Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 13 Lis, 2022 20:50
W zeszły czwartek wybraliśmy się z Miną na pełne usg brzusia. O dziwo, bardzo gładko zapakowaliśmy się do transportera, choć spodziewałam się drobnych przeciwności. Od czasu wyprowadzki Mikiego i Rubina jednak, Mina z takim oddaniem nadrabia zaległości w okazywaniu nam uczuć, że przełożyło się to także na to, że do transportera złapałam ją zupełnie bezproblemowo. I bez późniejszych dąsów - co też jest nie bez znaczenia
Mina czuje się niby świetnie: ładnie je, myje się, jest wesoła, chętnie się bawi. Ale jej kupa to maestria smrodu. Konsystencja także pozostawia wiele do życzenia. Najpierw zdarzało się to sporadycznie, ale teraz już za każdym razem. Kupa nie wykazała obecności żadnych pasożytów, choć wykonywaliśmy rozszerzone badania. Brak tylko tych kierunkowych.
Podczas usg, które trwało dobre pół godziny, pani doktor z dużym poświęceniem szukała jakichkolwiek nieprawidłowości. Ciężko było cokolwiek znaleźć. Jedynie, ale i tak mocno na siłę - lekko powiększone są węzły krezkowe i delikatnie pogrubiona ściana okrężnicy - i to tylko w jednym miejscu. USG nie przyniosło nam więc odpowiedzi na źródło problemu.
Teraz będzie trzeba wykonać badania krwi i jeśli to nie przyniesie żadnych wskazówek, wet zaleca bardziej szczegółowe badanie kupsztala.
Przez całe badanie Mina wpatrywała się we mnie, a na koniec była już tak zrelaksowana sondą miziającą jej brzuszek, że zaczęła wyciągać przed siebie przednie łapki i rozciągać paluszki
Jesteśmy bardzo dumni z małej damy
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 05 Gru, 2022 13:12
Wyniki badań krwi Miny nie wniosły do sprawy zupełnie nic. Są idealne. Jedyne co pozostaje do wykluczenia to albo alergia pokarmowa albo jakiś wyjątkowy robal, którego nie wykrywa standardowe badanie kału. Rozważamy w pierwszej kolejności wrzucenie stada na lekkostrawną dietę i suplementację Flora Balance. U Miny zbadaliśmy nawet poziom B12 - wszystko było w normie. Szukanie robali jednak może potrwać
Mina po każdej wizycie u weterynarza robi skok naprzód w relacjach z człowiekiem. W jej czarnej główce buduje się obraz opiekuna, który ją wspiera w trudnych chwilach i ostatecznie zabiera do domu Na szczęście Bo część kotów myśli zupełnie inaczej - opiekun, to ten co zabiera kota na nieprzyjemności
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Ostatnio zmieniony przez Morri Pon 05 Gru, 2022 13:23, w całości zmieniany 1 raz
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 05 Gru, 2022 13:19
Saper chodzi ostatnio jakiś niepocieszony. Pewnie ma to związek z tym, że mieliśmy ostatnio bardzo nerwowy czas, a co za tym idzie koty długo zostawały same w domu, czasu na zabawę jak na lekarstwo - ledwo na mizianki starczało... Tymczasem Saper potrzebuje naprawdę dużo uwagi - musi czuć, że obdarza się go zainteresowaniem. Jest jak dzieciak - trzeba z nim rozmawiać, przytulać, ponosić na rękach, pobawić się i ukołysać do snu... I to się nie zmienia...
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 13 Gru, 2022 09:43
Byliśmy z Miną na ponownej kontroli, bo rzadka kupa niestety zmieniła się w biegunkę i trzeba było pilniejszej interwencji. Rzeczywiście na usg ściana jelita grubego jest pogrubiona i widać, że coś tam się dzieje, choć nie jakoś bardzo intensywnie. Niemniej zapadła decyzja o wdrożeniu antybiotyku i suplementów hamujących biegunkę. Już po pierwszej dawce odnotowaliśmy mega poprawę. Niestety już po 3 dniach Mina ucieka przed nami, gdzie pieprz rośnie Ryczeć mi się chce - tyle pracy nad jej socjalizacją, tyle czasu, by zbudować zaufanie, a tu taka zdrada
Na wyniki badania kału cały czas czekamy...
Po samej Minie nie widać, żeby cokolwiek jej dolegało. Jedynym dyskomfortem, jakiego teraz doświadcza, jest nieprzyjemność przyjmowania leków.
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 10 Sty, 2023 12:41
Chcielibyśmy cichutko i z pewną dozą nieśmiałości powiedzieć, że u Sapera szykują się wielkie zmiany. Nasz kawaler skradł czyjeś serca i został zaproszony do wspólnego zamieszkania Bardzo liczymy, że tym razem się uda!
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 10 Sty, 2023 12:46
U Miny ciąg dalszy historii jelitowych. Badania nic nie wniosły - robali brak. Jedyne, co widać, to fakt, że trawienie jest gorsze, bo w kale znajdują się także jakieś niestrawione drobinki. Będziemy więc wspomagać naszą księżniczkę. Poza lekkostrawną dietą, która już przyniosła znaczną poprawę, wprowadzimy jeszcze probiotyk Flora Defence zamiast Flory Balnce i tymczasowo - Amylactiv, by wspomóc pracę przewodu pokarmowego.
Mina na przekór wszystkim bryka jak szalona, wywija koziołki, skacze za wędką pod sufit - zupełnie jakby problem jej nie dotyczył
Patrz i podziwiaj
i z najlepszym kolegą, Liskiem
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Jakież ona ma cudowne futerko, wyczesana jak prawdziwa modelka! (I Lisek też!)
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 23 Sty, 2023 09:10
To czesanie Liska to jego własna robota Minę można troszkę pogłaskać szczotką, choć nadal jest przy tym troszkę spięta - ręka wydaje się dużo przyjemniejsza
Jesteśmy na lekkostrawnej diecie i kupy Miny wyglądają już duuużo lepiej, choć nadal daleko im do ideału. Czekamy, na odbudowę kosmków jelitowych, która może potrwać nawet kilka tygodni. Po zachowaniu bezpośrednio zainteresowanej, jako się rzekło, nic nie widać - funkcjonuje jakby nic jej nie dolegało. Z dnia na dzień jest też coraz bardziej wylewna w okazywaniu nam uczuć
Saper, po przeprowadzce do nowego domu, pomału się aklimatyzuje - dużo szybciej niż poprzednim razem. Minął zaledwie tydzień, a on już bryka za wędką Na razie trwa socjalizacja z izolacją, ale wstępne prognozy dla relacji z drugim kotem w domu są bardzo obiecujące
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 25 Sty, 2023 09:55
Morri napisał/a:
To czesanie Liska to jego własna robota Minę można troszkę pogłaskać szczotką, choć nadal jest przy tym troszkę spięta - ręka wydaje się dużo przyjemniejsza
Jesteśmy na lekkostrawnej diecie i kupy Miny wyglądają już duuużo lepiej, choć nadal daleko im do ideału. Czekamy, na odbudowę kosmków jelitowych, która może potrwać nawet kilka tygodni. Po zachowaniu bezpośrednio zainteresowanej, jako się rzekło, nic nie widać - funkcjonuje jakby nic jej nie dolegało. Z dnia na dzień jest też coraz bardziej wylewna w okazywaniu nam uczuć
Saper, po przeprowadzce do nowego domu, pomału się aklimatyzuje - dużo szybciej niż poprzednim razem. Minął zaledwie tydzień, a on już bryka za wędką Na razie trwa socjalizacja z izolacją, ale wstępne prognozy dla relacji z drugim kotem w domu są bardzo obiecujące
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 25 Sty, 2023 09:56
Chciałam edytować, żeby wstawić zdjęcie, a odpowiedziałam sama sobie
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 09 Lut, 2023 08:58
Saper, jak wiecie, jest kotem bardzo wrażliwym i na aklimatyzację w nowym miejscu potrzebuje czasu i bardzo wiele uwagi człowieka Ale wysiłek się opłaca! Saper pozdrawia z domu stałego
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 16 Lut, 2023 23:01
Zabraliśmy Minę na kontrolę do lekarza. Niestety mimo poprawy w kuwecie, obraz usg jelit wygląda gorzej niż ostatnio Mamy jeszcze kilka tropów do zbadania - Mina musiała więc przeżyć upokorzenie w postaci pobrania trzech wymazów z okrężnicy.
Na szczęście ani w jej zachowaniu ani w wyglądzie nic nie wskazuje na to, by działo się coś bardzo złego. Sierść cały czas lśniąca, humor i apetyt na piątkę. Tymczasem ciągle nie wiemy, co się dzieje Na lekkostrawnej diecie kupa jest normalnej konsystencji, ale kolor ma nie do końca normalny - z lekkim zielonym zabarwieniem, które może pochodzić z niewielkiej ilości hemoglobiny. Z całą pewnością nie są to źdźbła trawy. Musimy więc drążyć dalej. Jakakolwiek próba powrotu do normalnego żywienia natychmiast kończy się rewolucjami
Podczas wizyty Mina wyraźnie szukała naszego wsparcia a po powrocie do domu, bardzo szybko zapomniała o nieprzyjemnościach i przyszła na wieczorne mizianki
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 20 Lut, 2023 16:32
czarne jest piękne
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 01 Mar, 2023 15:30
Mamy wyniki wymazu - stwierdzono obecność dwóch bakterii, które będziemy musieli wyeliminować antybiotykiem. Oby nie był niesmaczny...
Perspektywa jednak, że możemy wreszcie pozbyć się problemu wygląda bardzo kusząco. Od kilku tygodni koty są na lekkostrawnej diecie, co wszystkim już wychodzi bokiem...
Muszę odnotować, że Mina jest bardzo poukładanym kotem - lubi porządek i sama wyznacza zasady, których później się trzyma. Śpi w określonych porach, bawi się w określonych porach, na mizianki też ma odpowiednio zaplanowany czas Nie strzela fochów, nawet jeśli spotka ją nieprzyjemność. A fakt, że może przestać puszczać brzydkie bąki sprawia, że będzie kotem całkowicie pozbawionym wad
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 17 Kwi, 2023 10:37
Możemy chyba wreszcie odetchnąć z ulgą Problemy jelitowe Miny pomału odchodzą w niepamięć Jeszcze jesteśmy na lekkostrawnej diecie, ale już od czasu do czasu wprowadzamy normalną karmę
Po Minie nie widać żadnych zmian - jak zawsze, jest piękna i pełna wdzięku, nieustannie skora do zabawy i mizianek A także - grzebania w szafach - Mina jest typem eksploratora - wszędzie musi zajrzeć i poukładać po swojemu
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]