Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: saszka
Sob 18 Mar, 2023 19:26
Lęborek
Autor Wiadomość
kotekmamrotek 
kotekmamrotek

Wiek: 46
Dołączyła: 08 Cze 2014
Posty: 13579
Skąd: Luboń
Wysłany: Pią 07 Gru, 2018 14:12   

jeny, dokładnie to samo pomyślałam - że nie poznałabym dziś Lęborka :aniolek:
 
 
Hipiska 

Dołączyła: 10 Gru 2017
Posty: 111
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 02 Sty, 2019 22:12   

No Lęborek wyładniał :) nawet Panie Wet zwróciły na to uwagę :) i ostatnio- nie wiem czy to przez to że mnie nie było kilka dni- zrobił się mega przytulaśny :D ale do tego stopnia że mi spać nie daje, kładzie mi się na twarzy, jak go zrzucam to się nie poddaje i dalej próbuje :P a jak go wywaliłam z sypialni bo tak mruczał i strzelał "baranki" że nie dało się spać to tak zawodził pod drzwiami że odpuściłam ;)



 
 
kat 

Dołączyła: 18 Mar 2013
Posty: 15132
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 02 Sty, 2019 23:15   

Ale piękny!!! :)
 
 
wiedźma 

Wiek: 41
Dołączyła: 17 Gru 2015
Posty: 3394
Skąd: Biskupice
Wysłany: Sro 02 Sty, 2019 23:43   

Cudny! :aniolek:
_________________
"Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los."
Oscar Wilde
 
 
Neda 

Dołączyła: 05 Wrz 2016
Posty: 3061
Skąd: Suchy Las
Wysłany: Czw 03 Sty, 2019 10:56   

ja bym powiedziała, że on nawet odmłodniał :shock:
 
 
saszka 
Babcia Wierzba
Leniwiec Poldek

Dołączyła: 30 Wrz 2015
Posty: 6882
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 03 Sty, 2019 12:58   

Może u weta go podmienili :lol:
_________________
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
 
 
Barman76 
Barman76

Dołączył: 26 Paź 2016
Posty: 531
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 04 Sty, 2019 19:04   

słodziak... ::
_________________
Jestem normalny. Kocham Koty.
 
 
Hipiska 

Dołączyła: 10 Gru 2017
Posty: 111
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 19 Sty, 2019 11:27   

U Lęborka ostatnio zauważyłam małe krostki w okolicach głowy. Jak tylko się rozprawię z grypą (moją ;) ) to jedziemy do weta. Ponieważ ostatnio dużo z nim byłam (dzięki grypie ;) ) to mogłam się przejrzeć wymiotom które jednak cały czas mu się zdarzają. Są o wiele rzadsze niż były, ale nadal występują. Niestety nie ma co do nich żadnej regularności, wcześniej, na etapie sprawdzania różnych karm, pojawiały się zaraz po zjedzeniu. Teraz jest od dłuższego czasu na tej samej, na którą dobrze reaguje, ale ciągle się zdarza. Pasta na kłaczki nie rozwiązała problemu.
 
 
Hipiska 

Dołączyła: 10 Gru 2017
Posty: 111
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 01 Lut, 2019 09:32   

Niestety Lęborek niedługo straci swój dom tymczasowy :( okazało się że z powodu uczulenia nie mogę mieć kotów :( to boli strasznie, bo całe życie miałam koty (mój dermatolog mówi że przez to mój organizm się uodparniał) ale ostatnio byłam chora i dodatkowo podrażniłam bardzo mocno skórę i mój organizm przestał walczyć z uczuleniem. Wcześniej to się zdarzało, ale zawsze obwiniałam inne czynniki (np. atopowe zapalenie skóry) a nigdy koty, no bo miałam je od zawsze.
Teraz pilnie szukamy nowego domu tymczasowego a najlepiej kogoś kto adoptuje go na zawsze, ten kociak na pewno się odwdzięczy bo ma w sobie bardzo dużo miłości :serce: :serce:
 
 
Hipiska 

Dołączyła: 10 Gru 2017
Posty: 111
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 13 Lut, 2019 09:15   

Lęborek prawie 2 tygodnie był u mojej mamy, dobrze sie czuł z innymi kotami (ale próbował je zdominować więc nie wiem jak sie czuły pozostałe 2 kocury ;) ) niestety w tym tygodniu wraca z powrotem do siedziby Fundacji, nikt się nie zgłosił :(
 
 
pandka 

Dołączyła: 24 Lis 2018
Posty: 70
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 25 Lut, 2019 14:39   

Lęborek to naprawdę kochane stworzenie! Gdy byłam ostatnio na dyżurze to spotkałam go po raz pierwszy - jak tylko weszłam zaczął miauczeć, ocierać się o pręty klatki i patrzeć na mnie wymownie, tak bardzo był spragniony kontaktu z człowiekiem :cry: Zupełnie mnie nie znał, a przytulał się do mnie, jakbym była dawno niewidzianą opiekunką... I z taką wdzięcznością przyjmował wszystkie głaski... Chyba wiedział, że trzeba wykorzystać każdą chwilę, bo niedługo znów klatka się zamknie... Gdy już wygłaskałam go, ile mogłam, i dałam jedzenie, to skulił się i zasnął... I był spokojny, przez moment... Potem znów na mnie patrzył, czy a nuż nie podejdę i nie podrapię po brzuszku... Taki łagodny, człowiekolubny kocurek, nie zasługuje na siedzenie w klatce :cry:
 
 
Cynamon 

Dołączyła: 16 Maj 2013
Posty: 3401
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 25 Lut, 2019 17:41   

Tak mi przykro, że taki kochany kot musi być w klatce :(
 
 
Mo Nika 

Wiek: 28
Dołączyła: 20 Paź 2018
Posty: 73
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 02 Mar, 2019 22:50   

Lęborek jest naprawdę wspaniałym kociakiem. Mimo, że musi być na specjalnej diecie to nie sprawia ona opiekunom kłopotu. Niestety klatka sprawia, że kocurek coraz mocniej płacze... Tęskni, no bo kto chciałby spędzać życie w zamkniętej klatce :( Lęborek potrzebuje pilnie DT lub DS, bo inaczej zgaśnie nam..

 
 
Hipiska 

Dołączyła: 10 Gru 2017
Posty: 111
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 03 Mar, 2019 20:12   

Biedaczysko, nie wie co się dzieje i dlaczego stracił kolejny dom :( oby jak najszybciej znalazł się ktoś kto będzie gotowy się nim zająć, to jest kot który się odwdzięczy z nawiązką! A dieta faktycznie nie jest problematyczna, więcej wokół niej szumu niż faktycznie zachodu
 
 
Niebieska 
Niebieska

Wiek: 34
Dołączyła: 13 Paź 2017
Posty: 7376
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 06 Mar, 2019 20:09   

Kiedy Lęborek pierwszy raz mnie zobaczył zaczął płakać i nawoływać, kiedy się zbliżyłam już mruczał i wystawiał łapki przez pręty. Nie obchodziła go pełna miska, najważniejszy był kontakt z człowiekiem. Pod ręka wił się, łasił, nadstawiał i mruczał - tak właśnie Lęborek wita zupełnie nieznanych mu ludzi ;) W pewnym momencie poczułam, ze Lęborek zaczyna napierać na mnie i jakoś tak unikać ręki jakby próbował się przecisnąć do wyjścia... nie zdziwiło mnie to, bo to raczej normalne, ze kot z klatki chce wyjść i korzysta z okazji żeby się przemknąć i pozwiedzać, więc go stopowałam. Ale Leborek nie chciał wtedy zwiedzać, jedyne czego Lęborek chciał to przedostać się z klatki na moje kolana, usadowić się i wtulić łepek w zgięcie mojego łokcia :placz:




Z dobrych wieści: zbadaliśmy kupy Lęborka i wyniki potwierdzają brak pasożytów, to oznacza koniec kwarantanny. Lęborek dostaje przepustkę z klatki w czasie naszych dyżurów w szpitaliku i pod okiem wolontariuszy zapoznaje się z Nocnym Gangiem. Niestety na koniec dyżuru Lęborek musi wrócić do swojej klatki, nie możemy ryzykować, że podje cokolwiek z nieswojej miski, ma bardzo wrażliwy żołądek i musi trzymać się swojej diety.


Bardzo trudno patrzeć na takiego kota w klatce.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]