Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: saszka
Sob 06 Paź, 2018 17:20
Ondraszek
Autor Wiadomość
Cotleone 
Don Vito & co

Dołączyła: 11 Maj 2015
Posty: 2733
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 04 Paź, 2018 21:43   

Kciuki mocno zaciśnięte!
_________________
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17269
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 04 Paź, 2018 22:02   

Też mi się Miśkoff przypomniał...
_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
kat 

Dołączyła: 18 Mar 2013
Posty: 15132
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 04 Paź, 2018 22:21   

Bardzo mocno trzymam kciuki!
Ondraszku walcz!
 
 
einfach 

Dołączyła: 04 Wrz 2013
Posty: 2487
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 05 Paź, 2018 07:03   

Walcz, Ondraszku!
Trzymamy tu za Ciebie kciuki!
 
 
kotekmamrotek 
kotekmamrotek

Wiek: 46
Dołączyła: 08 Cze 2014
Posty: 13579
Skąd: Luboń
Wysłany: Sob 06 Paź, 2018 17:17   

Ondraszka nie ma już z nami - przegrał tę nierówną walkę... Pocieszam się, że nie umierał sam, że nie bolało, że miał pełny brzuszek... To jednak było bardzo nagłe i dramatyczne rozstanie. Po przyjściu do domu zajrzałam do niego - spokojnie spał; poszłam się przebrać i nagle słyszę jak Marcin mnie woła - takim tonem, że od razu wiedziałam, że coś strasznego się stało - Ondraszek miał atak padaczki - oszczędzę Wam szczegółów, ale to było najbardziej traumatyczne doświadczenie, jakie dane mi było przeżyć. Kiedy już udało nam się go załadować do transportera po prostu pobiegłam tak jak stałam - w kapciach i podkoszulce, krzycząc - do lekarza; nic to, że był pacjent - zresztą wszyscy nas potraktowali z ogromnym zrozumieniem i życzliwością - atak już minął, ale Ondraszek dostał ataku paniki - wierzcie mi, dopiero wtedy do mnie dotarło, jak trudne jest zwierzęce umieranie - kotu, psu, chomikowi nikt nie wytłumaczy, nie uspokoi, nie powie, że będzie dobrze; one zostają z tym same... Ondraszek nie miał pojęcia, co się z nim dzieje - tak bardzo tego nie rozumiał, tak bardzo się bał... Drżał cały, miał hiperwentylację, serduszko biło jak opętane... Mogliśmy go z tego stanu wyprowadzić, ale epilepsja mogła się powtórzyć nawet za kilka godzin - miał też inne neurologiczne objawy spowodowane na 99% mocznicą (oczopląs, zdrętwiałą łapką) - nie mogłam pozwolić na to, by przeżywał coś takiego raz jeszcze - nie w imię kilku, może kilkunastu dni, które mu pozostały... Odszedł już spokojnie...
A nam pozostały pytania, dlaczego trafił na nas tak późno, dlaczego jego opiekunowie, których na pewno miał, nie pomogli mu, dlaczego... I jeszcze to poczucie, że może mogliśmy coś więcej, inaczej... I świadomość kolejnej porażki... Trudne to kocie pomaganie :cry:

Żegnaj, Ondraszku...

 
 
Eva 

Wiek: 39
Dołączyła: 23 Wrz 2014
Posty: 9092
Skąd: POZNAŃ
Wysłany: Sob 06 Paź, 2018 17:21   

[´]

:cry:
_________________
nie mogę, Kot na mnie leży.
 
 
Cynamon 

Dołączyła: 16 Maj 2013
Posty: 3401
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 06 Paź, 2018 18:00   

Straszna wiadomość :cry2: Bardzo mi przykro :(
Ondraszku ['] cieszę się, że trafiłeś na Olę, szkoda tylko, że tak późno :cry:
Ale wiem, że nikt nie zająłby się Tobą lepiej.
Trzymajcie się Kochani! :hug:
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17269
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 06 Paź, 2018 18:08   

Na pewno nie więcej i nie inaczej. Olu, zrobiłaś wszystko. Jak należy. Pomoc przyszła po prostu za późno :(
_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
Nuria 

Dołączyła: 18 Paź 2016
Posty: 609
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 06 Paź, 2018 19:06   

Bardzo mi przykro :cry: współczuję bardzo..
 
 
saszka 
Babcia Wierzba
Leniwiec Poldek

Dołączyła: 30 Wrz 2015
Posty: 6882
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 06 Paź, 2018 19:08   

Żegnaj, Ondraszku :cry:
Olu, ściskam mocno...
_________________
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
 
 
Chitos 

Dołączyła: 05 Cze 2015
Posty: 3127
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 06 Paź, 2018 21:23   

:(
Śpij spokojnie kochany... :(
Olu ściskamy z całych sił...
 
 
Renik0803 

Dołączyła: 10 Maj 2014
Posty: 175
Skąd: Lusowo
Wysłany: Sob 06 Paź, 2018 23:36   

Tak mi przykro, zaglądałam codziennie, co słychać u Ondraszka. Biegaj kociaczku za Tęczowym Mostem i bądź tam szczęśliwy.
Kotekmamrotek - współczuje bardzo.
A ile jeszcze takich bied na wsi umiera samotnie.
 
 
kat 

Dołączyła: 18 Mar 2013
Posty: 15132
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 06 Paź, 2018 23:49   

Ondraszku, śpij spokojnie ['] :cry:

Olu :pociesza:
 
 
BEATA olag 

Wiek: 52
Dołączyła: 17 Sie 2014
Posty: 4939
Skąd: Piątkowo / Poznań
Wysłany: Nie 07 Paź, 2018 19:15   

Kocio :cry: :cry: :cry:
 
 
KrisButton 

Dołączył: 18 Lis 2014
Posty: 3643
Skąd: Luboń
Wysłany: Nie 07 Paź, 2018 20:06   

"Czego rozum nie ogarnia, a słowami wyrazić nie sposób - serce przyjąć musi."
I boli, bardzo boli...
_________________
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś i Kajtuś P w moim sercu i pamięci, na zawsze.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]