Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: saszka
Sob 18 Mar, 2023 19:26
Lęborek
Autor Wiadomość
Hipiska 

Dołączyła: 10 Gru 2017
Posty: 111
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 28 Maj, 2018 22:08   

Mając psa nie ma tego problemu, jak się obudzisz to już nie można się wylegiwać i zajmować "jakimiś kotami" tylko trzeba iść na spacerek :D
Dzisiaj Lęborek zaliczył mega postęp :shock: nie sadziłam że mnie czymś zaskoczy, a on po raz pierwszy (od grudnia) zajarzył, o co chodzi w spaniu na kolanach :: zawsze się wiercił, strasznie mi wbijał pazury w nogi, panikował jak się ruszałam, a teraz nagle usiadł pod krzesłem, zamiauczał, wzięłam go na kolana myśląc że za 10 sek albo ja nie wytrzymam albo on ucieknie, a tu nagle Leborek sie kładzie i śpi :aniolek:
Może kot z balkonu obok mu podpowiedział :roll:
 
 
saszka 
Babcia Wierzba
Leniwiec Poldek

Dołączyła: 30 Wrz 2015
Posty: 6882
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 21 Cze, 2018 10:08   

:love:

Hipiska, co tam u was? ;)
_________________
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
 
 
Hipiska 

Dołączyła: 10 Gru 2017
Posty: 111
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 27 Cze, 2018 09:27   

Chyba wszystko ku dobremu :D Leborek miał problemy z wymiotami znowu, miał USG i na szczęście nic tam nie wyszło, podejrzewamy że brakuje mu witaminy, która obecnie dostaje w zastrzykach. I jak na razie wymioty ustąpiły, chociaż dywanu jeszcze nie oddam do czyszczenia ;)
Diana jest znowu z nami, nawet wykazuje mniejsza niechęć do Lęborka, więc spał kilka razy z nami (wcześniej nie mógł bo wymiotował i lubi w nocy się bawić wszystkim co szeleści) kocur rozpycha się i nie daje się zrzucić z poduszki ;) ale niech mu już będzie, śpimy razem :)
Pomijając fakt że Leborek jeszcze się nie nauczył że można poddawać się długim kąpielom (bo nikt go nie zaatakuje w tym czasie- skutek to brudne uszy którymi musiał sie zająć weterynarz) to chyba ciągle nie dociera do niego że miska się regularnie zapełnia ;) rzuca się na jedzenie, potrafi zjeść 400g puszki dziennie (nie podaje mu tyle, tylko byłam raz ciekawa czy zostawi czy zje wszystko, Leborek dawał znaki pt "kobieto, wreszcie zrozumiałaś czego mi trzeba") wiec myślę ze gdybym mu dawała tyle, ile on chce, to mogłabym spokojnie wyhodować kota który by miał jakieś 6kg :D i na pewno On by nie miał nic przeciwko ;)
 
 
saszka 
Babcia Wierzba
Leniwiec Poldek

Dołączyła: 30 Wrz 2015
Posty: 6882
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 27 Cze, 2018 09:36   

To zdrówka dla kocura!
A skoro wróciła Diana, to chcemy nowych wspólnych fot :twisted:
Podpisano: wierni fani relacji kocio-psich ;)
_________________
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
 
 
Hipiska 

Dołączyła: 10 Gru 2017
Posty: 111
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 06 Lip, 2018 15:09   

Fotki lada dzień będą :D a Leborek naprawdę dobrze, tyle było szukania co mu jest i meczenia sie z jego wymiocinami, a okazało sie ze wystarczyło podawanie mu wit B. Ostatnio nawet nie zauważył jak mu robię zastrzyk, nie wiem czy to zasługa mojej coraz lepszej wprawy, czy wątrobianki która wtedy dostał :D
 
 
Hipiska 

Dołączyła: 10 Gru 2017
Posty: 111
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 08 Lip, 2018 18:03   





na razie tyle :)
Ostatnio zmieniony przez saszka Pią 31 Sie, 2018 14:32, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
saszka 
Babcia Wierzba
Leniwiec Poldek

Dołączyła: 30 Wrz 2015
Posty: 6882
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 15 Lip, 2018 17:15   

:lol: :lol: :lol:
_________________
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
 
 
Hipiska 

Dołączyła: 10 Gru 2017
Posty: 111
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 18 Sie, 2018 22:21   

U nas sinusoida, i wymiocinowa (Lęborek ostatnio znowu miał gorsze dni, ale nic tak nie stawia na nogi jak drobno krojona pierś z kurczaka ;) i psio- kocia :) niestety znowu jesteśmy bez psa, tym razem przez sąsiada- zaczął remont i Diana siedziała w łazience i trzęsła się ze strachu bo było tak głośno :/ nawet Lęborek, który większość rzeczy traktuje z kocim spokojem, chodził zdenerwowany. Więc na razie pies u mamy :(
Ale kot dobrze, pierwszy raz mam do czynienia z kotem bez zębów- radzi sobie super, ale ślini się jak buldog :D jak sie otrzepuje to wszystko dookoła jest mokre :p









A rozczłonkowanie zabawki zajęło mu jeden dzień (z czego pierwszą godzinę zastanawiał się o co mi chodzi)




Ostatnio zmieniony przez saszka Pią 31 Sie, 2018 14:32, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17269
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 18 Sie, 2018 23:40   

tak się zastanawiam nad tym ślinieniem u bezzębnych kotów. Mam dwie bezzębne kotki - to moje pierwsze bezzębne koty. I się nie ślinią w ogóle...
_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
Eva 

Wiek: 39
Dołączyła: 23 Wrz 2014
Posty: 9092
Skąd: POZNAŃ
Wysłany: Nie 19 Sie, 2018 09:00   

Milgros się śliniła, Melka jal się ekscytuje to też jest cała ufynflana, moze to zalezy od kota?
_________________
nie mogę, Kot na mnie leży.
 
 
Hipiska 

Dołączyła: 10 Gru 2017
Posty: 111
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 19 Sie, 2018 12:51   

Ja nie mam porównania, ale wydaje mi się to całkiem naturalne- jak przypomnę sobie moją babcie bez sztucznej szczęki :: myślę że jak napisała Eva, to chyba zależy od kota.
 
 
Eva 

Wiek: 39
Dołączyła: 23 Wrz 2014
Posty: 9092
Skąd: POZNAŃ
Wysłany: Nie 19 Sie, 2018 15:38   

Niemniej na pewno przy najbliższej okazji u weta warto w paszcze zajrzeć, czy się jakie nadżerki czy stany zapalne nie robią :good:
(Samemu też można, jeśli kot pozwoli ;) porządany kolor to blado różowy)
:good:
_________________
nie mogę, Kot na mnie leży.
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17269
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 19 Sie, 2018 21:11   

No moja babcia się nie ślini wcale ;) Więc chyba jednak sprawa silnie indywidualna ;)
_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
kikin 

Dołączyła: 12 Gru 2013
Posty: 7938
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 21 Sie, 2018 08:47   

Morri napisał/a:
No moja babcia się nie ślini wcale ;) Więc chyba jednak sprawa silnie indywidualna ;)


:jebanewalentynki:
_________________
Moje Tymczaski kochane :love: Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
 
 
Hipiska 

Dołączyła: 10 Gru 2017
Posty: 111
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 31 Sie, 2018 14:11   

Lęborek miał w misce wątróbkę i żołądki, wiec naturalnym wyborem każdego normalnego kota będzie zjedzenie.... ziemniaków które były w garnku.... niby fajnie że chce zostać wege,a jednak jakoś tak..... :rzygi:
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]