Przesunięty przez: jaggal Pon 27 Kwi, 2020 13:46 |
Bono |
Autor |
Wiadomość |
kotekmamrotek
kotekmamrotek
Wiek: 46 Dołączyła: 08 Cze 2014 Posty: 13579 Skąd: Luboń
|
Wysłany: Czw 17 Sty, 2019 19:16
|
|
|
Mamy nowe wieści od opiekunów Szefuńcia:
Tak się bawią chłopaki best friends. A tak na serio to Bono dobrze; je, śpi, odwiedza kuwetę regularnie, nie rozrabia, już się nie ukrywa...
|
|
|
|
|
kotekmamrotek
kotekmamrotek
Wiek: 46 Dołączyła: 08 Cze 2014 Posty: 13579 Skąd: Luboń
|
Wysłany: Pon 28 Sty, 2019 20:33
|
|
|
Jest różnie, jak to stwierdził dziś Pan Tata; jest tak:
ale jest też tak:
Generalnie Bono nie jest typem umartwiacza i jak ma dość czesinych czułości - po prostu ląduje w czeluściach szafy (a raczej na jej wysokościach) niedostępnych dla czterolatka - i jest git:) |
|
|
|
|
Chitos
Dołączyła: 05 Cze 2015 Posty: 3127 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 28 Sty, 2019 20:41
|
|
|
Kocham Go!!! |
|
|
|
|
kotekmamrotek
kotekmamrotek
Wiek: 46 Dołączyła: 08 Cze 2014 Posty: 13579 Skąd: Luboń
|
Wysłany: Pią 08 Lut, 2019 01:39
|
|
|
Dziś był TEN dzień - ostateczne rozwiązanie problemu paszczowego... Nie ukrywam, że od wczoraj, kiedy to wyniki krwi okazały się prawidłowe, wszyscy drżeliśmy na myśl o dzisiejszej narkozie - ale teraz możemy odetchnąć z ulgą - udało się! Zęby (a w zasadzie ich resztki) usunięte, pacjent w dobrym zdrowiu już o 22 umierał z głodu;) Mamy nadzieję, że pozwoli opiekunom dospać do rana Ale nie było tak różowo - każdy (!) usuwany ząb się łamał, a pacjent faktycznie wymagał szczególnego nadzoru podczas zabiegu - trzeba o tym pamiętać w przyszłości! Ale przecież nie powierzyliśmy go byle komu |
|
|
|
|
Neda
Dołączyła: 05 Wrz 2016 Posty: 3061 Skąd: Suchy Las
|
Wysłany: Pią 08 Lut, 2019 08:44
|
|
|
Bidak. No ale w końcu po wszystkim! On takie słabe te zęby miał, że się tak łamały? Szok |
|
|
|
|
Piena
Dołączyła: 29 Cze 2016 Posty: 2351 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 05 Mar, 2019 16:40
|
|
|
Biednemu Bono nie było dane długo cieszyć się własnym kątem i człowiekami na własność. Największy fan naszego gwiazdora, - Czesio - okazał się być także uczulonym na jego futerko.
Bono wrócił do szpitalika, gdzie na nowo spróbuje objąć rządy wśród Nocnego Gangu. Jak myślicie poradzi sobie z zatrzymaniem trwających już przewrotów? Czy utrzyma sztamę z Czarusiem? Czy podporządkuje sobie odważnego Bogdana? Czy podzieli się ludzką miłością z Lęborkiem?
To pytania, na które odpowiedzi przyniesienie nam czas. Stay tuned!
A tymczasem ostatnie zdjęcia Bono z fanem #1:
|
|
|
|
|
Neda
Dołączyła: 05 Wrz 2016 Posty: 3061 Skąd: Suchy Las
|
Wysłany: Sro 06 Mar, 2019 09:52
|
|
|
Z pierwszych obserwacji:
Według mnie Bono stracił połowę rządów na rzecz Bogdana, który ma luz na wszystko, oprócz zabawy (megaciśnienie ). Czarek chyba lepiej czuje się teraz w gronie czarnych pacyfistów (Bogdana i Bambosza). A Lęborek.... cóż, on z Bono, ani żadnym innym kotem, raczej nie chce się dogadywać.
I taka scenka:
wczoraj Bono miał dostać jeść jako pierwszy, więc wlazł do klatki i już prawie witał się z miskami, gdy nagle pojawił się Lęborek, który wyniuchał żarcie. Bono warczał dzielnie, ale skończyło się na tym, że sprytny Lęborek wypłoszył go z klatki i wpakował się do niej, czekając na jedzenie... Lęborka trzeba było siłą wyciągnąć i zapakować do jego klatki, a potem namawiać spłoszonego Bono by wszedł do swojej, bo właśnie podajemy do stołu. |
|
|
|
|
wiedźma
Wiek: 42 Dołączyła: 17 Gru 2015 Posty: 3394 Skąd: Biskupice
|
Wysłany: Sro 06 Mar, 2019 13:22
|
|
|
Bono zastraszony? Niemożliwe |
_________________ "Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los."
Oscar Wilde |
|
|
|
|
Niebieska
Niebieska
Wiek: 34 Dołączyła: 13 Paź 2017 Posty: 7388 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro 06 Mar, 2019 21:35
|
|
|
Bono... wielki, smutny, czarny olbrzym w klatce. Doświadczony życiem, poharatany złudzeniami, bez nadziei i bez szans...powrót do klatki, kolejne życiowe fiasko. Usiadłam przed tą jego klatką i chciałam mu coś powiedzieć na pocieszenie, ale jakoś tak nie wiedziałam co... to on po chwili zaczął mruczeć i w ten sposób ośmielił mnie do otworzenia klatki. Ja go głaskałam, on się przeciągnął i zainteresował miską, później położył się z powrotem nie patrząc na mnie... tak sobie jeszcze chwile siedzieliśmy razem w ciszy Później musiałam już iść. Bono został w klatce... smutny widok.
|
|
|
|
|
Piena
Dołączyła: 29 Cze 2016 Posty: 2351 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 28 Mar, 2019 20:46
|
|
|
Bono próbuje się odnaleźć w nowej rzeczywistości, co dla dawnego króla nie jest łatwe, bo rzeczywistość bardzo się zmieniła. Pojawiło się dużo nowych kotów, które wykradają mu czas z człowiekiem. Lębor okazuje się cichym sabotażysto-terrorystą i momenty przyjaźni przerywa regularnymi bijatykami. Do tego ciotki pilnują misek i nie można podjadać chrupek od kumpli, dawni podwładni stworzyli nowe trio i nie chcą słuchać czarnego zakapiora. Bono z radością przyjąłby zmianę lokum, gdzie poświęcano by mu więcej uwagi i oddawano więcej szacunku.
|
|
|
|
|
pandka
Dołączyła: 24 Lis 2018 Posty: 70 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 30 Mar, 2019 20:02
|
|
|
No przecież taka pantera (która ze wszystkich posłań i poduszek w pomieszczeniu wybrała moja bluzę i ją sobie zaanektowała ) to nie byle kot, wymaga odpowiedniej ilości atencji (i jedzonka)
|
|
|
|
|
Piena
Dołączyła: 29 Cze 2016 Posty: 2351 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 16 Kwi, 2019 22:08
|
|
|
Wieści z frontu Bono vs Lęborek nie nastrajają pozytywnie. Niestety oba kocury są zdeterminowane udowodnić, że szpitalik to ich teren. Bójki stały się tak częste i agresywne, że chłopcy nie mogą dzielić luzem przestrzeni. Dlatego ich czas poza klatką uległ jeszcze większemu skróceniu
Co prawda za kilka głasków i garść chrupek Bono jest gotowy wybaczyć każdą zniewagę, jednak żal patrzeć na tego potężnego kociego króla zza krat
|
|
|
|
|
Piena
Dołączyła: 29 Cze 2016 Posty: 2351 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 03 Maj, 2019 10:38
|
|
|
Miłość Bono do jedzenia nie zna granic - ostatnio coraz częściej pomimo otwartych drzwiczek klatki, chłopak woli warować na posłanku i czekać aż podadzą do stołu. Po co komu przestrzenie, bieganie, skakanie, gonienie, kiedy można jeść...
|
Ostatnio zmieniony przez Niebieska Pon 06 Maj, 2019 20:02, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Piena
Dołączyła: 29 Cze 2016 Posty: 2351 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 23 Maj, 2019 20:53
|
|
|
U Bono zawiewa nudą. Pogodził się już z utratą panowania w gangu i obowiązującą go dietą, Jest kotkiem statecznym, nie brojącym, lubiącym się wylegiwać i głaskać. Uwierzcie, że żywiołowe, młode kotki są przereklamowane. Co Ci po stworze, który co chwilę psuje i zjada niejadalne rzeczy, kiedy możesz mieć spokojnego, rosłego, rozkochanego olbrzyma? Dla mnie wybór jest prosty, wybieram doroślaki! A Wy?
|
|
|
|
|
KrisButton
Dołączył: 18 Lis 2014 Posty: 3646 Skąd: Luboń
|
Wysłany: Czw 23 Maj, 2019 21:34
|
|
|
Ja też, ja też, mam trzy roczne tymczasy i pięć dorosłych, gdyby tak można było, zamieniłbym tą trójkę na trzech takich Bonów Potwierdzam też, że Bono to miziak |
_________________ Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś i Kajtuś P w moim sercu i pamięci, na zawsze.
|
|
|
|
|
|