Docent

Nasi podopieczni, którzy ze względu na np. stan zdrowia nie szukają domów stałych, ale mogą być zaadoptowani wirtualnie :)

Moderatorzy: airam, crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
KrisButton
Posty: 3684
Rejestracja: 18 lis 2014, 14:17
Lokalizacja: Luboń

Post autor: KrisButton »

Zdrowia dla Docenta, oby z noska uciekło to coś :serce:
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś, Kajtuś P, Inka i Ibis w moim sercu i pamięci, na zawsze.
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17381
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Jesteśmy po kontroli - T4 utrzymuje się w normie :aaa: pozostałe parametry biochemiczne krwi też nie wskazują na żadne problemy z pozostałymi narządami :) W morfologii obniżone białe krwinki - po raz już nie wiem który. Pani doktor stwierdziła, że może taki jego urok po prostu.
Docuś czuje się świetnie - podawanie Thiafelinie zdecydowanie obniżyło jego żarłoczność, nie wpływając na absolutnie żadne inne zachowania. Wynikałoby z tego, że jedynym zauważalnym dla opiekuna symptomem nadczynności tarczycy było właśnie niepohamowane jedzenie. Docent nie stracił swojego zainteresowania przysmakami i nadal trzeba przed nim ze szczególną troską chować sernik, czy żółty ser, ale nie jest już tak, że je tak długo aż zwymiotuje... Oczywiście wiedząc o tym, że nie znając umiaru, od dawna karmimy Docenta osobno nakładając do miski wyznaczoną porcję. Niemniej kiedyś, przed rozpoczęciem terapii, jeśli zdarzyło się przez nieuwagę dopuścić do tego, że dopadł do niepilnowanych misek innych kotów, pożerał ich zawartość aż do stanu przepełnienia, po czym... jadł dalej... TERAZ SIĘ JUŻ TAK NIE DZIEJE :) Jeśli dany smak nie podejdzie mu za bardzo, potrafi nawet nie dojeść swej porcji i trochę zostawia. Wcześniej to było po prostu nie do pomyślenia!

Jak widać ogólna kondycja też niezła :)
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jedynym problemem na ten moment jest stan zapalny przy zębie, który z narażeniem życia leczymy środkami do pielęgnacji jamy ustnej kotów. Mam nadzieję, że to wystarczy i nie będzie trzeba przedsiębrać poważniejszych działań.

Kichanie już wygasa, z noska już prawie nie cieknie, więc tu problem też rozwiązany już niemal zupełnie :ok:
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Wolfshade
Posty: 79
Rejestracja: 27 maja 2010, 23:30
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Wolfshade »

Docent jest wielkim towarzyszem człowieka zwłaszcza w kuchni, najlepsza miejscówka wybrana jako punkt obserwacyjny to deska do krojenia ;) Na szczęście wszelkie prace w kuchni przebiegają spokojnie, leki na tarczycę bardzo dobrze działają i pohamowały jego ogromny apetyt na wszystko. Oczywiście apetyt to nasz Uczony ma, ale na jedzenie, które wybitnie lubi :) Docuś stał się też spokojniejszy w stosunku do innych kotów, nie denerwuje się od razu tak jak to miewał od czasu do czasu, Saper i Miki bardzo lubią przebywać w jego towarzystwie co nie można powiedzieć o Rubinie, który omija naszego Kocura szerokim łukiem :)
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17381
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Zaliczyliśmy z Docentem kompleksową kontrolę, by ustalić, czy dobrana dawka Thiafeline jest odpowiednia oraz, czy lek nie wpływa destrukcyjnie na nerki :) Standardowo badanie musiało odbyć się przy wsparciu pomocy technicznych w postaci JEDZENIA:
Obrazek
*Nie trzeba było nawet girek trzymać!

Obraz nerek nie zmienia się zupełnie, co bardzo nas cieszy. Wyniki badań krwi i moczu tylko to potwierdzają :) T4 w normie :aaa: wszystko utrzymujemy więc bez zmian :) kolejna kontrola - za pół roku.
W morfologii cały czas lekko obniżone parametry białokrwinkowe, ale mamy się tym nie przejmować.
Uzyskaliśmy też rekordowo niski, jak na Docenta pomiar ciśnienia krwi: 150-155 :) I jesteśmy wspólnie tacy zadowoleni:

Obrazek
Obrazek

Z dobrych wieści: waga zaczęła powolutku spadać. Docent waży teraz 6,2 kg. Myślę, że celem będzie 5,5 :)
Obrazek
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17381
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Duże kotki mają duże potrzeby emocjonalne :D
https://youtu.be/dZj6P8Zmxh4

A kotek o zaspokojonych potrzebach emocjonalnych może okazać wsparcie innym kotkom :D
Zwłaszcza, jeśli same o to zabiegają :)
https://youtu.be/cpaUWQZ4Vq4

Borisse tylko od czasu do czasu może liczyć na to, że Docent ją zauważy, choć bardzo się o tę jego uwagę stara :)
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17381
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

U Docenta wszystko w porządku - grzecznie przyjmuje codzienne leki i wydaje się, że czerpie z tego same korzyści. Raz, że zawsze załapie się dzięki nim na porcję smakołyku, dwa, że ogólnie dobrze na niego wpływają :)
To co teraz głównie nam się z nim kojarzy, to nie napady złości, a wieczorne pomiaukiwanie w oczekiwaniu na to, czy zawołamy go do wspólnego spania :)
Oczywiście leki nie sprawiły, że Docentowi zmienił się charakter! Nadal bardzo dobitnie wyraża, gdy coś mu nie pasuje, ale stał się dużo bardziej cierpliwy. Chętniej też się bawi i jest chyba bardziej zadowolony z życia :)

Obrazek

Obrazek
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17381
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Jedynym kotem, na którym wyprowadzka Rubina nie zrobiła żadnego wrażenia, jest Docent. On to bowiem znajduje się w centrum własnych zainteresowań i otoczenie stanowi dla niego tylko mało istotny dodatek. Najważniejsze, by był człowiek, który go obsłuży, poda jedzenie i wygodnie podłoży ręce pod tyłeczek, żeby kotek mógł spokojnie zasnąć przy jego boku :aniolek:

Docent od zawsze ma delikatny problem z uszami - nadprodukcja wydzieliny sprawia, że trzeba mu je czyścić średnio co drugi dzień. W przeciwnym razie zaczyna je drapać. Wielu wetów zaglądało mądrym okiem i żaden nic nie znalazł orzekając o możliwym tle alergicznym, urodzie kota i tym podobnych przyczynach. Docent lubi by o niego dbać. Uszy czyścimy w łazience. Docent sam się na ten zabieg zgłasza i przyjmuje go z niekłamaną wdzięcznością. To tak, gdyby ktoś myślał, że charakterne kotki są nieobsługiwalne :)

Docent też podnosi stopę :D
Obrazek
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17381
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Jak wiecie, od dawna odchudzamy Docenta. I oto waga zeszła poniżej 6 kg. A ja nie wiem, czy się cieszyć. Docent strasznie dużo też pije - co zawsze napawa mnie grozą. Wiem, że po Thiafelinie kot ma większe pragnienie, ale niepokoję się mimo to. Niby jego zainteresowanie jedzeniem nie zmalało - Docent lubi poczęstować się kruszyną chleba, skrawkiem żółtego sera i popić to wodą z garnka po zupie zalanego wodą. Uważać trzeba dosłownie na wszystko, bo Docent nie gardzi niczym. A jednak, od czasu, gdy przyjmuje Thiafeline, często nie dojada swoich porcji (choć zawsze podje coś jeszcze z cudzej miski) i wyraźnie zeszczuplał, choć w dalszym ciągu jest barczysty i okrągły. Postanowiliśmy jednak, że czas skontrolować parametry krwi, by upewnić się, że wszystko jest w porządku.


Obrazek

Obrazek
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17381
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Niewiarygodne, że tak dawno się nie odzywaliśmy! Docent jest tak niesamowicie mocno obecny w naszym życiu, przyciąga do siebie tak dużo uwagi, że aż nie chce mi się wierzyć, że ostatnio odzywaliśmy się w listopadzie :(
Na kontroli u weta oczywiście byliśmy. Na krótko przed pojawiły się luźniejsze kupy, a usg wykazało lekkie podrażnienie jelit. Nie mamy więc pewności, czy leki wchłaniają się całkowicie i czy wzmożone pragnienie nie jest efektem właśnie tego. Nic niepokojącego ze strony nerek się nie dzieje.
Teraz na lekkostrawnej diecie, Docentowy urobek kuwetowy się unormował i faktycznie, Docent jakby mniej pije :hmm:
Behawioralnie Docent nie niepokoi zupełnie niczym, choć zaobserwowaliśmy wzrost czułości wobec nas. Docent jakby przyjął sobie za punkt honoru, by przytulać nas do snu. Przychodzi, kładzie się blisko twarzy, plecami opierając się o tułów człowieka, łapy kładzie na ludzkim przedramieniu i mruczy. Gdy wydaje mu się, że już śpimy, przenosi się na swoją poduchę. Ale wystarczy się ruszyć, zdradzając, że sen jeszcze nie nadszedł i Docent przychodzi z powrotem :aniolek: Taka kochana bestia :)


Obrazek
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17381
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Nawet te najbardziej charakterne i niezależne koty posiadają tryb słodziaka :serce:

Obrazek
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17381
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Docent miał ostatnio okazję wystąpić w roli rycerza :) Towarzyszył Borisse podczas jej wizyty kontrolnej u weterynarza :) Prezentował się dumnie :)

Obrazek

Obrazek

Przy okazji sam oddał krew na badanie :)
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17381
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Wyniki badań krwi niestety nie zachwycają. T4 powędrowała w okolice 5 μg/dl - najwyżej do tej pory i to mimo codziennie stosowanych leków :( Podwyższony jest też parametr wątrobowy ALT. Zaniżone wartości dla kwasu foliowego i witaminy B12. Wszystko wskazuje na to, że problemy trawienne wpływają też na wchłanianie leków. Lekarz zaordynował zatem suplementację niedoborów witaminowych i zmianę leku na nadczynność tarczycy, który będzie można aplikować w inny sposób niż do paszczy. Otóż mamy spróbować podawać Apelkę do... ucha :O Unormowanie tarczycy jest teraz absolutnym priorytetem...

Obrazek

Z dobrych wieści: uzyskaliśmy piękny wynik pomiaru ciśnienia krwi - 150. Czyli chociaż lek na nadciśnienie wchłania się dobrze :) Być może niejaki wpływ na wyniki pomiarów miały te niezwykle komfortowe warunki pomiaru ;)

Obrazek
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17381
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Podawanie Apelki do ucha jest... złe...
Musimy dwa razy dziennie podać 2,5 mg, co oznacza całkiem sporo płynu na każde ucho. Spróbujcie powstrzymać kota przed wytrzepaniem tego na zewnątrz... Po kilku dniach efekt dodatkowy jest taki, że Docent ma podrapane uszy...
Tymczasem każda próba podania normalnej, puszkowej Animondy kończy się rzadką kupą, więc wiem, że podanie doustne jakiegokolwiek leku może być nieskuteczne :(

Nie wiem też już, czy Docent jest bardziej rozdrażniony niż zwykle przez to, że T4 poszło w górę, czy przez te manewry przy uszach :( Do tej pory bardzo lubił czyszczenie uszu i nie chciałabym, żeby ten nasz rytuał zaczął mu się źle kojarzyć :(

Obrazek

Poza tym humor dopisuje :)
Obrazek
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17381
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Od ponad tygodnia Docent dostaje antybiotyk celowany na występujące w jego jelicie bakterie. Ciężko ocenić efekty. Na razie raczej ich brak. Martwimy się - musieliśmy wrócić do doustnego podawania Apelki, a niestety przy słabym wchłanianiu z jelit, ciężko liczyć na to, by prawidłowo działała :(

Na przekór wszystkiemu Docent czuje się świetnie! Odkąd schudł, szaleje z zabawkami, zaczepia inne koty do berka, wzbudzając dziki popłoch wśród kotek, które preferują spokojniejsze aktywności ;)

Dzielnie też towarzyszy Borisse podczas wizyt weterynaryjnych dodając jej otuchy. Docent uwielbia jeździć na wycieczki - sam ładuje się do transportera. Doskonale więc sprawdza się w roli towarzysza dla innego kota, który akurat musi odwiedzić lekarza :)

Obrazek

Obrazek
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17381
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Docent jest najlepszym przykładem na to, że nadplanowa waga potrafi uciskać mózg :) Odkąd schudł, Docent stał się kotem aktywnym i zabawowym :) Zupełnie nic sobie nie robił z ciągłych problemów kuwetowych - nadal musimy pozostawać z nim na diecie lekkostrawnej, by uniknąć płynnych niespodzianek.
Na szczęście dieta pomaga, więc liczymy na to, że podawane probiotyki z czasem unormują sytuację :) Docentowi w każdym razie ten czas upływa szczęśliwie :)
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na tej fotce utrwalono jedną ze swoistych cech Docenta - opluł się pastą na zatrzymanie biegunki (brązowe ślady przy pysiu). Pasty się bowiem nie jada. Żeby jej przypadkiem nie zjeść, nie myje się umazanego miejsca, tylko czeka się, aż się samo wykruszy :patyk:
Obrazek
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
ODPOWIEDZ