Przesunięty przez: saszka Sob 18 Mar, 2023 19:26 |
Lęborek |
Autor |
Wiadomość |
Hipiska
Dołączyła: 10 Gru 2017 Posty: 111 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 28 Maj, 2018 23:08
|
|
|
Mając psa nie ma tego problemu, jak się obudzisz to już nie można się wylegiwać i zajmować "jakimiś kotami" tylko trzeba iść na spacerek
Dzisiaj Lęborek zaliczył mega postęp nie sadziłam że mnie czymś zaskoczy, a on po raz pierwszy (od grudnia) zajarzył, o co chodzi w spaniu na kolanach zawsze się wiercił, strasznie mi wbijał pazury w nogi, panikował jak się ruszałam, a teraz nagle usiadł pod krzesłem, zamiauczał, wzięłam go na kolana myśląc że za 10 sek albo ja nie wytrzymam albo on ucieknie, a tu nagle Leborek sie kładzie i śpi
Może kot z balkonu obok mu podpowiedział |
|
|
|
|
saszka
Babcia Wierzba Leniwiec Poldek
Dołączyła: 30 Wrz 2015 Posty: 6900 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 21 Cze, 2018 11:08
|
|
|
Hipiska, co tam u was? |
_________________ If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember. |
|
|
|
|
Hipiska
Dołączyła: 10 Gru 2017 Posty: 111 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro 27 Cze, 2018 10:27
|
|
|
Chyba wszystko ku dobremu Leborek miał problemy z wymiotami znowu, miał USG i na szczęście nic tam nie wyszło, podejrzewamy że brakuje mu witaminy, która obecnie dostaje w zastrzykach. I jak na razie wymioty ustąpiły, chociaż dywanu jeszcze nie oddam do czyszczenia
Diana jest znowu z nami, nawet wykazuje mniejsza niechęć do Lęborka, więc spał kilka razy z nami (wcześniej nie mógł bo wymiotował i lubi w nocy się bawić wszystkim co szeleści) kocur rozpycha się i nie daje się zrzucić z poduszki ale niech mu już będzie, śpimy razem
Pomijając fakt że Leborek jeszcze się nie nauczył że można poddawać się długim kąpielom (bo nikt go nie zaatakuje w tym czasie- skutek to brudne uszy którymi musiał sie zająć weterynarz) to chyba ciągle nie dociera do niego że miska się regularnie zapełnia rzuca się na jedzenie, potrafi zjeść 400g puszki dziennie (nie podaje mu tyle, tylko byłam raz ciekawa czy zostawi czy zje wszystko, Leborek dawał znaki pt "kobieto, wreszcie zrozumiałaś czego mi trzeba") wiec myślę ze gdybym mu dawała tyle, ile on chce, to mogłabym spokojnie wyhodować kota który by miał jakieś 6kg i na pewno On by nie miał nic przeciwko |
|
|
|
|
saszka
Babcia Wierzba Leniwiec Poldek
Dołączyła: 30 Wrz 2015 Posty: 6900 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro 27 Cze, 2018 10:36
|
|
|
To zdrówka dla kocura!
A skoro wróciła Diana, to chcemy nowych wspólnych fot
Podpisano: wierni fani relacji kocio-psich |
_________________ If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember. |
|
|
|
|
Hipiska
Dołączyła: 10 Gru 2017 Posty: 111 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 06 Lip, 2018 16:09
|
|
|
Fotki lada dzień będą a Leborek naprawdę dobrze, tyle było szukania co mu jest i meczenia sie z jego wymiocinami, a okazało sie ze wystarczyło podawanie mu wit B. Ostatnio nawet nie zauważył jak mu robię zastrzyk, nie wiem czy to zasługa mojej coraz lepszej wprawy, czy wątrobianki która wtedy dostał |
|
|
|
|
Hipiska
Dołączyła: 10 Gru 2017 Posty: 111 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 08 Lip, 2018 19:03
|
|
|
na razie tyle |
Ostatnio zmieniony przez saszka Pią 31 Sie, 2018 15:32, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
saszka
Babcia Wierzba Leniwiec Poldek
Dołączyła: 30 Wrz 2015 Posty: 6900 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 15 Lip, 2018 18:15
|
|
|
|
_________________ If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember. |
|
|
|
|
Hipiska
Dołączyła: 10 Gru 2017 Posty: 111 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 18 Sie, 2018 23:21
|
|
|
U nas sinusoida, i wymiocinowa (Lęborek ostatnio znowu miał gorsze dni, ale nic tak nie stawia na nogi jak drobno krojona pierś z kurczaka i psio- kocia niestety znowu jesteśmy bez psa, tym razem przez sąsiada- zaczął remont i Diana siedziała w łazience i trzęsła się ze strachu bo było tak głośno :/ nawet Lęborek, który większość rzeczy traktuje z kocim spokojem, chodził zdenerwowany. Więc na razie pies u mamy
Ale kot dobrze, pierwszy raz mam do czynienia z kotem bez zębów- radzi sobie super, ale ślini się jak buldog jak sie otrzepuje to wszystko dookoła jest mokre :p
A rozczłonkowanie zabawki zajęło mu jeden dzień (z czego pierwszą godzinę zastanawiał się o co mi chodzi)
|
Ostatnio zmieniony przez saszka Pią 31 Sie, 2018 15:32, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 19 Sie, 2018 00:40
|
|
|
tak się zastanawiam nad tym ślinieniem u bezzębnych kotów. Mam dwie bezzębne kotki - to moje pierwsze bezzębne koty. I się nie ślinią w ogóle... |
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach." |
|
|
|
|
Eva
Wiek: 39 Dołączyła: 23 Wrz 2014 Posty: 9091 Skąd: POZNAŃ
|
Wysłany: Nie 19 Sie, 2018 10:00
|
|
|
Milgros się śliniła, Melka jal się ekscytuje to też jest cała ufynflana, moze to zalezy od kota? |
_________________ nie mogę, Kot na mnie leży. |
|
|
|
|
Hipiska
Dołączyła: 10 Gru 2017 Posty: 111 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 19 Sie, 2018 13:51
|
|
|
Ja nie mam porównania, ale wydaje mi się to całkiem naturalne- jak przypomnę sobie moją babcie bez sztucznej szczęki myślę że jak napisała Eva, to chyba zależy od kota. |
|
|
|
|
Eva
Wiek: 39 Dołączyła: 23 Wrz 2014 Posty: 9091 Skąd: POZNAŃ
|
Wysłany: Nie 19 Sie, 2018 16:38
|
|
|
Niemniej na pewno przy najbliższej okazji u weta warto w paszcze zajrzeć, czy się jakie nadżerki czy stany zapalne nie robią
(Samemu też można, jeśli kot pozwoli porządany kolor to blado różowy)
|
_________________ nie mogę, Kot na mnie leży. |
|
|
|
|
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 19 Sie, 2018 22:11
|
|
|
No moja babcia się nie ślini wcale Więc chyba jednak sprawa silnie indywidualna |
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach." |
|
|
|
|
kikin
Dołączyła: 12 Gru 2013 Posty: 7938 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 21 Sie, 2018 09:47
|
|
|
Morri napisał/a: | No moja babcia się nie ślini wcale Więc chyba jednak sprawa silnie indywidualna |
|
_________________ Moje Tymczaski kochane Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta |
|
|
|
|
Hipiska
Dołączyła: 10 Gru 2017 Posty: 111 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 31 Sie, 2018 15:11
|
|
|
Lęborek miał w misce wątróbkę i żołądki, wiec naturalnym wyborem każdego normalnego kota będzie zjedzenie.... ziemniaków które były w garnku.... niby fajnie że chce zostać wege,a jednak jakoś tak..... |
|
|
|
|
|