Michałek i Perełka - rodzina Lolci

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

Awatar użytkownika
Nina
Posty: 1093
Rejestracja: 26 mar 2007, 14:34
Lokalizacja: Poznań

Michałek i Perełka - rodzina Lolci

Post autor: Nina »

No więc odebrałam kolejną porcję kociaków - rodziny Lolci (dokładnie wujek i ciocia)

wyglądają tak:

Michałek
Obrazek

Perełka
Obrazek

(aż dziw, że to rodzeństwo :) )

Oba kociaki mają koci katar, u chłopczyka dość widoczny, u dziewczynki dopiero się zaczyna, ale biorąc pod uwagę, że są razem pewnie niedługo i ona wyglądałaby tak jak on
Kociaki są przestraszone, siedzą w łazience za pralką, michałka wyciągnęłam to trochę się przespacerował, ale później od razu wcisnął w kąt, jak wróciłam po może 30 minutach siedział cały czas w tym samym miejscu, więc wsadziłam go do siostry za pralkę
Ogólnie kociaki syczą i kulą się jak tam zaglądam, ale dają się brać na ręce, więc mam nadzieję, że przeżyję podawanie antybiotyków :)
Także jak na razie trzeba im spokoju i a ja będę cierpliwie czekać, aż zaczną się zachowywać bardziej cywilizowanie (mam nadzieję, że dadzą się oswoić)

Gorsza kwestia to ich rodzeństwo (trzy krówki, podobno grzeczne i przytulaste), które cały czas są u pani, która je zbiera
trzeba by zabrać te kociaki bo ona nie za bardzo może je trzymać (na razie mają do przyszłego weekendu pewne, że mogą tam zostać) i ogólnie jak na razie opcja dla nich to jest wywiezienie gdzieś na wieś, gdzie ogólnie miałyby żyć same sobie ew. dostawać jedzenie w stadninie koni jeśli dobrze zrozumiałam, ale one ponoć są zdecydowanie nakolankowe, więc może ktoś się skusi jednak

I jeszcze jedna sprawa, obiecałam pani Marioli, że o tym napiszę
ona trzy kotki w przyszłym tygodniu bierze na sterylkę (bezszwową) i załatwiła już dom dla dwóch z nich, żeby doszły do siebie po zabiegu, ale szuka jeszcze dla jednej (to jest kwestia dwóch trzech dni prawda???? )
także jak coś to piszcie :) :) :)
Awatar użytkownika
fuerstathos
Posty: 8458
Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
Lokalizacja: Poznań

Post autor: fuerstathos »

w kwestii domku posterylkowego nie pomogę

a za kociaki trzymamy kciuki :ok:
Obrazek
Awatar użytkownika
marinella
Posty: 9176
Rejestracja: 01 sty 1970, 1:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: marinella »

takie maluchy się szybko oswiająją
tylko je bierz często na ręce

a jaki mają apetyt???

co do miejsca dla kociaków i kotek to wszytsko zapchane
chyba ze u kogoś coś się zwolni
Obrazek
Awatar użytkownika
Nina
Posty: 1093
Rejestracja: 26 mar 2007, 14:34
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Nina »

marinella pisze:
a jaki mają apetyt???
jak na razie nie widzę, żeby coś jadły - mleczka ubyło ale chyba się wylało po prostu

a jak długo taka kotka po sterylce bezszwowej musi odpoczywać ???
Awatar użytkownika
marinella
Posty: 9176
Rejestracja: 01 sty 1970, 1:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: marinella »

kilka dni
góra tydzień

a co :twisted:
Obrazek
Awatar użytkownika
marinella
Posty: 9176
Rejestracja: 01 sty 1970, 1:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: marinella »

moze ugotuj maluchom rosołku
to jest dobre zeby pobudzić apetyt
jak maja katar to nie czują jedzenia
moze trochę trzeba by im pomoć

jak brzuchy pełne to tez maluchy się lepiej leczą
Obrazek
Awatar użytkownika
Nina
Posty: 1093
Rejestracja: 26 mar 2007, 14:34
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Nina »

trochę gerberka zniknęło więc nie jest źle
o rosołku pomyślimy na razie leki im podaję pomału

przed chwilą dzwoniła pani Mariola, która dzisiaj wzięła klatkę wystawową do tej swojej trójcy (wcześniej siedziały w kartonie - kuwetka jakaś mała i prowizoryczna)
ogólnie przebój - kuweta po prostu jak piaskownica klatka jak zamek :: ::
ponoć taką radochę kociaki mają, wlazły tam same i siedzą z otwartymi drzwiczkami :)
szkoda by było takich lelochów na wieś :(
Awatar użytkownika
marinella
Posty: 9176
Rejestracja: 01 sty 1970, 1:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: marinella »

cos sie pomysli i wymysli
Obrazek
Awatar użytkownika
drevni.kocur
Posty: 2268
Rejestracja: 11 kwie 2006, 9:40
Lokalizacja: Poznań

Post autor: drevni.kocur »

nina, widzę, że się wciągnęłaś :) :ok:

o kotkach do przetrzymania pisałam już w poczekalni. ogólnie tam takie rzeczy wrzucaj, bo tu mógłby ktoś przeoczyć. ;)

czy p. Mariola wzięła klatkę fundacyjną?
Awatar użytkownika
Nina
Posty: 1093
Rejestracja: 26 mar 2007, 14:34
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Nina »

drevni.kocur pisze:

czy p. Mariola wzięła klatkę fundacyjną?
tak dokładnie
robi furorę :)
Awatar użytkownika
marinella
Posty: 9176
Rejestracja: 01 sty 1970, 1:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: marinella »

tylko umowe trzeba na nia wypisac ;)
Obrazek
Awatar użytkownika
Nina
Posty: 1093
Rejestracja: 26 mar 2007, 14:34
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Nina »

marinella pisze:tylko umowe trzeba na nia wypisac ;)
na co na klatkę????
ej to sory ja nie wiedziałam a poza tym to tak zrozumiałam, że to było już wcześniej z Ewą uzgodnione :oops:
Awatar użytkownika
marinella
Posty: 9176
Rejestracja: 01 sty 1970, 1:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: marinella »

spoko luzik :)

jak maluchy ? kiedy wizyta u weta ?
Obrazek
Awatar użytkownika
Nina
Posty: 1093
Rejestracja: 26 mar 2007, 14:34
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Nina »

marinella pisze:
jak maluchy ? kiedy wizyta u weta ?
no u weta już byliśmy wczoraj zaraz po ich przyjeździe, dlatego pisałam o podawaniu antybiotyków wcześniej
ogólnie maluchy są małymi dzikusami, jak do nich zaglądam syczą i uciekają
natomiast jak jestem w łazience robiąc swoje rzeczy i nie zwracając na nie uwagi - spacerują sobie dookoła jeszcze z grzbietem przy ziemi ale jednak
są naprawdę kochane bawią się razem ładnie i dbają o siebie nawzajem
dziewczynka cały czas chrupie suchą karmę :)
chłopczyka jeszcze nie przyłapałam ale wydaje mi się, że cośtam skubie
co do niego to po dobie od wizyty u pani doktor, witaminkach, antybiotyku i kropelkach wygląda duuużo lepiej, także w samą porę do mnie trafił :)

P.S. Jutro odwiedzają mnie rodzice, którzy po wyjeździe natki są przekonani, że kotowe szaleństwo już za nami :: :: trochę się zdziwią :lol:
Awatar użytkownika
marinella
Posty: 9176
Rejestracja: 01 sty 1970, 1:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: marinella »

Nina pisze:
P.S. Jutro odwiedzają mnie rodzice, którzy po wyjeździe natki są przekonani, że kotowe szaleństwo już za nami :: :: trochę się zdziwią :lol:
:twisted: :twisted: :twisted:
Obrazek
ODPOWIEDZ