Młodziaki były dziś na wizycie kontrolnej - w gabinecie wzorowo, w paszczach takoż, wyniki krwi super Zatem już nic nie stoi na przeszkodzie, by się zacząć powoli pakować
Neda
Dołączyła: 05 Wrz 2016 Posty: 3061 Skąd: Suchy Las
Wysłany: Sob 09 Lut, 2019 15:59
Będę tęsknić szczególnie za tą małą czarnulą, ostatnio skradla mi i innym kotom sporo dyżuru. Najpierw miziając się, a potem po prostu leżąc na moich kolanach. Do tego lubi człowieka polizać i robi noski-noski. Czy przyszły DS jest gotowy na taką wielką dawkę miłości? A przecież stawkę podbija jeszcze piękny brat. 😍😊
Zauważyłam w albumie, że Dzieciakom skapnęła się pożegnalna sesja fotograficzna, dobrze się składa, bo obstawiam, że po przeprowadzce Podolków do Domu Stałego wszyscy dyżurni zapłaczą z ulgi wymieszanej z tęsknotą. Zdjęcia przydadzą się na otarcie łez i wspominki jakie te futerka były piękne i mięciutkie
Cześć Melduje się dom stały Podolka i Strzeszynki Kociaki są w domu od wczoraj - póki co są bardzo onieśmielone przestrzenią, którą nagle dostały. Zwłaszcza Podolek był wczoraj bardzo zestresowany. Wczorajszy wieczór kociaki spędziły razem w budce, skąd od czasu do czasu wychylała się ciekawska główka Strzesi. Strzesia już wczoraj skusiła się nieśmiało na zabawę piórkiem. Na noc zostawiliśmy im mokrą karmę w miseczce pod budką. W nocy kotki wyszły na zwiedzanie - dość intensywne, bo odbite ślady kocich łapek są nawet na szybie w oknie Strzesię rano zastaliśmy w jednej budce, a Podolka w drugiej, co też jest na plus, bo wczoraj Strzesia blokowała mu cały widok, a teraz i on może poobserwować, co się dzieje wokół. W kuwecie rano dużo urobku, więc na pewno korzystali oboje, bo sama Strzesia chyba tyle by nie wyprodukowała Tylko jeszcze nie chcą jeść - co prawda miseczka z karmą była przesunięta, więc któreś trochę skubało, mamy nadzieję, że i tu się przełamią. Dziś widać już zmianę - kociaki nie są jeszcze całkiem na luzie, ale w porównaniu z wczoraj jest postęp. Strzesia jest bardziej skora do zabawy, Podolek też się coraz bardziej rozluźnia. Mieliśmy już pierwsze baranki i traktorek (oczywiście z budki) Zobaczmy, może dziś odważą się jeszcze za dnia wyjść z budek (bo w nocy to nie wątpię).
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 19 Lut, 2019 11:48
Trzymam mocno kciuki!
Dom Im się po prostu należał po takim czasie
Po całym życiu spędzonym w klatce, to takie zachowanie jest i tak sukcesem. Tylko czas, cierpliwość i miłość jest Im teraz potrzebne, a zapomną o klatce i będą korzystać z uroków życia domowego. Kciuki trzymamy mocno.
_________________ Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś i Kajtuś P w moim sercu i pamięci, na zawsze.
Neda
Dołączyła: 05 Wrz 2016 Posty: 3061 Skąd: Suchy Las
Bardzo dziękujemy za kciuki
Podolki zaczynają spacerować Najpierw Podolek wychylił się ze swojej budki i poszedł do Strzesi, która dalej urzęduje w budce na drapaku. Potem była zmiana - Strzesia przespacerowała się do budki Podolka (ale nie weszła, choć tam zmieszczą się oboje - wróciła na drapak). Potem znowu zmiana Tylko w budce na drapaku oboje się nie zmieszczą choć Podolek bardzo próbował. Drapak kiwał się na wszystkie strony i było widać tylko ogonek, który chce wejść do środka No ale w końcu zrezygnował, teraz każde śpi w swojej budce
Neda
Dołączyła: 05 Wrz 2016 Posty: 3061 Skąd: Suchy Las
Wysłany: Wto 19 Lut, 2019 15:04
Bas_i_Kasia napisał/a:
Tylko w budce na drapaku oboje się nie zmieszczą choć Podolek bardzo próbował. Drapak kiwał się na wszystkie strony i było widać tylko ogonek, który chce wejść do środka No ale w końcu zrezygnował, teraz każde śpi w swojej budce
Kciuki za młodych zwiadowców! Oby szybko sporządzili mapę nowego terenu i przystąpili do ataku!
U nas coraz lepiej - Podolki wyszły z budek i zaliczają kolejne miejscówki - Podolek podbił hamak na drapaku i kaloryferze, a Strzesia kanapę Wydaje się, że schodzi z nich stres. No i najważniejsze - zaczynają jeść (i suche, i mokre, i piją wodę). Przyzwyczają się do naszej obecności, nie chowają się, jak wchodzimy do pokoju. Z zakrapianiem oczu Strzesi też dobrze idzie.
Strzesia to tak przywykła do zakraplania, że wydawało się mi, że lubi to, może i tak jest, że sprawia Jej ulgę.
_________________ Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś i Kajtuś P w moim sercu i pamięci, na zawsze.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]