Nad czym tak dumasz, Zaszku? Czyżbyś przeczuwał nadchodzącą wizytę u weterynarza?
Mamy nadzieję, że nie delikwenta zdecydowanie łatwiej "władować" do transportera szybko, zanim ten da się ponieść swojemu oburzeniu na szczęście razem z opiekunami Zachary ma już całkiem nieźle opanowaną nową technikę pakowania, czyli podnoszenie za brzuszek <dziękujemy Youtube za filmiki>
Wszyscy starają się być dobrej myśli, co do wyników kota. Zaszek już ma dość nowej karmy dla nerkowców i wolałby wrócić do swoich smakołyków, ale opiekunowie są nieubłagani nawet goście przychodzący do domu nie dają podjeść biednemu kocurowi trzeba jednak przyznać, że każdy się sprzedał Zacziemu, nawet Ci, którzy futrzaków w ogóle nie tolerują )))
Żegnam Was, już wiem, nie załatwię wszystkich kocich spraw...
Po badaniach okresowych i okulistycznych zapadł wyrok- Zachary został ostatecznie sprzedany jako Pan i Władca... znaczy się kot rezydent doktor nie widzi rozszerzających się zmian w oku z zaćmą ani tym zdrowym Życie płynie mu szczęśliwie (mamy nadzieję) i leniwie Kocur szczególnie dziękuje Fundacji i opiekunce wirtualnej- bez Was to by się nie udało! Trzyma puchate łapki za inne kulki kociego nieszczęścia- oby każde z nich znalazło swoją bezpieczną przystań
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 08 Wrz, 2019 02:41
Powodzenia Zaszku!!!
I wszystkiego dobrego dla Ciebie i Opiekunow!
Zachary się nam posypał:(
Zaczęło się dość niewinnie - od wymiotów; jako że to kot nerkowy opiekunowie popędzili znacznie wcześniej niż było to w planach na kontrolę - faktycznie parametry nerkowe poszły znacząco w górę:( A zatem zaordynowano usg - klasyczne nerki nerkowca, ale bez tragedii. Przy okazji jednak wykonano całościowy przegląd kocura - i szok - pomiędzy jelitami znaleziono COŚ - prognozy nie były pozytywne - usłyszeliśmy niemal wyrok - chłoniak... Zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt nosicielstwa wirusa FIV. Opiekunowie zdecydowali sie na laparotomię zwiadowczą - guz okazał się monstrualnie powiększonym krezkowym węzłem chłonnym; w okolicy było takich zresztą jeszcze kilka, który wysłano na badanie histopatologiczne.
Mamy już wynik - TO NIE CHŁONIAK!!! Niestety przyczyna tego stanu zapalnego jest nieznana...
Zachary bardzo dobrze zniósł sam zabieg, ale zastrajkował z jedzeniem, no i nerki niestety oberwały:( Teraz jest intensywnie kroplówkowany, parametry spadają, apetyt dopisuje, ale nadal drżymy o niego...
Na turnusie rehabilitacyjnym u ciotki:
Niestety, powoli przegrywamy walkę o życie Zacharego. Wyniki morfologii i biochemii przerażają... Parę dni temu wszyscy sądzili, że kot wychodzi na prostą. Więcej jedzenia, śmiało jadł leki... Przy takich wynikach przecieraliśmy oczy ze zdumienia, w oddali majaczyły myśli o cudzie. Teraz pora na trudne zderzenie się z rzeczywistością- nerki i FIV zaczynają zbierać swoje żniwo. Apetytu brak, czasem nawet nawracają wymioty, walczymy o każdy gram jego ciała.
Mimo wszystko trzeba podjąć próbę, choćby tę ostatnią. Trzymajcie kciuki, kierujcie dobre myśli!
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 21 Gru, 2019 00:43
Bardzo mocno trzymam kciuki!
Zachary, nie poddawaj się!
Czasem najlepsze, co możemy zrobić to dać komuś odejść. Zaczi walczył do samego końca, ale nie mogliśmy pozwolić, by powoli umierał z głodu. Mieliśmy ogromną wiarę w to, że taki wojownik da rade. Poprawiało mu się, liczyliśmy na wspólne lata spędzone razem.
Czujemy ogromną pustkę w domu. Łapiemy się na tym, że odruchowo rano go szukamy i oczekujemy, że nas przywita po przyjściu z pracy, a zawsze przybiegał z ogonkiem uniesionym i radosnymi pomrukami. Zachary rozkochał w sobie absolutnie wszystkich. Nasze rodziny i przyjaciele kupowali mu mnóstwo prezentów, Boże Narodzenie spędził przy stole jak reszta domowników. Wszyscy nam mówili jaki to jest mądry i wdzięczny kot.
Bardzo chcemy wierzyć, że jest w lepszym miejscu i mamy nadzieję, że u nas odnalazł prawdziwy dom.
Bardzo tęsknimy za Tobą, Zaczi.
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 08 Sty, 2020 12:03
Śpij spokojnie Zaczi [']
Tak mi przykro. Trzymajcie się
Cynamon
Dołączyła: 16 Maj 2013 Posty: 3401 Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 08 Sty, 2020 12:47
Aż łzy same cisną się do oczu
Zaszku ['] cieszę się, że miałeś swoich kochanych ludzi, szkoda tylko, że tak krótko
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]