Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 24 Cze, 2019 21:28
Po ciężkim weekendzie (obolałe jelita, brak apetytu, oczyszczanie po lewatywie), mamy piękne, cudne kupy
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 05 Lip, 2019 00:06
Po prawie dwóch tygodniach od kryzysu. Pierwszy tydzień, minął dobrze. W piątek spróbowaliśmy podać Kadiemu karmę gastro. Ostatnia próba, dwa lata temu, nie dała dobrych efektów, ale wtedy też nie był niczym wspomagany. Niestety - nie zadziałało i tym razem i musieliśmy szybko ratować się parafiną. Na szczęście z sukcesami
Problem polega na tym, że Kadiemu Renal wychodzi już uszami... Bywa, że wybitnie nie chce jej jeść, podczas, gdy za smakołyk dałby się pokroić... Martwię się, bo jest koszmarnie chudy Kupiłam RC Convalescence, by go trochę odbudować, ale to tez nie bardzo mu smakuje niestety.
Na wtorek jesteśmy już umówieni na kontrolę.
Ze zmian, które wprowadziliśmy na stałe - nawadniamy go podskórnie. Codziennie.
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 09 Lip, 2019 01:23
Weekend przyniósł dalsze pogorszenie Apetyt nadal taki sobie, choć Kadi jest wyraźnie głodny. Spróbowałam z surowym mięsem poprzedzając porcje kapką parafiny. W przeszłości na surowym się zatykał. Jadł aż mu się uszy trzęsły. Kupa luźna, ale przy parafinie mnie to nie zdziwiło. Jadł, trawił i wydalał. Wczoraj w nocy jednak zwymiotował część ostatniego posiłku, co doprowadziło mnie niemal do zawału Rano apetytu brak zupełnie Gdy wróciłam z pracy zjadł chętnie, choć niewiele. Na kolejny posiłek zrobiłam już koncert życzeń - trochę poskubał. Rzucił się dopiero na surowe serca. Ale niestety w nocy znów zwymiotował
Nawodniliśmy go podskórnie więcej niż zwykle i strzykawką podałam mu Convę... Modlę się teraz do wszystkich bóstw, by tego nie zwrócił Jest tak chudy, że nawet oczy ma zapadnięte Nie jestem wetem, ale dla mnie to nie problem jelit. Kupa jest cały czas. Mam nadzieję, że jutro dowiem się czegoś konstruktywnego. I wcale się nie zdziwię, jeśli podejrzenie padnie na trzustkę.
Przyznam Wam szczerze, że jestem wykończona - odkąd pojawił się w moim życiu, ciągle o niego drżę, analizując każdy najmniejszy ślad. Było tak dobrze... Pokochałam go tak bardzo, że nie wyobrażam sobie, żebym mogła go stracić
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 09 Lip, 2019 08:27
Nie zwymiotował
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 09 Lip, 2019 08:52
Mocno trzymam kciuki i wiem jak to jest...
Warto byłoby zrobić specyficzną lipaze trzustkowa żeby zweryfikować trzustke.
Jeśli chodzi o operację megacolonu to mają super rezultaty u Wąsiatycza (znam kotkę, która zupełnie wyzdrowiała) - może warto tam by się udać na konsultację...
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 13 Lip, 2019 11:41
Dzięki - tam jeszcze z nim nie byłam
Wyniki badań potwierdziły raczej przewlekłe zapalenie trzustki. Kadi ładnie współpracuje przy dokarmianiu. Kupa jest, choć oczywiście raczej rzadkawa. Niestety dziś w nocy znów zwymiotował Kilka kroków naprzód, jeden do tyłu...
Sprawy megacolonu oczywiście nie zaniedbam, ale najpierw musimy ustabilizować się trzustkowo. I sam Kadi musi się wzmocnić Schudł jeszcze bardziej - 3,2 A wydawało się, że bardziej nie można
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 16 Lip, 2019 01:45
Specyficzna lipaza trzustkowa wykluczyła jednak trzustkę. Co i tak nie ma już znaczenia.
Kadi odszedł wczoraj. Udar.
Pierwsze symptomy były już w sobotę i dlatego w nocy wylądowaliśmy na Mieszka. Diagnoza: ostra reakcja bólowa. Rzeczywiście - po lekach przeciwbólowych wszystko wróciło do normy. W niedzielę pojechaliśmy do weta prowadzącego. Niby nie trzustka, ale na wszelki wypadek postępujmy jak przy trzustce. Steryd, kontynuacja antybiotyku podanego na Mieszka, leki przeciwbólowe i osłonowe, dieta lekkostrawna.
W poniedziałek przed południem kolejny atak: kot zdezorientowany, z niezbornością ruchową, dyszący, śliniący się i agresywny. Przerażony
Do weta dotarliśmy już po podaniu zastrzyku przeciwbólowego. Kadi leżał już jak szmatka. Temperatura ciała spadała.
Usg znów nic nie wykazało. Jedynie mocno zgazowany przewód pokarmowy i lekko powiększoną wątrobę.
Położony w inkubatorze, pod kroplówkami i tlenem żył może jeszcze pół godziny-godzinę.
Nie wiem, może ja się do tego nie nadaję Straciłam kolejnego przyjaciela Tak wyjątkowego, że trudno mi to opisać.... Poznałam już wiele kotów. Ale żadnego tak rozumnego. Bił wszystkich na głowę inteligencją i zrozumieniem. Nie mogę uwierzyć, że tak to się skończyło Że już, że koniec i nigdy więcej
edit: youtube zjadł filmik z Kadim tutaj można go zobaczyć
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Ostatnio zmieniony przez Morri Wto 16 Lip, 2019 12:33, w całości zmieniany 1 raz
_________________ A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]