Na dzień dzisiejszy stwierdzam, że ciężko mi określić relację Fugu a inne koty.
Wiem na pewno, że Zorro lubi, toleruje - ale Zorro to wybitny kanapowiec, nie ma nawet czym Fugu irytować.
Pewnego ranka byłam świadkiem jak mój najmłodszy koteczek zaczepia Fugu by ta się z nim bawiła. Widziałam po niej zdenerwowanie, niechęć, syczała. Szkoda mi się jej zrobiło, no nie ma biedna chwili spokoju od rana. Ale! Tego samego dnia wieczorem sama z siebie zaczepiała do zabawy młodego i bez zażenowania przyjmowała jego zaczepki. Czyżby zależało to od pory dnia? Jej indywidualnych chęci? Być może
Sreberko niespecjalnie zaczepia Fugu do zabawy, rzadko raczej - ale wtedy Fugu nie syknie, nie postawi się, raczej odejdzie. No ale Sreberko to taki szef dzielnicy u nas, wszyscy się jej boją.
Czyli póki co mogę stwierdzić jedno. Fugu ceni sobie spokój, ale od czasu do czasu ma ochotę na towarzystwo drugiego kota. Jednak zupełnie nie wiem jakby czuła się sama - samotnie? A może by się odnalazła? Obserwuję dalej
JEDNO JEST PEWNE!
FUGU KOCHA I POTRZEBUJE CZŁOWIEKA
Neda
Dołączyła: 05 Wrz 2016 Posty: 3061 Skąd: Suchy Las
Wysłany: Pią 15 Lut, 2019 09:57
Hahahahah, ZOSTAW TE PAPIIIIRY!
Myślę, że ona da radę i jako jedynaczka i jako kot do dokocenia.
Fugu chciałaby przełamać powiedzenie, że "pies to najlepszy przyjaciel człowieka" i dodać od siebie, że ona może być najlepszym przyjacielem mimo swej kociej natury.
Robisz coś na laptopie czy nawet komputerze stacjonarnym - Fugu wskoczy Ci na kolana, wlezie przed monitor czy nawet położy się za monitorem.
Czytasz książkę? - Fugu na pewno przyjdzie otrzeć się o ręce i położy się w pobliżu.
Leżysz, siedzisz, odpoczywasz? - Może potrzebne kocie towarzystwo?
Jesz owsiankę lub płatki na mleku? - Główne zainteresowanie Fugu, nie jakiś tam kurczak.
Robisz coś przy biurku - wskoczy na biurko (nie rozwalając nic przy tym)
Fugu już nawet sama wskakuje na kolana by ją pomiziać Ale jej samej jeszcze wziąć nie można bo się speszy
KOCHAJ MNIE CZŁOWIEK
Kama
Dołączyła: 25 Lip 2017 Posty: 153 Skąd: Koziegłowy
Fugu, Fuguś, Fugolinka... Mamy dwa newsy z życia krówki. Jeden zostawimy na potem... A jeden na teraz. Czytając opis Fugu zanim do nas trafiła przykuło moją uwagę, że dostarcza sporo radości tym jak się bawi... Ale Fugu jest u nas ponad miesiąc... I się nie bawi! :o
Gdzieś ma myszki, piłeczki, wędkę z piórkiem. Mam w domu taką ekstra wędkę z piórkiem, która działała na moją kotkę jak do nas przyszła. Niczym nie chciała się bawić, ale tej wędce się nie oparła. Niestety - Fugu się jej nawet bała!
Ale co zaobserwowałam ostatnimi czasy. Fugu bryka jak mały kociak! Dorównuje mojemu kociemu dzieciakowi. Lata za piłeczkami, myszkami, jak jedna wpadła jej pod lodówkę próbowała niezdarnie ją wydostać. Widzi wędkę - zrywa się z miejsca i biegnie w jej kierunku "baw się ze mną człowiek, baaaaw!". Aż miło popatrzeć... Fugu przypomina mi młodego dzieciakowego kociaka, który cudownie się bawi
Zdradzę jeszcze, że Fugu w dotyku jest niesamowita - taka aksamitna. A to białe futerko jest niesamowicie mięciusie milusie i puchate
Neda
Dołączyła: 05 Wrz 2016 Posty: 3061 Skąd: Suchy Las
Wysłany: Sro 20 Lut, 2019 09:25
w klatce ulubioną zabawą była ręka ("myszka'") pod kocykiem - świrowała jak kociak
Fugu uciekła... Zastąpiła ją zupełnie inna, lecz identycznie wyglądająca krówka...
A poważnie, to co Fugu robi jest po prostu... Nie wiem jak to opisać Niebawem stukną 2 miesiące odkąd Fugu jest z nami i ogromne zmiany nadal w niej zachodzą.
Przecież dopiero pisałam, że moje koty ją męczą, że Fugu ceni leżenie na kanapie, spokój. I naprawdę tak było! Ale tutaj się sprawdza - z kim przystajesz, takim się stajesz.
Fugu jest bardzo aktywnym koteczkiem, którego wszędzie pełno (szczególnie gdy nakładam karmę, jest bardziej bezczelna od mojego Sreberka-łakomczucha). Leżingi ma wtedy kiedy pozostałe koty, a tak to albo bawi się sama... Albo... No właśnie.
Mój rezydencki gang zdobył członka - teraz w trójkę nocami latają, biegają, skaczą, psocą się sobie wzajemnie... Fugu ostatnimi czasy poświęca więcej uwagi młodemu niż Sreberko. Oby panny się nie pokłóciły o jedynego kawalera
Ten biały puch to ten sam kot co dopiero irytował Fugu...
A to Sreberko, która dopiero niemiłosiernie syczała na Fugolinkę.
I Fugu już walnie łapką młodego, gdy ten chce podkraść jej karmę. Kto pamięta czas, gdy Fugu przy jedzeniu miała ochroniarza? Widać, czuje się coraz pewniej i lepiej.
Neda
Dołączyła: 05 Wrz 2016 Posty: 3061 Skąd: Suchy Las
Wysłany: Pon 25 Lut, 2019 10:54
No niejadek był straszny!
Wygląda na wyluzowaną i pewną siebie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]