Przesunięty przez: Ania Wto 06 Lis, 2007 08:39 |
Michałek i Perełka - rodzina Lolci |
Autor |
Wiadomość |
Nina
Wiek: 40 Dołączyła: 26 Mar 2007 Posty: 1093 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 11 Paź, 2007 18:05 Michałek i Perełka - rodzina Lolci
|
|
|
No więc odebrałam kolejną porcję kociaków - rodziny Lolci (dokładnie wujek i ciocia)
wyglądają tak:
Michałek
Perełka
(aż dziw, że to rodzeństwo )
Oba kociaki mają koci katar, u chłopczyka dość widoczny, u dziewczynki dopiero się zaczyna, ale biorąc pod uwagę, że są razem pewnie niedługo i ona wyglądałaby tak jak on
Kociaki są przestraszone, siedzą w łazience za pralką, michałka wyciągnęłam to trochę się przespacerował, ale później od razu wcisnął w kąt, jak wróciłam po może 30 minutach siedział cały czas w tym samym miejscu, więc wsadziłam go do siostry za pralkę
Ogólnie kociaki syczą i kulą się jak tam zaglądam, ale dają się brać na ręce, więc mam nadzieję, że przeżyję podawanie antybiotyków
Także jak na razie trzeba im spokoju i a ja będę cierpliwie czekać, aż zaczną się zachowywać bardziej cywilizowanie (mam nadzieję, że dadzą się oswoić)
Gorsza kwestia to ich rodzeństwo (trzy krówki, podobno grzeczne i przytulaste), które cały czas są u pani, która je zbiera
trzeba by zabrać te kociaki bo ona nie za bardzo może je trzymać (na razie mają do przyszłego weekendu pewne, że mogą tam zostać) i ogólnie jak na razie opcja dla nich to jest wywiezienie gdzieś na wieś, gdzie ogólnie miałyby żyć same sobie ew. dostawać jedzenie w stadninie koni jeśli dobrze zrozumiałam, ale one ponoć są zdecydowanie nakolankowe, więc może ktoś się skusi jednak
I jeszcze jedna sprawa, obiecałam pani Marioli, że o tym napiszę
ona trzy kotki w przyszłym tygodniu bierze na sterylkę (bezszwową) i załatwiła już dom dla dwóch z nich, żeby doszły do siebie po zabiegu, ale szuka jeszcze dla jednej (to jest kwestia dwóch trzech dni prawda???? )
także jak coś to piszcie |
|
|
|
|
fuerstathos
czyli Ania Fufu ;)
Wiek: 29 Dołączyła: 15 Cze 2006 Posty: 8458 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 11 Paź, 2007 18:08
|
|
|
w kwestii domku posterylkowego nie pomogę
a za kociaki trzymamy kciuki |
_________________
|
|
|
|
|
marinella
Wiek: 45 Dołączyła: 01 Sty 1970 Posty: 9176 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 11 Paź, 2007 18:12
|
|
|
takie maluchy się szybko oswiająją
tylko je bierz często na ręce
a jaki mają apetyt???
co do miejsca dla kociaków i kotek to wszytsko zapchane
chyba ze u kogoś coś się zwolni |
_________________
|
|
|
|
|
Nina
Wiek: 40 Dołączyła: 26 Mar 2007 Posty: 1093 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 11 Paź, 2007 18:19
|
|
|
marinella napisał/a: |
a jaki mają apetyt???
|
jak na razie nie widzę, żeby coś jadły - mleczka ubyło ale chyba się wylało po prostu
a jak długo taka kotka po sterylce bezszwowej musi odpoczywać ??? |
|
|
|
|
marinella
Wiek: 45 Dołączyła: 01 Sty 1970 Posty: 9176 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 11 Paź, 2007 18:20
|
|
|
kilka dni
góra tydzień
a co |
_________________
|
|
|
|
|
marinella
Wiek: 45 Dołączyła: 01 Sty 1970 Posty: 9176 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 11 Paź, 2007 18:22
|
|
|
moze ugotuj maluchom rosołku
to jest dobre zeby pobudzić apetyt
jak maja katar to nie czują jedzenia
moze trochę trzeba by im pomoć
jak brzuchy pełne to tez maluchy się lepiej leczą |
_________________
|
|
|
|
|
Nina
Wiek: 40 Dołączyła: 26 Mar 2007 Posty: 1093 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 11 Paź, 2007 18:44
|
|
|
trochę gerberka zniknęło więc nie jest źle
o rosołku pomyślimy na razie leki im podaję pomału
przed chwilą dzwoniła pani Mariola, która dzisiaj wzięła klatkę wystawową do tej swojej trójcy (wcześniej siedziały w kartonie - kuwetka jakaś mała i prowizoryczna)
ogólnie przebój - kuweta po prostu jak piaskownica klatka jak zamek
ponoć taką radochę kociaki mają, wlazły tam same i siedzą z otwartymi drzwiczkami
szkoda by było takich lelochów na wieś |
|
|
|
|
marinella
Wiek: 45 Dołączyła: 01 Sty 1970 Posty: 9176 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 11 Paź, 2007 19:14
|
|
|
cos sie pomysli i wymysli |
_________________
|
|
|
|
|
drevni.kocur
Drevni Kocur
Wiek: 45 Dołączyła: 11 Kwi 2006 Posty: 2268 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 11 Paź, 2007 19:29
|
|
|
nina, widzę, że się wciągnęłaś
o kotkach do przetrzymania pisałam już w poczekalni. ogólnie tam takie rzeczy wrzucaj, bo tu mógłby ktoś przeoczyć.
czy p. Mariola wzięła klatkę fundacyjną? |
|
|
|
|
Nina
Wiek: 40 Dołączyła: 26 Mar 2007 Posty: 1093 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 11 Paź, 2007 20:14
|
|
|
drevni.kocur napisał/a: |
czy p. Mariola wzięła klatkę fundacyjną? |
tak dokładnie
robi furorę |
|
|
|
|
marinella
Wiek: 45 Dołączyła: 01 Sty 1970 Posty: 9176 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 11 Paź, 2007 20:22
|
|
|
tylko umowe trzeba na nia wypisac |
_________________
|
|
|
|
|
Nina
Wiek: 40 Dołączyła: 26 Mar 2007 Posty: 1093 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 11 Paź, 2007 20:46
|
|
|
marinella napisał/a: | tylko umowe trzeba na nia wypisac |
na co na klatkę????
ej to sory ja nie wiedziałam a poza tym to tak zrozumiałam, że to było już wcześniej z Ewą uzgodnione |
|
|
|
|
marinella
Wiek: 45 Dołączyła: 01 Sty 1970 Posty: 9176 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 12 Paź, 2007 11:08
|
|
|
spoko luzik
jak maluchy ? kiedy wizyta u weta ? |
_________________
|
|
|
|
|
Nina
Wiek: 40 Dołączyła: 26 Mar 2007 Posty: 1093 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 12 Paź, 2007 12:56
|
|
|
marinella napisał/a: |
jak maluchy ? kiedy wizyta u weta ? |
no u weta już byliśmy wczoraj zaraz po ich przyjeździe, dlatego pisałam o podawaniu antybiotyków wcześniej
ogólnie maluchy są małymi dzikusami, jak do nich zaglądam syczą i uciekają
natomiast jak jestem w łazience robiąc swoje rzeczy i nie zwracając na nie uwagi - spacerują sobie dookoła jeszcze z grzbietem przy ziemi ale jednak
są naprawdę kochane bawią się razem ładnie i dbają o siebie nawzajem
dziewczynka cały czas chrupie suchą karmę
chłopczyka jeszcze nie przyłapałam ale wydaje mi się, że cośtam skubie
co do niego to po dobie od wizyty u pani doktor, witaminkach, antybiotyku i kropelkach wygląda duuużo lepiej, także w samą porę do mnie trafił
P.S. Jutro odwiedzają mnie rodzice, którzy po wyjeździe natki są przekonani, że kotowe szaleństwo już za nami trochę się zdziwią |
|
|
|
|
marinella
Wiek: 45 Dołączyła: 01 Sty 1970 Posty: 9176 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 12 Paź, 2007 13:04
|
|
|
Nina napisał/a: |
P.S. Jutro odwiedzają mnie rodzice, którzy po wyjeździe natki są przekonani, że kotowe szaleństwo już za nami trochę się zdziwią | |
_________________
|
|
|
|
|
|