Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Mina, Granat i Saper
Autor Wiadomość
Neda 

Dołączyła: 05 Wrz 2016
Posty: 3061
Skąd: Suchy Las
Wysłany: Pią 06 Mar, 2020 12:00   

misiosoft napisał/a:
no to ładną akcję Wam zrobił ::
sama wiem, jak potrafi taka sytuacja podnieść ciśnienie i człowiek zaczyna się zastanawiać jaka jest szansa że faktycznie kot dał radę czmychnąc między nogami przez otwarte drzwi ;)


Standard, ja ostatnio w panice po gościach szukałam mojego po całym domu, a ten siedział przez cały czas na blacie w kuchni... Panika odbiera wzrok. :lol:

Ale ogólnie koty powinny służyć grotołazom w akcjach ratunkowych - przecisną się przez każdą szczelinę. :wink:
 
 
Niebieska 
Niebieska

Wiek: 34
Dołączyła: 13 Paź 2017
Posty: 7376
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 06 Mar, 2020 12:09   

Neda napisał/a:

Ale ogólnie koty powinny służyć grotołazom w akcjach ratunkowych - przecisną się przez każdą szczelinę. :wink:


Chyba tylko jako wsparcie duchowe :lol: Bo wejść owszem, ale już wyjść to nie za bardzo. :lol:
 
 
Niebieska 
Niebieska

Wiek: 34
Dołączyła: 13 Paź 2017
Posty: 7376
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 13 Mar, 2020 20:53   

Granat w końcu doczekał się gruntownego czyszczenia paszczy. Wczoraj pojechał na sanacje i pozbył się części zębów ;) Dla Granata wkładanie do transportera i zamknięcie w nim to prawdziwy dramat :( Chłopak potrafi bardzo długo biadolić i próbować się wydostać :? Nie można stawiać go na wysokości, bo wkłada w to taką siłę, że transporter przesuwa się i mógłby spaść :?
Zabieg przeszedł pomyślnie, jednak po powrocie do domu wyglądał tak mizernie i był tak zestresowany, że nawet Lana się nad nim zlitowała, dała mu całusa i polizała po łebku. Jest to dość niespotykane zjawisko, bo Granat minimum co drugi dzień obrywa od niej karną łapą za swoje psoty i ma zakaz zbliżania się do niej ;)
 
 
Niebieska 
Niebieska

Wiek: 34
Dołączyła: 13 Paź 2017
Posty: 7376
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 18 Mar, 2020 20:57   

Po zabiegu sanacji był czas na codziennie podawanie antybiotyku. Antybiotyk dostaliśmy w iniekcjach. Niestety zaufanie Granata zostało poważnie nadszarpnięte :/Nie spodziewał się, że w domu takie rzeczy ktoś mu będzie robił i teraz zapobiegawczo chowa się popułudniami i omija nas szerokim łukiem :( wieczorami przestał przychodzić na kanapę pooglądać nami serial, a jak tylko widzi, że idę w jego kierunku ucieka do kryjówki :( Mam nadzieje, że teraz skoro zastrzyki już się skończyły jakoś uda nam się odbudoać tę relację.

 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17269
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 20 Mar, 2020 23:13   

Saper jest pewny siebie i wszędobylski. Jako się rzekło zawsze przybiega na zawołanie i zawsze wpycha się przed inne koty. Do wszystkiego: do mizianek, do jedzenia, smakołyków... Wszystkim wchodzi na głowę. I widzę to - coraz bardziej go nie lubią :( Nawet Mina zaczęła na niego posykiwać :( Na szczęście zawsze może liczyć na nasze wsparcie :aniolek:


A także na wsparcie wujka Guzika :aniolek:


Saper często nie wie, kiedy odpuścić w zabawie... I kiedy innemu kotu przestaje się już ona podobać... Jednak wobec człowieka jest totalnym aniołem - wtulającym się w niego z całych sił... To ten rodzaj kota, który człowieka potrzebuje wręcz rozpaczliwie - wtula się, jakby świat miał się skończyć...
_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Ostatnio zmieniony przez Morri Sob 21 Mar, 2020 00:51, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17269
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 20 Mar, 2020 23:28   

Mina robi postępy :) Przy każdej okazji przestawiam ją z miejsca na miejsce :) Codziennie wieczorem przychodzi się poprzytulać :)


Ona w ogóle jest bardzo wdzięczna za okazywanie jej uwagi - taka ciągle trochę niedowierzająca i chłonąca dotyk całą sobą :)
W odróżnieniu od brata jest znacznie bardziej taktowna wobec innych kotów - naprawdę stara się zachowywać jak dama :)


_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17269
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 20 Mar, 2020 23:34   

Bez komentarza ;)
_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
Niebieska 
Niebieska

Wiek: 34
Dołączyła: 13 Paź 2017
Posty: 7376
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 31 Mar, 2020 14:14   

W domu tymczasowym Granata powstało małe zamieszanie. W wyniku sytuacji epidemiologicznej w kraju, nasz fundacyjny szpitalik został ewakuowany, a do salonu gdzie Granat uwielbia spędzać czas wjechały dwie klatki z OBCYMI (kotkami) ;) Jeden obcy siwy, wielki i straszny, a drugi obcy mały, bury i trzęsący się jak galareta. Granat był pod takim wrażeniem, że nie był w stanie normalnie jeść i spać... tulić się też nie chciał za bardzo.
Dziś mija tydzień od tamtego dnia i jest już nieco lepiej. Stado wciąż unika obcych i ma dość niegościnne podejście (syki), naszczęście nie jest to już taka sensacja jak na początku (udają, że nie widzą). Granat jako najmłodszy w stadzie obserwuje starszyznę i postępuje zgodnie z trendami - przesiaduje głównie w sypialni z dala od NOWYCH. Czasem ciekawość zwycięża i zapuści się pod klatkę Borewicza, po to by po chwili szybko zwiewać :roll: Mam nadzieje, że niedługo wszyscy przyzwyczaimy się do nowej sytuacji i będzie tylko lepiej :)
 
 
Niebieska 
Niebieska

Wiek: 34
Dołączyła: 13 Paź 2017
Posty: 7376
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 18 Kwi, 2020 15:20   

Granat może nie jest jakimś wielkim kotem, ale w naszym domu jest największy. Dziś to odkryłam po raz kolejny i po raz kolejny mnie to zaskoczyło. Od kiedy się u nas pojawił minęło już sporo czasu, ale ja w głowie cały czas zakodowane mam, że to dzieciak ;) A prawda jest taka, że Granat ani najmłodszy w stadzie nie jest, ani nie jest dzieciakiem. W tym miesiącu Granat kończy dwa lata :)

 
 
kat 

Dołączyła: 18 Mar 2013
Posty: 15132
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 18 Kwi, 2020 15:26   

Jak ten czas szybko leci... :)
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17269
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 19 Kwi, 2020 17:51   

Przyszedł czas na wiosenne porządki na balkonie :)

Saper był bardzo pomocny:


Mina też ;)


Błyskawicznie skorzystali z okazji, by usadowić się na lub w nietypowym sprzęcie ;)


Saper bywał na balkonie już w zeszłym roku, ale wtedy Mina się na to nie odważyła :) Teraz zrozumiała, co straciła :)




Balkon to kolejny plac zabaw dla rozbrykanego rodzeństwa, a także wspaniały punkt obserwacyjny :)


_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
Niebieska 
Niebieska

Wiek: 34
Dołączyła: 13 Paź 2017
Posty: 7376
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 28 Kwi, 2020 18:47   

Po raz kolejny muszę pociągnąć u Granata temat jego miłości do stóp, która nas z kolei wyprowadza z równowagi (dosłownie). Po tym jak kociaste zmieniły naszą kanapę w drapak i postanowiliśmy zainwestować w nową, już wiedzieliśmy w jaki sposób ją wybrać żeby wszystkim pasowało. Obecna kanapa ma 2 fajne kryjówki dla kotów, gdzie mogą sobie ze spokojem wejść i posiedzieć, ale na tyle dostępne, że w razie co my możemy też łatwo się do nich dostać ;) Jednak jednej rzeczy nie przewidzieliśmy... Szpary idealnej na kocie łapki... I ta szpara teraz zostaje wykorzystana do polowania na nasze stopy. Kiedy pierwszy raz, niespodziewanie dosięgła mnie kocia łapka, z jeszcze nie obciętymi pazurami - jednocześnie dostałam mikro zawału i nabiłam sobie solidnego sińca... Chciałabym powiedzieć, że tak było tylko za pierwszym razem, ale niestety tak teraz jest za każdym razem. Nie da się do tego przyzwyczaić :evil: :evil: :evil:

 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17269
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 15 Maj, 2020 15:03   

Miłość do stóp objawia się też u Sapera i Miny :lol: :lol: :lol: Choć u Miny bardziej w polowaniu na stopy pod kołdrą ;) Bo Mina codziennie wieczorem przychodzi się tulić, kiedy już kładę się spać. Materializuje się natychmiast. Mogę ją przekładać z miejsca na miejsce, choć ciągle jeszcze chyba wolałaby, żeby tego nie robiła ;)
Saper - standardowo - największa przylepa w towarzystwie :serce: Dość często przybiega z piskiem i domaga się, by go ponosić, wziąć na kolana, przytulić - jakby upewniał się, czy jesteśmy... Jest jak dziecko :serce:

Na tym filmiku najlepiej widać różnice w ich zachowaniu - witam się z kotami po przyjściu do domu :) Saper jest pierwszy i nie odstępuje mnie na krok, ładując się na kolana :) Mina przychodzi po niedługim czasie - możecie zobaczyć próbę podniesienia jej :)


Dzieciaki są zdrowe jak konie - ostatnio byliśmy na kontroli wet. Dziąsła z którymi kiedyś był problem, są różowe i bez żadnych oznak zapalenia :) Cieszymy się :)

Mina w swojej miejscówce na szafie :)



Jest kotką pełną wdzięku - nawet siada jak dama :)







Mam problem, żeby uchwycić ją na jednym zdjęciu z Saperem - z nim się raczej tylko bawi. Nie wiem, czy nie bliższy jej sercu jest Lisek... Naprawdę nie wiem...



Dla Sapera najważniejszy jest człowiek. Choć koty także są mu potrzebne do szczęścia, nie wszystkie za nim przepadają z uwagi na fakt, że jest wulkanem energii ;) Mina umie sobie z nim radzić i na pewno jest dla niego oparciem w stresujących sytuacjach.











_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17269
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 22 Cze, 2020 00:44   

Saper jest dość gadatliwy - werbalnie zaczepia głównie po to, by zwrócić na siebie uwagę. Wiemy bowiem, że gdy głaskany jest jeden kot, zaraz obok niego zmaterializuje się Saper. Jakoś więc musi ten fakt zaznaczyć, gdy samo ocieranie się o człowieka nie wystarczy. Nie jest wszak na tyle bezczelny, by innego kota wyprosić spod głaszczącej ręki. Stąd u nas zyskał przydomek Piskachu :)

Cały czas też wygląda jak koci podlotek i sądząc po tym, że skończył dwa lata, a sytuacja się nie zmienia, pewnie już taki pozostanie :)






Spojrzenie jednak ma całkiem dorosłe :)


_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17269
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 22 Cze, 2020 00:50   

Na tle innych naszych kotek, Mina prezentuje się jak modelka. Mogłaby stanąć w szranki z naszą Sarą - nienaganna figura, wdzięczne ruchy.... Choć pozycje do spania już dość podejrzane ;)



Naprawdę nie wiem, co tu się wydarzyło :lol:

Behawioralnie Mina rozkwita - zaprzyjaźniła się z nami już bardzo mocno, choć nadal gdzieś tam na dnie serca czai się lęk, który ją jeszcze trochę hamuje. Przychodzi jednak do nas na każde zawołanie, a także sama. Kładzie się obok, domaga się głasków. Jestem jednak pewna, że wydobędziemy z niej więcej :)







_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]