Niestety nie udało mi się udokumentować, jak Chemik przyciąga łapkami rękę do swojej główki. Teraz ma inną taktykę: przyciąga główkę do ręki - stawanie na tylnych łapkach w tym celu jest urocze Niżej dalszy ciąg mruczanda, tym razem połączonego z jedzeniem "Am am am" Koniecznie z dźwiękiem!
Chemik tak rozkochał się w głaskach i ludzkiej uwadze, że naprawdę trudno jest mu teraz zrobić ładne, nierozmazane zdjęcie. Gdy tylko zobaczy rękę zaczyna zaciekle barankować dłoń, tak długo aż znajdzie się ona na karczku kota i zacznie ugniatać. Wtedy pozostaje tylko gruchać...
Chemiś przeprowadził się do FIV-kowego M1 w naszym szpitaliku. Za sąsiadów ma tak znamienite postacie jak Puccini, Bono czy Czaruś. Z racji nikłych szans na DT lub DS w najbliższym czasie dla tegoż urodziwego kawalera, mamy w planie włączyć go w poczet Nocnego Gangu. Bądź co bądź - kolorem pasuje doskonale!
Chemik jako nowicjusz w Nocnym Gangu sprawdza się całkiem całkiem. Podobnie jak jego wyżsi rangą koledzy, kocha polowania.
Początkowo nieśmiało, widać go po lewej za drzwiczkami klatki (na pierwszym planie siedzi Czaruś , który [co ostatnio często się zdarza] zapomniał, że jest dziki i "człowieki"mogą go zjeść...; na drzewku Bambosz, po prawej: Szef Bono )
Po chwili całkowicie ulega instynktowi łowcy...
Dostojny, subtelny grzbiecik radości Widać, że rozmazanie sylwetek na zdjęciach jest wprost proporcjonalne do zaangażowania w polowanie (Czaruś głównie poluje wzrokiem, a brzusio się odkłada...)
Przygoda Chemika z Nocnym Gangiem nie trwała zbyt długo. Od piątku Chemiś zaznaje uroków posiadania własnych człowieków. Chociaż początkowo nieśmiały, to tej nocy odważył się zwiedzić nowe włości i zapuścił gołębia. Trzymajcie kciuki za Chemika na nowej drodze życia!
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Piżu trochę jednak się przestraszył przestrzeni i kanapa dwukrotnie stała się poletkiem doświadczalnym spraw kuwetowych - ale szeroko zakrojone działania naprawcze zostały wdrożone - trzymajcie kciuki, by chłopak się nawrócił;)
Za nami kilka spokojnych nocy, Piżu korzysta już z kuwety bez problemu. Cieszymy się że sytuację szybko dało się opanować, wraz z pomocą wolontariuszek z fundacji, dziękujemy Wczoraj mieliśmy gości, Piżu przywitał się (siedząc jeszcze za łóżkiem) bez większych problemów ze znajomymi i też im zamruczał Siedzieliśmy w salonie i rozmawialiśmy, a nasz kotek siedział w drzwiach sypialni i nas obserwował. Piża coraz bardziej ciekawi świat za łóżkiem, wychodzi zza niego coraz częściej i zaczyna chętnie bawić się piórkami Po sypialni (miejscu gdzie ulokował się tuż po przyjeździe) chodzi już swobodnie. Bardzo polubił okno balkonowe, często przed nim siedzi i obserwuje świat na zewnątrz. W salonie jednak jest głównie w nocy, wtedy jest bardziej odważny. Mamy nadzieję że niedługo będzie swobodnie chodził po całym mieszkaniu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]