor Wiadomość
Cynamon 

Dołączyła: 16 Maj 2013
Posty: 3401
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 12 Sie, 2020 09:55   

Morri, zdjęcie: poziom irytacji 10/10 :shock:
I te Jego złowieszczo wielkie gałeksy :twisted:
Także ostatnie zdjęcie wcale mnie nie zaskoczyło :axe: :turla: ::
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17284
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 12 Sie, 2020 10:03   

Cynamon napisał/a:

Także ostatnie zdjęcie wcale mnie nie zaskoczyło :axe: :turla: ::

mogło być znacznie gorzej :lol: uważam, że postąpił nad wyraz wyrozumiale :lol:
_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
Neda 

Dołączyła: 05 Wrz 2016
Posty: 3061
Skąd: Suchy Las
Wysłany: Sro 12 Sie, 2020 10:04   

I jego mina z tym wygolonym futrem: WTF, człowieki ?! :lol: :lol: :lol: :lol:
 
 
Niebieska 
Niebieska

Wiek: 34
Dołączyła: 13 Paź 2017
Posty: 7385
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 12 Sie, 2020 10:09   

Właściwie to wyglada jakby trochę koślawo chciał napisać „dziękuje” :shock: :lol:
 
 
misiosoft 
The Pasiuczers

Dołączyła: 24 Lut 2013
Posty: 4701
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 12 Sie, 2020 10:10   

:shock: :shock:
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17284
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 09 Wrz, 2020 23:37   

Docent to przedziwna, skomplikowana dusza. Potwierdziło się już wielokrotnie, że ilekroć zorientuje się, że jestem naprawdę bardzo smutna, robi wszystko, żeby władować mi się na kolana. Jeśli nawet będzie to oznaczało przyjęcie niewygodnej dla niego pozycji.

W ogóle jest kotem, który lubi być noszony na rękach - gdy tylko na nie trafia, natychmiast zaczyna mruczeć :)


W takich tulankach jednak trzeba być bardzo uważnym, żeby nie przegapić momentu, kiedy Docent ma już dość. Przytulając go do siebie nie widzi się wyrazu pysia, który mógłby zdradzić, że ten moment nadciąga. A zapewniam - uważać trzeba.

Inaczej ma się sprawa z sytuacją, gdy Docent przychodzi z nami spać. Wtedy jest zupełnie bezpiecznie :) Jedyne wymaganie kota jest takie, by łapki ułożyć na ręce człowieka lub w jego dłoni :)
_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
Johanna 
Johanna

Wiek: 30
Dołączyła: 30 Cze 2019
Posty: 403
Skąd: Poznan
Wysłany: Pią 11 Wrz, 2020 00:47   

Docent to wspaniały kocurek, aczkolwiek z wybuchowym temperamentem :) Mój Nuggets również przychodzi do mnie, gdy zauważy, ze zle się czuje! Gdy wczoraj leżałam w łóżku z migrena i silnymi mdlosciami, mój kocurek przyszedł się do mnie przytulić... :ban: :serce: Koty to cudowne i współczujące istoty <3
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17284
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 01 Paź, 2020 09:34   

Docent przeszedł gruntowne sprzątanie paszczy :) Okazało się, że wystarczy jedynie oczyścić zęby - nie trzeba było nic usuwać :) Po zabiegu zasłynął jako najbardziej wyzywający kot w szpitaliku kliniki - zniewaga w postaci głodówki musiała wszak zostać okrzyczana, a każda przechodząca osoba mogła przynieść coś do jedzenia :lol:

Teraz codziennie czyścimy ząbki :) Na szczęście Docent bardzo docenia zabiegi pielęgnacyjne w obrębie głowy - na przykład lubi mieć czyszczone uszy :lol: Stomodine traktuje po prostu jak smakołyk :lol: :lol: :lol:

Docent świetnie znosi jazdę samochodem i w ogóle wyjścia z domu - można wręcz odnieść wrażenie, że sprawiają mu one przyjemność graniczącą z rozrywką :)







_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17284
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 04 Paź, 2020 16:02   

I się porobiło...
Najpierw było tak:

Normalna kocia paszcza z zębami do oczyszczenia. Proszę zwrócić uwagę na kieł.

Po kilku dniach od sanacji zaobserwowaliśmy coś takiego :shock:



Dziąsło oczywiście opuchnięte i czerwone :/

Chwilę później...


Na szczęście po dezynfekcji i dalszej codziennej higienie paszczy wygląda że Docenta nic nie boli, dziąsło wygląda normalnie... Ale będziemy pewnie mieli korzeń do usunięcia... O ile to się w ogóle uda... Kły siedzą bardzo mocno - Guzik miał aż trzy podejścia do usunięcia korzenia kła, a i tak finalnie zrezygnowano, by nie uszkodzić żuchwy....
_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17284
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 09 Lis, 2020 20:52   

Z paszczą Docenta nie dzieje się na razie nic złego. Ząbki są w dobrym stanie, a miejsce po kle pięknie się zagoiło. Zdania wetów są podzielone: jedni mówią, żeby usuwać korzeń, inni - żeby tego nie robić.
Z jednej strony wolałabym go usunąć póki Docent jest w dobrej kondycji i nic go nie boli, z drugiej - nie wiadomo, czy to się w ogóle uda i czy grzebanie w żuchwie nie przyniesie więcej szkód, niż pożytku... Mamy trochę czasu do namysłu, bo i tak nie chciałabym mu po tak krótkim czasie powtarzać kolejnej narkozy.

Tymczasem... Docent doprowadza nas do rozpaczy, wchodząc do każdej nowo przyniesionej siatki. Nie ma siły, żeby rozpakować wszystko naraz. On musi pozwiedzać.



Daje mu to tyle radości, że wprost ciężko mu odmówić tej rozrywki ;)

Nadmienić trzeba, że Docent coraz bardziej dostrzega swoją cichą, acz wierną wielbicielkę, Borisse .... Chyba żaden inny kot nie pokocha go tak, jak ona...

_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17284
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 09 Lis, 2020 21:12   

Z kwestii zdrowotnych - byliśmy z Docentem u nefrologa. Jego nerki na usg nie napawają optymizmem, pomyśleliśmy więc, że może można zacząć go już jakoś wspomagać.
Potwierdziło się, że obraz ten przedstawia pierwsze stadium niewydolności nerek. W moczu pojawiło się znów białko.
Na ten moment poza lekiem na białkomocz i lekiem na nadciśnienie, możemy jedynie podawać Nefrokrill i kwas Omega 3, by spowolnić degenerację nerek. Choroba jest na razie w na tyle wczesnym stadium, że nie daje efektów we krwi i w żadem sposób nie wpływa na samopoczucie kocura.

_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17284
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 27 Gru, 2020 17:11   

Przepraszamy za długą nieobecność - końcówka roku to dla nas bardzo ciężki zawodowo czas i z trudem znajdujemy czas nawet na sen. Na szczęście Docent nie dostarcza nam żadnych zmartwień :) Ubytki w zastawie stołowej do zmartwień się wszak nie zaliczają ;) Nie znam drugiego tak nieporadnego kota! Potrafi położyć się na stole w samym centrum różnych naczyń o po prostu pospychać je na podłogę, żeby wygodniej mu się leżało ;) Przy tym nie przejmuje się dźwiękami stłuczonego szkła, czy brzękiem spadającej blaszanej miski... Nie ma więc powodu, by następnym razem zachować choć trochę gracji ;) Zresztą po co? Czuje się kochany i uwielbiany taki jaki jest ;)



_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17284
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 19 Sty, 2021 17:35   

Najsłodszy kotek świata ;)


Sytuacja, gdy nie zmieścisz się w kartoniku - ważne, że głowa się mieści:







Mroczny łowca ;)


_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Ostatnio zmieniony przez Morri Wto 19 Sty, 2021 17:47, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Cynamon 

Dołączyła: 16 Maj 2013
Posty: 3401
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 19 Sty, 2021 17:45   

Morri, miłość kwitnie :love: ::
Szkoda, że u nas Zorka, która podobnie podtyka główkę rezydentowi nadal jest niezauważana :turla:
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17284
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 11 Mar, 2021 08:39   

Można wyglądać zgrabnie mimo sporych gabarytów? :)


Myślę, że Docent przywiązał się już do nas - jest znacznie bardziej cierpliwy niż kiedyś. Znając go dobrze, można całkowicie uniknąć karnych pacnięć łapą :) Mamy też wrażenie, że na dużo więcej nam pozwala. Niektóre zabiegi (jak czyszczenie uszu) przyjmuje wręcz z wdzięcznością. Można wypracować z nim ten rodzaj wzajemnego szacunku, który pozwala na dużą bliskość :)



W relacjach z innymi kotami też znaczna poprawa - coraz częściej widzę, jak podchodzą do niego i podstawiają głowę do łaskawego liźnięcia, choć wcale nie jest pewne, czy je otrzymają. Czasem mogą liczyć na lekkie przyduszenie do ziemi w zamian, ale widać, że się tym jakoś specjalnie nie przejmują. Koty także nauczyły się obsługi Docenta :lol:

Z Borisse <3

_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]