_________________ A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
W końcu po miesiącu polegiwania w łóżku bez sił, udaje się powoli wracać do żywych. Kiko i Tiko to wspaniali opiekunowi w czasie choroby. Zawsze kiedy siadałam w fotelu zaraz znajdowali się obok. Kiko mościł się na kolanach, co też zaczyna się zdarzać też Tiko. Jest jeszcze ostrożny w swoich polegiwaniach ale potrafi się fajnie odprężyć. A zatopienie rąk w te jego puchate futerko to naprawdę niesamowita przyjemność. Dzięki temu futerku zyskał przydomek Puszatek bo jest taki puchaty. Cały czas staram się też poprawić stosunki między chłopakami a moim synem. Bywa różnie. Kiko jak znudzą mu się głaski młodego potrafi odmachnąć się łapką. Z ciekawostek, przez dwie nocki chłopaki robiły w nocy dyskotekę, wchodząc na magnetofon włączały go.
Dawno mnie nie było no ale okres wakacyjny i sporo zajęć..Tiko i Kiko mają się dobrze, w najbliższym czasie wybieramy się ma wizytę kontrolną. Nic złego nie obserwuję ale trzeba zajrzeć do środka bo dawno nie było przeglądu podwozia. Chłopaki przez tydzien były same z rezydentkami i miały opiekę dochodzaca. Nawet dobrze to zniosły. Tiko zrobił się bardzo chłonny pieszczot. Przychodzi podkłada łepek do miziania i głasków, taki duży słodziak
W dniu 30 września chłopaki miały wizytę kontrolną u weterynarza. Wczoraj otrzymałam wyniki więc donoszę, iż chłopaki są zdrowe. Jedyny problem to zęby Tiko które niestety trzbea będzię wyrwać, bo wciąż utrzymuje się stan zapalny. Więc kolejny kierunek dentysta... Chłopaki bardzo się wizytą stresowały i dały temu wyraz podczas samego pobytu w gabinecie.
W dniu wczorajszym Tiko miał usunięte pozostałe zęby czyli swoje 4 ostatnie kły. Chłopak po powrocie to obraz nędzy i rozpaczy, ogolone łapeczki okrwawione futerko, pysio...biedulek. Polizał jedzonko gdy już mógł jeść i pił sporo wody. Dziś rano chyba był już żywszy. Wczoraj podczas głaskania podsuwał łepek, dziś kładł się i dawał brzusio do miziania, nawet było nieśmiałe miauknięcie. Mam nadzieję ze szybko wróci do formy.
Witam po małej przerwie, Tiko po ekstrakcji dość szybko doszedł do siebie, gdyby nie ogolone łapeczki i brak zębiszonów to nie widać że coś się działo. Gościu urzęduje aż miło. 23 października byliśmy na kontorli i Pani Doktor stwierdziła że wszystko jest ok. Pozostała trójca trochę się na niego boczyła bo jakoś nie za fajnie im pachniał, ale stosunki wróciły do normy. Kiko bez zmian okupuje górne partie szafek, urządza sobie mizianki z Leonsją i łapkoczyny z Izaurą.
U chłopaków wszystko w porządku wrzuciłam zdjęcia do otagowania i miałam pisać. Święta i sylwester minął nam spokojnie, chłopaki za bardzo nie przejęły się wystrzałami. Rozsmakowały się w prezentach od Mikołaja. Na gwiązdkę pod choinką znalazły nową kuwetę. Oczywiście atrakcją jest obecnie choinka, jak na razie stoi byle do weekendu. Ogólnie w domu sielanka, miłość między Kiko a Leonsją kwitnie, Tiko zakochał się kolanach i częściej wskakuje na ramiona. Bardzo nie lubi tez jak pracuję w domu. Leżakuje mi wtedy na papierach i laptopie.
Zdjęcia podrzucę jak tylko dostanę info ze są gotowe.
Ach ta zima tak długo się wlecze, chłopaki z utęsknieniem spoglądają przez okno i nie mogą się doczekać wygrzewania ciałka na balkonie. Poza tym apetyt dopisuje więc jedzenie 10, samopoczucie 10, gry i zabawy 10, stosunki między kocie 10, stosunki człowiek-kot +10, więc można powiedzieć niczym w 5* hotelu
nie wstaje do wiosny
zimowe wieczory spędzamy tylko tak
więcej nas matka nie miałam..zabrakło miejsca dla Leośki
Witajcie, witajcie dawno nas nie było, co tam u nas? a w porządku, leniuchujemy, ćwiczymy jogę i próbujemy zaprzyjaźnić się z małymi człowiekami. Kiko tylko szczerzy się jak mu człowieki małe chcą zrobić mizianko, tylko chwila i juz łapą macha, ten mój koci niewdzięczny braciszek. Ja lubię wyłożyć brzuszek do góry i czekać aż mnie człowieki pomiziają, nawet te małe. Ostatnio znów polubiłem polegiwanie w umywalce, to jest dopiero dzika przyjemność i popatrzeć przez okno, tyle tam się dzieje ale ciepła nie widać. Kiko tylko laski w głowie w sumie tylko Leonsja bo Izaura to taka niedotykalska, a tak jej miło z oczu patrzy..no cóż kobieta zmienną jest.
U chłopaków spokojnie życie płynie. Przypływ ciepła spowodował napływ latających obiektów które można poganiać. Poza tym popołudnia i weekendy spędzają na balkonie. Zdrowie dopisuje i apetyty również, ludzie kolana dostępne więc tak naprawdę oprócz własnego człowieka to niczego nie potrzeba.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]