Mamy super wieści - wyniki Noculka się poprawiły:) A zatem biopron działa - niestety to droga alternatywa, bo kocur przyjmuje codziennie 3 kapsułki, al nie mamy wyjścia... Trzustka też się uspokoiła, lipaza w normie.
Poza tym Nocek korzysta z dobrodziejstw domowego życia, coraz bardziej upodabniając się do rezydentów - ostatnio zaliczył... stół Choć przez uraz miednicy ma problemy ze skakaniem, ale jak widać dla kota nie ma rzeczy niemożliwej
_________________ Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś i Kajtuś P w moim sercu i pamięci, na zawsze.
Nocuś kwitnie - wydaje się, że zdrowotnie jest wszystko w porządku - po ostatnich rewelacyjnych wręcz wieściach zdrowotnych mamy trzymiesięczną przerwę w wizytach u lekarza - jesteśmy właśnie na półmetku... A na deser wiosenny pokot z Noculkiem:
Noculek mimo swoich przypadłości ortopedycznych, no i dość zaawansowanego wieku, uwielbia zabawę - inne futra (młodsze i zdrowsze) już dawno dogorywają, a on dalej może
Na dowód - filmik:
Pod koniec maja wybieramy się na badania kontrolne krwi - trzymajcie kciuki!!!
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Jesteśmy po badaniach - lepiej nie jest... Ale poprawa graniczyłaby z cudem w przypadku kocurka - cieszymy się zatem, że jest prawie constans, a Noculek czuje się świetnie! Z njusów - niestety nieco gorszych - stan reszty zębów się pogorszył - nie jakoś natychmiast, ale pewnie za pół roku, maksymalnie rok, trza będzie zrobić remont kapitalny - i to mnie przeraża...
No właśnie - zwłaszcza przy nerkach narkoza to nie jest dobra rzecz, ale zepsute zęby nie dosyć, że bolą, to jeszcze mogą "siać" po całym organizmie, w tym i na nerki - więc trza przerwać to błędne koło. W przypadku Noculka w grę wchodzi raczej całkowita ekstrakcja, bo i stan nie najlepszy, ale i kwestia ewentualnej przyszłościowej narkozy, a raczej jej eliminacji...
Lato w pełni, a więc czas na imprezowanie, a raczej na odpoczynek po tymże::
A tak serio - u Noculka wszystko w jak najlepszym porządku! Podczas naszego wyjazdu grzecznie łykał tablety, zgłaszał się na jedzonko - po prostu miodzio:)
Dziś Nocek zrobił coś, co po prostu mnie zamurowało - wszedł na parapet, jakieś pół metra ode mnie, odwrócił się w stronę kwiatka (na szczęście sempiterną!) i... siknął - patrząc intensywnie w moje oczy... Nie mam pojęcia, co chciał mi przekazać, ale może jutro powie mi to weterynarz - wizyta szybsza, niż planowałam, jest niezbędna...
Jedyne, co się zmieniło, to kocie towarzystwo - ale na tej fotce jest też Sztygar - Noculek nie wygląda na zestresowanego, no nie???
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]