Przesunięty przez: saszka Sro 02 Sty, 2019 20:48 |
Spławka |
Autor |
Wiadomość |
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 20 Kwi, 2018 01:20
|
|
|
I jak, Olu? |
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach." |
|
|
|
|
kotekmamrotek
kotekmamrotek
Wiek: 46 Dołączyła: 08 Cze 2014 Posty: 13579 Skąd: Luboń
|
Wysłany: Pon 23 Kwi, 2018 11:15
|
|
|
Jesteśmy po badaniu krwi - póki co znamy wyniki morfologii - i nie jest dobrze - erytrocyty nieco ponad 4 - a norma od 6,5 - zatem dziś jeszcze wdrażamy epo. Oczywiście musimy zaprzestać kroplówek, nawet tych podskórnych... Apetyt kiepski, nie czas jeszcze na dokarmianie, ale kiepski. Dobra wiadomość - stan zapalny zlikwidowany! Kotka jest aktywna, myje się, mruczy przy zakraplaniu oczu - czekamy na wyniki parametrów nerkowych z duszą na ramieniu... |
|
|
|
|
agusiak
Dołączyła: 17 Maj 2015 Posty: 1744 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 23 Kwi, 2018 11:33
|
|
|
Przy epo pamiętajcie o suplementacji żelaza i B12. W sobotę byłam na wykładzie z nefrologiem i podkreślali, że bez tego terapia jest słabo skuteczna i wielu wetów o tym zapomina.
Trzymam kciuki za Spławkę! |
|
|
|
|
kotekmamrotek
kotekmamrotek
Wiek: 46 Dołączyła: 08 Cze 2014 Posty: 13579 Skąd: Luboń
|
Wysłany: Pon 23 Kwi, 2018 11:36
|
|
|
Tak, Spławka dostaje B12 od samego początku, bo poziom był niemierzalny, oraz hemoglobinę suszoną - bo też te erytrocyty na niskim poziomie się kształtowały... |
|
|
|
|
Hipiska
Dołączyła: 10 Gru 2017 Posty: 111 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 26 Kwi, 2018 23:13
|
|
|
A jak jej wyniki krwi? Jest FIV pozytywna czy nie? |
|
|
|
|
kotekmamrotek
kotekmamrotek
Wiek: 46 Dołączyła: 08 Cze 2014 Posty: 13579 Skąd: Luboń
|
Wysłany: Pią 27 Kwi, 2018 21:07
|
|
|
Ujemna na szczęście;
jeśli chodzi o biochemię: kreatynina nieco wzrosła, mocznik spadł o 30 jednostek, ALE bardzo mocno podniosły się parametry wątrobowe - dlatego intensywnie suplementujemy zentonilem, a od poniedziałku wdrażamy silny antybiotyk na toksoplazmozę - być może ten pasożyt tak ją męczy...
Ocznie niestety bez zmian - stan zapalny się zmniejszył, ale martwak w ogóle - być może terapia kroplowa będzie konieczna przez bardzo długi czas, no bo nie ma mowy o operacji przy takich parametrach krwi...
W poniedziałek wybieramy się dodatkowo na prześwietlenie, bo Spławka bardzo gwałtownie reaguje na ucisk w krzyżowym odcinku kręgosłupa. |
|
|
|
|
Renik0803
Dołączyła: 10 Maj 2014 Posty: 175 Skąd: Lusowo
|
Wysłany: Wto 08 Maj, 2018 23:21
|
|
|
Co ze Spławeczką, wiadomo już coś? |
|
|
|
|
kotekmamrotek
kotekmamrotek
Wiek: 46 Dołączyła: 08 Cze 2014 Posty: 13579 Skąd: Luboń
|
Wysłany: Sro 09 Maj, 2018 03:14
|
|
|
Mamy nieco nowości...
1. Stan zapalny znowu większy:(
2. Erytrocyty wzrosły - jupiiii! Oczywiście to przede wszystkim zasługa neorecormonu, ale najważniejsze, ze jest pozytywny efekt; do normy jeszcze trochę, ale wierzymy, że ta tendencja się nadal utrzyma.
3. Kreatynina nieco spadła, mocznik nieco wzrósł.
4. Parametry wątrobowe, które w ostatnim badaniu były bardzo mocno podwyższone - w normie! To z kolei pewnie zasługa zentonilu, który natychmiast wdrożyliśmy - podzieliła się nim ze Spławką Zelda, zażywająca go przewlekle...
5. RTG jednak nie zostało zrobione, zaraz piszę dlaczego.
Od zeszłego tygodnia Spławka miała dostawać antybiotyk dedykowany toksoplazmozie - jest to bardzo silny specyfik, przenikający nawet do kości; a podczas badania palpacyjnego lekarka nie była w stanie precyzyjnie określić miejsca sprawiającego ból - w zasadzie to Spławka się zachowywała tak, jakby nic ją nie bolało Czyli trzeba by było zrobić kilka zdjęć, co nie jest bez szkody dla organizmu... Biorąc pod uwagę także działanie na układ kostny antybiotyku rtg odłożyliśmy.
Niestety klindamycyna dedykowana kotom jest w postaci syropu - było plucie, płacz, a na końcu wymioty:/ Zatem po dwóch dniach zdecydowaliśmy się na tabletki (Zelda też w takiej postaci go zażywała) i jest wszystko w porządku!
Teraz czekamy na zakończenie trzytygodniowej terapii i robimy badania.
Generalnie Spławka czuje się dobrze - przede wszystkim ma apetyt! Może nie jakiś gigantyczny, ale naprawdę chętnie je, porcje małe, ale częste.
Nauczyła się też rozpoznawać mój zapach: kiedy próbuję ją od razu pogłaskać - początkowo wzdryga się, głośno miauczy i od razu zrywa na łapki; kiedy daje najpierw palec do powąchania - zaczyna mruczeć i spokojnie sobie leży
Póki co nie jest więc źle, teraz po prostu musimy cierpliwie czekać...
I jeszcze prośba - Spławka jeszcze przez 2 tygodnie - co najmniej! - będzie brała dość drogi lek - zentonil - wspomagający funkcjonowanie wątroby... Może znalazłaby się jakaś dobra dusza, która chciałaby jej go zasponsorować...? Koteczka nosi też już trzeci tydzień obróżkę feromonową - dla niej jest jak błogosławieństwo - nie mamy już więcej na stanie, a za tydzień trzeba by ją zmienić...
A PRZEDE WSZYSTKIM - SPŁAWCIA NIE MA OPIEKUNA WIRTUALNEGO - MOŻE KTOS PRZYGARNĄŁBY KOTECZKĘ CHOĆ W TEN SPOSÓB????
Ta brunatna plamka na prawym oku to ten nieszczęsny martwak...
|
|
|
|
|
kotekmamrotek
kotekmamrotek
Wiek: 46 Dołączyła: 08 Cze 2014 Posty: 13579 Skąd: Luboń
|
Wysłany: Nie 20 Maj, 2018 17:37
|
|
|
W poniedziałek bylim na kontrolnej morfologii, żeby wiedzieć, jak podawać erytropoetynę - to bardzo ważne, by ten specyfik podawać TYLKO w razie konieczności - w organizmie mogą wytworzyć się przeciwciała i wówczas podawanie hormonu jest niezbędne do końca życia... No i mamy suuuper wieści - erytrocyty w końcu w normie:)))))) Dlatego lek kotka otrzymuje już tylko raz w tygodniu; być może będziemy mogli go odstawić całkowicie...
ALE żeby nie było za różowo - mamy znowu leukocytozę - niewielką - ale przecie koteczka jest na najsilniejszym z możliwych antybiotyków...
W środę mamy zaplanowaną wizytę u okulisty - wtedy też kończymy podawanie antybiotyku i robimy pełen przegląd krwi - trzymajcie kciuki!
Spławcia czuje się chyba lepiej - tzn. dziś po raz pierwszy sama wyszła z klatki na zwiedzanie - nie wiemy, czy to objaw lepszego samopoczucia fizycznego czy może psychicznego - poczuła się bezpieczniej...?
O higienę w każdym razie Spławka dba od samego początku:)
|
|
|
|
|
kotekmamrotek
kotekmamrotek
Wiek: 46 Dołączyła: 08 Cze 2014 Posty: 13579 Skąd: Luboń
|
Wysłany: Pon 11 Cze, 2018 01:23
|
|
|
Jak zwykle - wieści dobre i może nie złe, ale nie najlepsze...
Zaczynamy od pozytywów:
1. Morfologia - wszystko w normie:))))) A zatem erytropoetyna raz na 10 dni!
2. Biochemia: kreatynina constans, mocznik - spadł znacznie:) Teraz jest na poziomie nieco ponad 100, zatem nie jest najgorzej, a mimo wszystko Spławka wisi nad miską z wodą:( Reszta parametrów - w normie!
3. Okulistycznie - brak stanu zapalnego - hurrrra! Ale martwak jak był, tak jest... Zatem ciągle nawilżamy oko - jako że nie ma poprawy lekarz zasugerował zmianę kropli na Hyabak - może ktoś ma na zbyciu i chciałby podarować Spławce???
Odstawiliśmy już wszelkie inne preparaty lecznicze do oka, Spławka dostaje jedynie leki wspomagające pracę nerek - w tym suplement lespewet (zamiennikiem jest lespedol) - może też ktoś chciałby to Jej zasponsorować???
A Spławcia widać, że się wyluzowała w klatce - tu dążąc do kształtu idealnego - czy może już go osiągnąwszy
|
|
|
|
|
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 11 Cze, 2018 01:28
|
|
|
|
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach." |
|
|
|
|
kotekmamrotek
kotekmamrotek
Wiek: 46 Dołączyła: 08 Cze 2014 Posty: 13579 Skąd: Luboń
|
Wysłany: Sro 27 Cze, 2018 17:15
|
|
|
Dziś byliśmy na kontroli okulistycznej...
Martwak zaczął się DELIKATNIE odklejać - ale w tym tempie to możemy czekać lata na zupełne zniwelowanie... Zatem najlepiej byłoby przeprowadzić operację usunięcia, zwłaszcza że guz nam nieco urósł - może nie widać tego, ale powieka coraz bardziej odsłania gałkę oczną - być może ze względu na zwiększony ciężar. Czyli i dyskomfort się pogłębił, i narażenie na ponowny proces zapalny. Tylko do tego celu potrzebne są dobre wyniki - na te czekamy... Dziś Spławka podczas pobrania krwi była bardzo grzeczna; natychmiast też się uspokajała, gdy dotykałam ją przez kratkę transportera w czasie jazdy. Martwi mnie, że mimo naprawdę sporej ilości jedzenia i apetytu koteczka nie tyje - ciągle waży tylko 2,5 kg:( Chociaż szczerze mówiąc nie widać tego - mimo że to spora kotka! Sierść też jest piękna...
No nic - czekamy na wyniki - trzymajcie kciuki!!!
|
|
|
|
|
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 28 Cze, 2018 02:19
|
|
|
Bardzo mocno trzymam kciuki! |
|
|
|
|
Ada
Dołączyła: 17 Gru 2014 Posty: 204 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 28 Cze, 2018 19:42
|
|
|
Kciuki i pazurki by wszystko szło ku dobremu ! |
_________________ ada |
|
|
|
|
kotekmamrotek
kotekmamrotek
Wiek: 46 Dołączyła: 08 Cze 2014 Posty: 13579 Skąd: Luboń
|
Wysłany: Czw 12 Lip, 2018 23:42
|
|
|
Niestety parametry nerkowe lekko w górę:( Zatem mamy zalecenie, by spróbować kroplówek podskórnych przez 2-3 tygodnie, i jeśli stan się poprawi - możemy myśleć o zabiegu...
Z ciekawostek - Spławka zaczęła reagować na dźwięk zamykanych drzwi - no bo przecież są one na tyle daleko, ze nie może ich drgań wychwycić - czyżby zatem słuch trochę wrócił??? Dziwne to...
|
|
|
|
|
|