Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: saszka
Sob 02 Lis, 2019 22:06
Filip Sobieski
Autor Wiadomość
Żywia 

Dołączyła: 25 Paź 2018
Posty: 602
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 26 Wrz, 2019 11:17   

Koniec lata, piękna pogoda, ładne górskie widoki – weekendowy wypad, bardzo udany, z bardzo nie udanym zakończeniem. :(

Załatwiona opieka do Filipa donosiła, że kot czuje się dobrze, je, kuwetuje, bawi się i przychodzi na głaski. :good:

Niestety już zaraz po otwarciu drzwi widzę, że coś jest nie tak. Niby przyszedł się przywitać, ale jest wyraźnie apatyczny, pokłada się, nie życzy sobie głaskania i wierzga tylnymi łapkami, jeden żyg zaschnięty na podłodze, drugi przy mnie.

Nie wiem jak wygląda paraliż wywołany zatorem, natomiast wiem, że Filip ma w sercu skrzep, który może się urwać i taki paraliż wywołać. Spanikowałam.

U weterynarza stwierdzili, że to nie to, bo w łapkach jest tętno, ale że faktycznie coś jest nie tak, reakcja bólowa, podwyższona bardziej niż kiedykolwiek kreatynina - ponad 5, pozostałe wyniki na szczęście dobre. No to z bólem serca zostawiłam go na noc– tlen, leki przeciwbólowe, kroplówka dożylna i coś tam jeszcze. No bo co ja zrobię jak mu się pogorszy, a tam przynajmniej szybko zareagują.

Po odebraniu go następnego dnia od razu pojechaliśmy do lekarza prowadzącego, gdzie w sumie nic nie ustaliliśmy. Może odwodnienie – za mało pił - może za długo leżał w jednej pozycji. Obserwować i powtórzyć za parę dni badanie krwi.
W domu zachowywał się normalnie, ładnie zjadł :jesc: , dużo się tulił :hug: .

Kolejnego dnia pojechaliśmy do kardiologa – stary skrzep jak był tak jest, nowych nie ma. Więc w sumie nieźle. Od razu pani doktor pokazała mi też zdjęcia jak taki paraliż od zatoru zazwyczaj wygląda.

Niestety tego wszystkiego dla Filipa było już za dużo. Mocz z krwią, brak apetytu i może nie że apatia ale brak żywości, niewielka chęć na zabawę, przesypianie nocy.

I tak moja za szybka, błędna decyzja będzie miała długofalowe konsekwencje. :cry:

Obecnie krwi w moczu nie zaobserwowałam więc pewnie sprawa jednorazowa, stresowa, a nie zapalenie pęcherza czy coś.
Najbardziej martwi mnie brak apetytu, który i tak nigdy nie był jakiś powalający - Filip nie ma zbędnych gramów do tracenia.

Ze śmiesznych akcentów nieśmiesznej sytuacji: dostał nowy żwirek, żebym mogła obserwować kolor moczu. To jak obchodził kuwetę, wchodził i wychodził ostrożnie i delikatnie, sprawdzając co to i co się z tym robi :???: :patyk: . No wyglądał naprawdę śmiesznie.
 
 
Cynamon 

Dołączyła: 16 Maj 2013
Posty: 3401
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 26 Wrz, 2019 13:18   

Filip nie wygłupiaj się i ładnie wcinaj! :jesc:
Żywia, lepiej dmuchać na zimne ;) wspaniale się Nim opiekujesz i On to doskonale wie :)
Trzymam mocno kciuki za Jego apetyt i zdrówko! :good:
 
 
Żywia 

Dołączyła: 25 Paź 2018
Posty: 602
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 26 Wrz, 2019 13:31   

dziękujemy :kwiatek:
 
 
Nuria 

Dołączyła: 18 Paź 2016
Posty: 609
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 27 Wrz, 2019 10:36   

Oczywiście, że decyzja była jak najbardziej prawidłowa! W takiej sytuacji w jakiej jest Filip i jakie niesie to za sobą zagrożenie nie ma co się zastanawiać.. o ile nie jest się lek. wet., który potrafi bezbłędnie ocenić sytuację (a i to nie zawsze). Tu nie było czasu na zastanowienie bo czas w tym przypadku działał na niekorzyść.
 
 
Żywia 

Dołączyła: 25 Paź 2018
Posty: 602
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 27 Wrz, 2019 10:40   

Dzięki dziewczyny bo naprawdę mam wyrzuty sumienia, że może za szybko pojechałam i teraz będziemy się z tym bujać :(
 
 
KrisButton 

Dołączył: 18 Lis 2014
Posty: 3640
Skąd: Luboń
Wysłany: Pią 27 Wrz, 2019 11:11   

Ze sobą to mogę zwlekać z pójściem do lekarza, bo to bo tamto, bo mogę coś samemu spróbować zadziałać, ale z kotem, szczególnie takim jak Filip czy mój Dziczek - nigdy. Jak coś nie tak to od razu jadę, uważam, że źle postąpiłabyś, gdybyś nie zareagowała od razu.
_________________
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś i Kajtuś P w moim sercu i pamięci, na zawsze.
 
 
Żywia 

Dołączyła: 25 Paź 2018
Posty: 602
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 27 Wrz, 2019 11:23   

wiem, ale człowiek głupi i się zastanawia czy dobrze zrobił. jak bym nie pojechała i coś by mu się stało to z kolei bym sobie wyrzucała że nie pojechałam. zawsze źle i zawsze pod górkę :lol:
 
 
Żywia 

Dołączyła: 25 Paź 2018
Posty: 602
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 04 Paź, 2019 20:28   

No i Filip dorobił się biżuterii. Ładny, gustowny zielony bandaż kryjący równie gustowny wenflon :(
Tak to już jest jak mocznik w tydzień z 115 wzrasta do 195. Do tego fostor ponad 10. Nic dziwnego że słabo je - stracił 400 g w dwa tygodnie.
Wenflon z grubą igłą bo dzięki "magicznym" zdolnością swojej krwi wenflony przy poprzednich próbach zawsze się zatykały. Oby tym razem było inaczej i koszmar kłucia nie był nadaremny.
Dobrze chociaż że pomimo tego wszystkiego samopoczucie ma niezłe, choć niestety obecnie naprawdę nie wiele trzeba by się poczuł zagrożony i zwiał pod łózko. Smutne bo to bardzo odważny i ciekawski kot
 
 
Żywia 

Dołączyła: 25 Paź 2018
Posty: 602
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 02 Lis, 2019 18:29   

Od tygodnia Filip czół się gorzej. Usg wykazało, że nie ma już nerek. W czwartek przestał jeść. Słabł a nadzieja na poprawę wraz z nim.

Był u mnie dokładnie rok. Bez kilku godzin bo dostałam go wieczorem a straciłam rano.
To był wspaniały rok. Wprawdzie pełen strachu o jego zdrowie, ale i wielkiej miłości.
Filip był kotem idealnym pod każdym względem poza zdrowiem.

Jako że był bardzo ciekawskim i odważnym kotkiem to jestem pewna że teraz ma masę frajdy zwiedzając wszystkie zakamarki kociego nieba. I objadając się wszystkim na co ma ochotę, bo nic mu już nie szkodzi, nie jest mu nie dobrze, a jedzonko pachnie tak jak powinno, pysznie.



Żegnaj Filipku, nigdy cię nie zapomnę.
 
 
wiedźma 

Wiek: 41
Dołączyła: 17 Gru 2015
Posty: 3394
Skąd: Biskupice
Wysłany: Sob 02 Lis, 2019 19:03   

Śpij spokojnie, Kocie [']

Żywia, bardzo mi przykro :(
_________________
"Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los."
Oscar Wilde
 
 
kat 

Dołączyła: 18 Mar 2013
Posty: 15132
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 02 Lis, 2019 19:10   

Filipku, śpij spokojnie [']

Żywia :pociesza:
 
 
Bastianka 

Dołączyła: 31 Lip 2016
Posty: 1075
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 02 Lis, 2019 20:00   

Flipku :cry:

Żywia - bardzo mi przykro.. Tak ładnie o Filipie piszesz.. pisałaś..
 
 
saszka 
Babcia Wierzba
Leniwiec Poldek

Dołączyła: 30 Wrz 2015
Posty: 6882
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 02 Lis, 2019 20:02   

['] :cry:
_________________
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
 
 
Zurha 

Dołączyła: 06 Lip 2017
Posty: 3365
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 02 Lis, 2019 20:30   

[*]

Żywio, bardzo mi przykro :( Filip miał mnóstwo szczęścia, że trafił na tak kochającego opiekuna jak Ty.
 
 
Cynamon 

Dołączyła: 16 Maj 2013
Posty: 3401
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 02 Lis, 2019 20:40   

Filipku ['] a jeszcze teraz na poszukiwaniach Pędzla mówiłam o Tobie z troską i zmartwieniem, bo wiem że z nerkami się nie wygrywa :cry2:
Miałam okazję raz Cię widzieć, poznać przy podawaniu kroplówki.
Niesamowity z Ciebie kot i skradłeś nie jedno serce :serce:
Bądź szczęśliwy, bez bólu i kłucia :aniolek:

Żywia :pociesza: bardzo mi przykro, trzymaj się!
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]