Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: saszka
Nie 27 Sie, 2023 15:51
Sekme
Autor Wiadomość
wiedźma 

Wiek: 42
Dołączyła: 17 Gru 2015
Posty: 3394
Skąd: Biskupice
Wysłany: Sro 27 Lut, 2019 11:07   

To imię to moja sprawka. Ale absolutnie się nie obruszam :) Grunt, że poniosło ją tam, gdzie znalazła szczęście (powodzenie) ;)
_________________
"Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los."
Oscar Wilde
 
 
Zine 
Zine

Dołączyła: 04 Lip 2017
Posty: 79
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 26 Sie, 2023 19:17   

Moi Mili..

Michasi już z nami nie ma. Odeszła po walce z nadciśnieniem, które zostało stwierdzone we wrześniu 2022 roku. Zostały wykonane wszystkie badania, w tym RTG, USG, badania krwi, moczu, echo serca - w tym pełne kontrole kardiologiczne. Do przychodni chodziłyśmy co 3 dni na kontrolę ciśnienia. Został włączony lek: Amodip 1,25 mg.
Niestety, najprawdopodobniej doszło do pęknięcia tętniaka. Odeszła w domu, wśród rodziny, na naszych rękach. Dokładnie 16 lutego 2023 roku.

Przez cały ten czas kiedy nie informowałam Was o tym co się u niej działo, przeżyłyśmy totalną metamorfozę w życiu.
Przeprowadziłyśmy się do spokojnej dzielnicy. Odnalazłyśmy swoją drugą połowę i stworzyłyśmy 5-cio osobową RODZINĘ. Aloś Mol, Michasia, Lucky - psia szczęściara - dosłownie (znaleziona gdy miała 3 msc. Teraz dorosła 11-letnia pannica), Natalia i ja.

Zapewne starsi stażem Wolontariusze, przede wszystkim odpowiedzialna za Michasie - Wiedźma, pamiętacie, że wcześniej kotka była dość milcząca bardzo chętna na głaski, ale o wchodzeniu na kolana czy braniu na ręce można było zapomnieć. Michasia przychodziła na pieszczoty wtedy, gdy miała na nie ochotę, w innych przypadkach uwielbiała się myć i odpoczywać w swoim bezpiecznym miejscu.

Dziewczyna bardzo nam się zmieniła i odnalazła swojego prawdziwego człowieka :*
Później się śmiałam, że wzięłam Misię po to by się odnalazły, ona i Natalia.
Zawsze czekała na nią gdy wracała z pracy, chodziła za nią krok w krok - dosłownie (!!!)
Gdy tylko Natalia siadałam na kanapie, zaraz pojawiała się przy niej Miśka.
To przy Natalii się otworzyła, zaczęła wskakiwać na kolana, bawić się (!!!), strzelać miliony baranków i po prostu okazywać czułość, miłość i poczucie że jest bezpieczna.

Gdy przychodził czas posiłków, mimo osobnych misek, zawsze zaczynał Aloś, dopiero wtedy gdy był w trakcie swojej porcji Michasia brała się za jedzenie. To wyglądało jak nieme przyzwolenie - taka hierarchia.

Lucky ewidentnie czuła słabość do Michaliny. Potrafiły położyć się obok siebie i nie uciekać. Zaakceptowały się i naprawdę dobrze ze sobą żyły.

Któregoś dnia Michalina z Alojzym otrzymali wyjątkowy prezent, mianowicie DUŻY drapak, z domkami, wieżyczkami, myszkami do zabawy - i takimi bajerami ;)
Jakież było nasze zdziwienie kiedy to nie Aloś zajął zamek, a właśnie księżniczka Michalina. Miała ten pałac całkowicie do swojej jurysdykcji. Na zamku panowała ponad rok. Później został on przekazany innym kotom, które wiem, że bardzo chętnie z niego korzystają. Nie mogłyśmy już na niego patrzeć, ale cieszymy się, że może dalej służyć innym władcom.

Niestety przyszedł czas ogromnej, nieoczekiwanej straty. 7 listopada 2022 Aloś postanowił opuścić nasz wspaniały dom i przejść za tęczowy most.
Bez żadnych ostrzeżeń, tak po prostu. Odszedł przy Michasi i Lucky. O tyle był to dla nasz szok, że tego samego dnia między 11.00 a 12.00 było jeszcze wszystko w porządku, a o 16.00 już go nie było.
Michalina nie mogła znaleźć sobie miejsca. Nie potrafiła zacząć jeść kolacji, gdyż jej rytuał został zaburzony, nie miał kto rozpocząć, więc stała nad miską i rezygnowała.
To w Lucky upatrzyła sobie nową przewodniczkę stada, to Lucky od teraz rozpoczynała posiłek. Po jakimś czasie zaczynała jeść od razu gdy tylko otrzymała swoją miskę.
Przyznaję, że długo nie mogła się otrząsnąć po stracie Alojzego i wcale się nie dziwiłam. Dołączyła, gdy on już był. To on był jej ostoją i wsparciem, chociaż potrafił tez dać jej popalić, ale wiem że na zwierzęcy sposób się kochali.

Mogę Was zapewnić, że odnalazła prawdziwe szczęście, spokój i kochającą ją całym sercem rodzinę, która nigdy o niej nie zapomni.
Bardzo ciężko przeżyłyśmy jej odejście, w sumie do dziś nie możemy się do końca otrząsnąć, bo po prostu brakuje nam jej.
Teraz jest razem z Alosiem, w dobrym miejscu i wierzę, że cały czas blisko Nas <3

Szczerze nie wiem co jeszcze mogę dodać, prócz zdjęć i filmów - OCZYWIŚCIE :)
Gdyby ktoś z Was chciał wiedzieć coś więcej, to z chęcią napiszę.
Tym czasem została z nami tylko Psia Szczęściara i póki żyje tak zostanie.
Bardzo chcemy mieć jeszcze kociaki, duże, małe, zdrowe i mniej zdrowe.. Ale na pewno nie teraz.
Lucky zasługuje na spokojną starość, choć zapewniam, że na babcie się nie kwalifikuje ;)



To czego ta mała kotka mnie nauczyła to na pewno tego, że nigdy nie należy tracić nadziei na zmiany,
bo ona sama udowodniła, że jest to możliwe, że na metamorfozę życia może i trzeba poczekać,
ale warto, naprawdę warto.
Przerodziła się w najpiękniejszy kwiat i pokazała, że niemożliwe nie istnieje.
 
 
Cotleone 
Don Vito & co

Dołączyła: 11 Maj 2015
Posty: 2739
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 26 Sie, 2023 23:45   

Bardzo mi przykro :cry:

Niesamowite, że Michasia tak się otworzyła. Magia. Koty chyba nigdy nie przestaną mnie zadziwiać...
_________________
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
 
 
wiedźma 

Wiek: 42
Dołączyła: 17 Gru 2015
Posty: 3394
Skąd: Biskupice
Wysłany: Nie 27 Sie, 2023 22:56   

Śpij spokojnie, Michasiu [']

Zine, dziękuję, że stworzyliście jej cudowny dom <3 Współczuję Wam straty. Trzymajcie się!
_________________
"Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los."
Oscar Wilde
 
 
Zine 
Zine

Dołączyła: 04 Lip 2017
Posty: 79
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 27 Sie, 2023 23:08   

Cotleone napisał/a:
Bardzo mi przykro :cry:

Niesamowite, że Michasia tak się otworzyła. Magia. Koty chyba nigdy nie przestaną mnie zadziwiać...



Istna magia - naprawdę. W życiu bym nie przypuszczałam, że nastąpi w niej taka zmiana, tym bardziej po takim czasie. Była najwspanialsza <3

Dziękuję:)
 
 
Zine 
Zine

Dołączyła: 04 Lip 2017
Posty: 79
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 27 Sie, 2023 23:08   

wiedźma napisał/a:
Śpij spokojnie, Michasiu [']

Zine, dziękuję, że stworzyliście jej cudowny dom <3 Współczuję Wam straty. Trzymajcie się!


To ja Tobie dziękuję za opiekę nad Michaśką i zaufanie oddając ją w moje ręce <3
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17287
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 28 Sie, 2023 22:54   

Bardzo mi przykro :( Trzymajcie się :hug:
_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]