Zobaczcie, jaki z Jeżozwierza dżentelmen - razem z Miodkiem wspierają mentalnie Ochotkę, która jutro wybiera się do Wrocławia na rynoskopię... Mam nadzieję, że pozwolą mi ją zapakować do transportera...
Po prostu SZŁOK! Jest pierwsze zapytanie o Jeżyka
Ale jeszcze o kilka innych kocurów, więc w sumie zdziwię się, jak coś z tego wyjdzie - ale pierwsze koty za płoty - mamy progres:)
A co na to Jeżu?
"SERIO????"
Zdziwienie nie było nam dane - nie doszło nawet do spotkania przedadopcyjnego:/ No ale nic - nie poddajemy się i działamy dalej w kwestii pozyskania domu stałego dla tego przepięknego, w 100% kociego Jeża:)
Po świątecznych lenistwie i obżarstwie Jeżyk pokazuje, co robić, by wrócić do pełnej formy - joga (nie tylko kocia) jest lekarstwem na wszystkie bolączki
Cynamon
Dołączyła: 16 Maj 2013 Posty: 3401 Skąd: Poznań
O tym, że za oknami wciąż jeszcze zima, najlepiej świadczy kocie przytulanie - nasza kanapa (jesuuu, jaka nasza????), wersja 16548 Jeżu oczywiście w najbliższym sąsiedztwie Miodka
Jesuuuu, już nie wiem, co pisać o kocurze... Zdrowy (jak na fundacyjne koty ), stuprocentowo koci charakter, czyli przyjazny w stosunku do innych futer (z małymi wyjątkami) i do ludzi (na swoich warunkach), do tego pięknota - i co? I ani jednego spotkania przedadopcyjnego w ciągu niemal trzech (TRZECH!!!) lat...
Tu w pierwszych promieniach (niemal) wiosennego słonka:
Witajcie, Jeżyk jest od tego piątku w nowym domu tymczasowym. Wzięliśmy Jeżyka, ponieważ zwolniło się miejsce po naszym ukochanym zaadoptowanym Guziku (z Kociego Pazura), który umarł nagle. W domu mieszkają 3 inne zaadoptowane kotki: Kózka i Bandziorka (obecnie odpowiednio : Dusia i Kama) wzięte też z Kociego Pazura,. oraz najstarsza Lala z innej fundacji. Lala i Dusia mają po trzy łapki.
Jeżyk zjadł w nocy mokrą karmę oraz trochę suchej. Widać niestety, że tęskni za poprzednim domem tymczasowym ( pewnie najbardziej za Miodkiem). Musimy dać mu więcej czasu na dojście do siebie, bo to jednak szok dla niego- zmiana domu po trzech latach. Mamy nadzieję że polubi balkon i dzisiaj też tam pójdzie (poszedł tam już dwa razy), bo na razie siedzi schowany w swoim pokoju. Trochę syczy na nas, gdy próbujemy sami do niego podchodzić, więc dajemy mu spokój. Wszystko w swoim czasie, jest u nas przecież dopiero niecałe dwa dni.
Jeżyk po tygodniu w nowym domu tymczasowym czyni małe postępy w postaci tego, że zaczął od czasu do czasu opuszczać swój pokój i poznawać pozostałe części mieszkania i jego mieszkańców. Na zdjęciu, które niebawem się pojawi, a które zostało zrobione 26 czerwca w sobotę wieczorem na balkonie jest z Dusią i Lalą, a za donicą siedzi niewidoczna Kama. Tak razem spędzili godzinę. Oczywiście widać, że tęskni za Miodkiem, ale trudno oczekiwać, że po tygodniu pobytu w nowym domu zapomni o trzech latach pobytu w poprzednim. Potrzebny jest jak zawsze w takich sytuacjach czas. Pozytywną informacją jest to, że zjada podawane mu jedzenie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]