Podolek i Strzeszynka

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
moni
Posty: 125
Rejestracja: 09 lis 2016, 15:19
Lokalizacja: Poznań/Podolany

Podolek i Strzeszynka

Post autor: moni »

Te dwa maluchy - kocurek i kotka - mieszkały na Podolanach... w śmietniku, niedaleko ruchliwej ulicy. Weszły do klatki-łapki zwabione zapachem kociej karmy i tak trafiły do fundacji na zabieg kastracji i sterylizacji. To bardzo filigranowe kotki i jak na razie bardzo wystraszone otaczającą je teraz rzeczywistością. Ochrzczono je Podolek i Strzeszynka.
Czarna to kotka, odważniejsza, z potencjałem na wielkiego miziaka.
Burasek to Podolek, uroczy, ale nieco nieśmiały i wycofany.
Oboje wyczekują kochającego domu.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Więcej zdjęć dwupaku TUTAJ.
FILMIKI.
Ostatnio zmieniony 07 mar 2020, 19:45 przez moni, łącznie zmieniany 7 razy.
come-here
Posty: 1310
Rejestracja: 10 sty 2014, 17:58
Lokalizacja: Poznań

Post autor: come-here »

Piękności! Ukłony dla bohaterskiej wolontariuszki, której udało się Je złapać :)

Nic tylko zakochiwać się w tych cudach. :aniolek:
moni
Posty: 125
Rejestracja: 09 lis 2016, 15:19
Lokalizacja: Poznań/Podolany

Post autor: moni »

Podolek dostaje lekarstwa związane z jednym oczkiem - próbujemy je ratować, gdyż może przestać na nie widzieć, ale jest już w lepszym stanie. Podawanie leków nie pomaga w zaprzyjaźnieniu się z kotkiem, ale codziennie dostaje porcję mizianek i liczymy, że to pomoże. Jak na razie bardzo strzeże swojego terytorium i każde podejście do klatki kończy się ostrzegawczym sykiem. Jest to w zasadzie tylko na pokaz, bo nie jest agresywny tylko się po prostu boi.
Strzeszynka jest bardziej wyluzowana i coraz chętniej chce być głaskana - ma takie miękkie futerko...:) Mamy już za sobą wspólne zabawy, ale strach nie pozwolił jej oddalić się zbytnio od klatki.
Generalnie kotki mają się dobrze, w nocy szaleją, w dzień dużo śpią - takie kocie życie :)
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Ostatnio zmieniony 20 maja 2018, 11:29 przez moni, łącznie zmieniany 1 raz.
come-here
Posty: 1310
Rejestracja: 10 sty 2014, 17:58
Lokalizacja: Poznań

Post autor: come-here »

Cudowności !
moni
Posty: 125
Rejestracja: 09 lis 2016, 15:19
Lokalizacja: Poznań/Podolany

Post autor: moni »

Niestety Podolek będzie widział tylko na jedno oczko :( podawanie tabletek nie pomogło i wiadomo już, że dalsze leczenie nie ma już sensu...Obecnie podajemy mu tylko lek poprawiający krążenie krwi w naczyniach.

Z dobrych wieści to Podolek odważył się zjeść z ręki, bawi się świetnie piórkiem i chętnie opuścił klatkę, sprawdzając wszystkie kąty :) Życie z jednym, świetnie widzącym oczkiem nie jest dla niego takie straszne :)
Obrazek
Ostatnio zmieniony 25 maja 2018, 0:18 przez moni, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17396
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

piękne dzieciaki :serce:
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
come-here
Posty: 1310
Rejestracja: 10 sty 2014, 17:58
Lokalizacja: Poznań

Post autor: come-here »

Będzie dobrze :) Kociaki widzące na jedno oczko też sobie świetnie radzą :)

Kochane słoneczka. :aniolek:
Piena
Posty: 2350
Rejestracja: 29 cze 2016, 19:22
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Piena »

Podolek i Strzeszynka po zakończonej rekonwalescencji wrócili do Szpitalika. Dzieciaki przywitały nas znajomym sykiem bez pokrycia, bo pomimo prób bycia strasznymi nigdy nie zaatakowały żadnego dyżurnego. Głasków może jeszcze nie kochają, ale znoszą je dzielnie. No i oboje grzeszą urodą. Mocno.
Przydałby się im wytrwały dom tymczasowy, który przekonałby ich, że człowiek nie chce ich skrzywdzić, że pełna miska i suchy kąt to nie musi być maksimum ich pragnień i że od teraz będą zaopiekowane i kochane.
Piena
Posty: 2350
Rejestracja: 29 cze 2016, 19:22
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Piena »

U Podolków constans, naprawdę trudno wypracować zaufanie u kotów tak przestraszonych jak one, gdy tkwią zamknięte w klatce. Pod tym względem przypominają mi Chychcika i Rychcika, oni też będąc w klatce nie rokowali na miłe koty, a tymczasem ledwo chwila na salonach odmieniła ich nie do poznania. Obstawiam, że tak samo byłoby z Podolkami, gdyby tylko ktoś zechciał dać im szansę :(
Piena
Posty: 2350
Rejestracja: 29 cze 2016, 19:22
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Piena »

Oba dzieciaki skojarzyły już obecność człowieków w szpitaliku z porą karmienia, dlatego nieuchronne zbliżanie się dyżurnego do klatki traktują z mieszanką wyczekiwania i strachu. W pierwszej fazie dominuje lęk, że człowiek będzie chciał je tykać. I zwykle mają rację - bez tykania żaden dyżurny nie opuści swojego posterunku. Staramy się łączyć delikatne głaski patykiem i nieśmiałe próby głaskania ręką, z nadzieją, że w końcu zrozumieją, że ta ręka nigdy ich nie skrzywdzi.
Strzeszynka reaguje bezruchem w kącie klatki, jakby bała się nas prowokować do złości...
Obrazek
Podolek zaś bardziej gniewnie okazuje swoją niechęć - sycząc, a czasami nawet pacając (chociaż zdjęcie tego nie uchwyciło)
Obrazek

Później jednak gdy głaskom nastanie koniec i na chwilę znikamy by umyć miski Dzieciaki wiedzą, że torturom nadszedł kres i teraz jest PORA KARMIENIA, której potrafią domagać się głośnymi miaukami.
Piena
Posty: 2350
Rejestracja: 29 cze 2016, 19:22
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Piena »

Podolek i Strzeszynka to piękne młode koty, które pomimo powalającej urody wciąż tkwią w klatce. Czy naprawdę nikt nie chce móc przypisać sobie zasług za rozkochanie w człowieku tych warczących kulek? Serce się ściska, gdy się je obserwuje wciśnięte w kąt klatki zamiast kicające po czyjejś kanapie...
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Chyba mamy jakiś przełom :)
Podolek zainteresował się piórkiem i nie było po nim widać żadnego stresu :)
Niestety piórko się popsuło - samo oczywiście ;)

https://youtu.be/wrBqLbbz0Ng?list=PLlNv ... t76ft3-Trx

Strzeszynka też się przyglądała, ale na razie pozostała przy polowaniu na piórko tylko przy pomocy wzroku. Łapki się jeszcze nie odważyły ;)
come-here
Posty: 1310
Rejestracja: 10 sty 2014, 17:58
Lokalizacja: Poznań

Post autor: come-here »

Mamo, co za cudowności!
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Kilka zdjęć kociaków :)

Relaks w hamaczku :lol:
Obrazek

Gdzie schowałaś to piórko, które przed chwilą tu było? ;)
Obrazek

Ooo, jest!
Obrazek

Ani się waż je znów zabrać!
Obrazek

Taki jestem pięknie prążkowany :)
Obrazek

Nie mogło też zabraknąć urodziwej Strzeszynki :)
Obrazek
come-here
Posty: 1310
Rejestracja: 10 sty 2014, 17:58
Lokalizacja: Poznań

Post autor: come-here »

Cuda, cuda, cuda!
ODPOWIEDZ