Golec

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

Awatar użytkownika
Niebieska
Posty: 7474
Rejestracja: 13 paź 2017, 17:44
Lokalizacja: Poznań

Golec

Post autor: Niebieska »

Golec jest jednym z kocurów odłowionych ze stada z ul. Golęcińskiej. Jak inne koty, miał trafić do nas tylko na kastrację, ale został na dłużej. Golca, charakteryzuje śliczne umaszczenie w typie pingwinka i wielkie okrągłe oczy. Chłopak póki co jest bardzo przestraszony, ale przy tym też łagodny. Pomału rozluźnia się pod wpływem głaskania, ale dzieje się to bardzo pomalutku.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Golec na ZDJĘCIACH
Ostatnio zmieniony 17 sty 2019, 23:23 przez Niebieska, łącznie zmieniany 3 razy.
Neda
Posty: 3062
Rejestracja: 05 wrz 2016, 10:59
Lokalizacja: Suchy Las

Post autor: Neda »

Golec to taka sierotka, jedyny sposób na obronę to ucieczka lub próba dematerializacji - zazwyczaj nieudana. Można go głaskać, przekładać, brać na ręce - ani nie syknie, ani nie pacnie. Ostatnio coś jakby próbował ugniatać przy głaskaniu, ale to są takie ledwo zauważalne ruchy na razie. :roll:
Awatar użytkownika
Niebieska
Posty: 7474
Rejestracja: 13 paź 2017, 17:44
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Niebieska »

Golusiowi bardzo długo zajęło dostrzeżenie, że człowiek to istota miła i przyjazna. Że naszym celem jest mu pomóc, nie zaszkodzić. Że oprócz pełnej miski, dać mu chcemy też naszą miłość i delikatność. Dziś z każdym dniem Goluś coraz bardziej się wyluzowuje. Zaczyna patrzeć na nas z zainteresowaniem, nie lękiem. Teraz przy nim to trzeba się wygodnie rozsiąść i głasków nie żałować, czułości również nie szczędzić. Golec stara się nadrobić te wszystkie dni, kiedy przepłoszony bał się do nas podejść. Teraz Goluś kula się pod ręka i udeptuje posłanko, mrucząc przy tym głośno ;) Popatrzcie tylko na niego!

Obrazek

Obrazek
Neda
Posty: 3062
Rejestracja: 05 wrz 2016, 10:59
Lokalizacja: Suchy Las

Post autor: Neda »

Jest cudowny i taki łagodny.... Najlepsza jest koleżanka z boku, która przy pierwszej udanej próbie "otwarcia" Golca, odwróciła się do nas ostentacyjnie i tak siedziała prawie do końca -zdumiona i oburzona. :lol: Ale Mam nadzieję, że i na nią przyjdzie czas, choć Golęcianka to twarda sztuka. :wink:
Awatar użytkownika
Niebieska
Posty: 7474
Rejestracja: 13 paź 2017, 17:44
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Niebieska »

Goluniek kochany :serce:
Jego łagodność i przymilność jest po prostu rozbrajająca. Kiedy przychodzę to patrzy na mnie tak wyczekująco, kiedy sprzątam, dokładnie śledzi każdy mój ruch. Kiedy tylko dotknę jego futerka zaczyna mruczeć i udeptywać :) Kręci się i nadstawia, sam chyba nie wie gdzie najbardziej lubi być głaskany, więc wywija tak żeby wypróbować każde miejsce :)

Obrazek
https://www.youtube.com/watch?v=NMjUc5J ... e=youtu.be
Peony
Posty: 288
Rejestracja: 18 maja 2017, 0:38
Lokalizacja: Wrocław / Poznań

Post autor: Peony »

To niesamowite jak bardzo się zmienił! :love:
Awatar użytkownika
Niebieska
Posty: 7474
Rejestracja: 13 paź 2017, 17:44
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Niebieska »

Dla mnie to najrozkoszniejszy kiciuś w szpitaliku. Goluniek uwielbia głaski, jak się rozkręci to kula się pod ręką na całego. Trochę z niego taka kocia gapa. Nie jest zbyt pewny siebie, dlatego najlepiej czuje się w kącie klatki i wciąż dość niepewnie z tego kąta wychodzi. Kiedy przestaję go głaskać robi taką głupiutką zaskoczoną minkę. No bo niby dlaczego te głaski musiały się skończyć?
Marzy mi się, że pojawi się człowiek, który będzie chciał Golusia wziąć do siebie chociaż na dom tymczasowy. Taki człowiek, co będzie kotka głaskał częściej niż dzieje się to teraz i zagadywał dłużej niż 15 minut na dobę. Taki człowiek z pewnością pomógłby Golcowi ośmielić się do wyjścia z klatki. Taki człowiek uszczęśliwiłby więcej niż jedno serce. Proszę...

Obrazek
A to zdjęcie to Goluś z minka zaskoczoną i pytającą "co się dzieje? dlaczego ręka przestała głaskać?"
Neda
Posty: 3062
Rejestracja: 05 wrz 2016, 10:59
Lokalizacja: Suchy Las

Post autor: Neda »

:love: Tak, zawsze jak go obrabiam to ciesze się, że nie jestem wielkości kota, bo inaczej trudno by mi było powstrzymać się przed wejściem do klatki i wtuleniem się w tego cukierasa.
Awatar użytkownika
Niebieska
Posty: 7474
Rejestracja: 13 paź 2017, 17:44
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Niebieska »

Dzień Dobry, Jestem Goluś, zapraszam do swojej rezydencji, tfu.. klatki.
https://www.youtube.com/watch?v=I0j6Exl ... e=youtu.be
Zdziwiona minka, dlaczego głaski się skończyły w 45 sekundzie :D On mnie tym rozbraja :D Typowy pingwin :D

O tym jaki Goluś przeuroczy można by pisać bez końca :) Chłopak wciąż wiele musi odkryć w relacji z człowiekiem, ale nie ma kiedy bo człowiek w jego życiu zjawia się na 15 minut w ciągu doby i znika. Mam nadzieję, że przeniesienie się do domu tymczasowego znacznie rozwinie jego kocio-ludzkie relacje. Trzymajcie kciuki żeby wszystko się udało :)
Neda
Posty: 3062
Rejestracja: 05 wrz 2016, 10:59
Lokalizacja: Suchy Las

Post autor: Neda »

Wielki dzień - Golec dziś trafił wraz z koleżanką z klatki obok do domu tymczasowego - już wkrótce, jak tylko wyjdzie z szoku, że ma takie piękne nowe lokum, zapewne pojawi się więcej info.
Ostatnie wspomnienie z klatki:
https://www.youtube.com/watch?v=uWUOmQ8neZ0
Peony
Posty: 288
Rejestracja: 18 maja 2017, 0:38
Lokalizacja: Wrocław / Poznań

Post autor: Peony »

Trzymam za Ciebie kciuki Goluś! Będę o Tobie pamiętać, i mocno trzymam kciuki! Wreszcie poza klatką ::
Awatar użytkownika
isia
Posty: 272
Rejestracja: 10 lut 2017, 18:33
Lokalizacja: Koziegłowy

Post autor: isia »

Przydadzą się kciuki chłopakowi...
Pierwsza noc nie była łatwa. Najpierw wpakowali się z Golęcianką do jednego legowiska. On pod spodem, ona na wierzchu - wciśnięci w sam kąt. Po jakimś czasie usłyszałam straszne dyszenie Golca, a leżąca na nim Golęcianka aż podskakiwała od tego oddechu. Udało mi się ją wyjąć, za co zostałam osyczana.
Niestety, to nie Golęcianka była przyczyną dyszenia, Golec tak dyszał co jakiś czas przez całą noc. Nie było mu za gorąco, a ja starałam się nie zbliżać. Stracha mi napędził.
Dziś już oddycha normalnie i nawet dał się pomiziać, intensywnie i z każdej strony :) i to z mruczeniem...

Najgorsze, że oboje nie chcą jeść. Mam nadzieję, że może dziś wieczorem zgłodnieją i coś jednak z miseczki zniknie, może w nocy. Kuweta też nie używana...

Liczymy na moc ciepłych myśli, będziemy relacjonować, jakie efekty przynoszą :)

Obrazek
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13579
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

strasznie mocno trzymam kciuki za całe ludzko-kocie towarzystwo na nowej tymczasowej drodze życia ::
Awatar użytkownika
Niebieska
Posty: 7474
Rejestracja: 13 paź 2017, 17:44
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Niebieska »

Trzymam kciuki, Golunia jak się przekona do nowego miejsca to będzie maga miziak :)
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

I ja również mocno trzymam kciuki!
ODPOWIEDZ