Oswajanie trwa... Trochę gwałtem i na siłę, na zasadzie: łapiemy syczącego i tupiącego, przerażonego kota i miziami. Miziamy i miziamy...rekordowe trwało ponad 2h. Anielka jak już się rozkręci i wyluzuje, nie ma ochoty kończyć.
Oczywiście nie zmieniło to jej stosunku do mnie. Wciąż lubi mnie kiedy siedzę i nie ruszam się za bardzo. W pozycji wertykalnej przerażam, a jak się poruszam po mieszkaniu to tylko schować się i przeczekać niebezpieczeństwo. Wieczorami odwagi jest więcej.
O tak! Z jedzeniem nie mamy żadnych problemów Wszystkie smaki Mac'sa i Animondy znikają szybciutko. Chociaż przy końcówce 400g puszki zaczyna się marudzenie, dlatego teraz celuję w 200g. Co 3, czasem co 4 karminie dostaje Acanę. Ta niezmiennie smakuje
Mamy lekkie rozdwojenie jaźni. Aniela (po wyłapaniu) leży rozmruczana i ugnitająca, dając się głaskać i drapać po wszystkim, aby po 10 sek, jak oddale rękę, przerażona mną i moją bliskością, zwiać w popłochu, zdążać osyczeć mnie jeszcze, zanim zobaczę jej uciekający ogon.
Aniela dziewczyna z werwą i własnym zdaniem (szczególnie na temat mojego zbliżania się do niej;) zwykła była chować się w dzień a szaleć w nocy. Słysząc wszystkie dzikie odgłosy, tętent opuszków na panelach, skoki i podskoki, często zastanawiałam się, czy rano poznam mieszkanie. Okazywało się, że wszystko było w największym porządku, dlatego ustaliłam, że po prostu sprząta w nocy;) Szkoda było ją oduczać tego pożytecznego zachowania, ale jak tylko dziewczyna stwierdziła, że milej poprzebywać w ciągu dnia w moim towarzystwie niż kitrać się po kątach, rozpoczęłam akcję zabawiania Anielci i tym samym zmianę tryby życia z nocnego na dzienny. Początki nie były łatwe, dziewczyna nie miała ochoty na kontakty z wędkami, piórkami, kolorowymi rybkami, pluszowymi myszkami i piłeczkami z dzwonkiem, czyli azjatycką, kolorową tandetą.
Za to mamy ulubione 3 zabawki
- sznurek (łapanie, dzikie biegi, podskoki, ciamkanie...)
- korek od szampana (polowanie, żonglerka na brzuszku i grzbiecie)
- papierowe kulki (to stosujemy przed sprzątaniem, ponieważ zawsze zastajemy je w strzępach:)
Aniela to typowy eko kot, świadomy problemów z jakimi boryka się nasza planeta i kraje 3 Świata Kiczowi i wyzyskowi w tajwańskich fabrykach mówi stanowcze nie!;)
Anielka wciąż traktuje mnie z rezerwą, ale wybiega na zawołanie, zawsze chętna do zabawy. I zgadnijcie co wybiera o poranku: zabawę czy świeżo zapełnioną michę?
Pewno, że rozrywkę! Jedzenie przecież zaczeka
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 19 Cze, 2018 21:14
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]