wyglądają tak:
Michałek

Perełka

(aż dziw, że to rodzeństwo

Oba kociaki mają koci katar, u chłopczyka dość widoczny, u dziewczynki dopiero się zaczyna, ale biorąc pod uwagę, że są razem pewnie niedługo i ona wyglądałaby tak jak on
Kociaki są przestraszone, siedzą w łazience za pralką, michałka wyciągnęłam to trochę się przespacerował, ale później od razu wcisnął w kąt, jak wróciłam po może 30 minutach siedział cały czas w tym samym miejscu, więc wsadziłam go do siostry za pralkę
Ogólnie kociaki syczą i kulą się jak tam zaglądam, ale dają się brać na ręce, więc mam nadzieję, że przeżyję podawanie antybiotyków

Także jak na razie trzeba im spokoju i a ja będę cierpliwie czekać, aż zaczną się zachowywać bardziej cywilizowanie (mam nadzieję, że dadzą się oswoić)
Gorsza kwestia to ich rodzeństwo (trzy krówki, podobno grzeczne i przytulaste), które cały czas są u pani, która je zbiera
trzeba by zabrać te kociaki bo ona nie za bardzo może je trzymać (na razie mają do przyszłego weekendu pewne, że mogą tam zostać) i ogólnie jak na razie opcja dla nich to jest wywiezienie gdzieś na wieś, gdzie ogólnie miałyby żyć same sobie ew. dostawać jedzenie w stadninie koni jeśli dobrze zrozumiałam, ale one ponoć są zdecydowanie nakolankowe, więc może ktoś się skusi jednak
I jeszcze jedna sprawa, obiecałam pani Marioli, że o tym napiszę
ona trzy kotki w przyszłym tygodniu bierze na sterylkę (bezszwową) i załatwiła już dom dla dwóch z nich, żeby doszły do siebie po zabiegu, ale szuka jeszcze dla jednej (to jest kwestia dwóch trzech dni prawda???? )
także jak coś to piszcie


