Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: saszka
Sro 24 Sty, 2024 23:25
Python
Autor Wiadomość
kat 

Dołączyła: 18 Mar 2013
Posty: 15132
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 07 Sty, 2021 23:58   Python

To kolejna akcja pt.: "Tylko pomóżcie złapać..." kończąca się powiększeniem stanu kotów fundacyjnych :roll: Zapytacie jak to? Ano tak to, że na całe stado, którego kociaki stanowiły najmłodszą część, miało czekać nowe miejsce - oczywiście nie było mowy o kastracji - to jakoś udało nam się ogarnąć; jednak kiedy zaczęliśmy drążyć temat, okazało się, że gospodarz tej niby obgadanej miejscówki nie wiedział nic na ten temat, nie wspominając o jakichkolwiek warunkach na wypuszczenie kotów... I tak to FKP wzbogaciła się o kolejne futra szukające domu...
Ta trójka (dwie dziewuszki i chłopak) to zeszłoroczne młodziaki, żywiołowe, w pełni zdrowe i gotowe do adopcji - która przydałaby się na cito, bo futra demolują klatkę :twisted: Mogą iść w dowolnym dwupaku - no ideałem byłby trójpak, ale nie wiem, czy ktokolwiek dałby radę podołać takiej ilości energii :: ; lub też każdy osobno, ale obowiązkowo na dokocenie. Najbardziej oswojony jest Python, najbardziej niezależna - Java, Perl plasuje się gdzieś pomiędzy. Dwójka już zaszczepiona, Java jest podziębiona, ale wizyta na dniach zaplanowana. Szukamy dla kociaków choćby domu tymczasowego, bo co to za młodość za kratami...?



Dziewuszka Java:


Druga latorośl płci żeńskiej Perl:


Chłopczyk Python:


Zapomniałam napisać, że wszystko to prawnuki Hypnosa!
PYTHON NA ZDJĘCIACH I FILMACH
Ostatnio zmieniony przez saszka Sro 24 Sty, 2024 23:25, w całości zmieniany 7 razy  
 
 
Niebieska 
Niebieska

Wiek: 34
Dołączyła: 13 Paź 2017
Posty: 7376
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 10 Lut, 2021 18:00   

Jak się ma ta trójeczka?

Filemon napisał/a:
No cóż trójeczka jest zacna. Chyba nasze największe dzikusy. Zeby je nakarmić to trzeba najpier kilka smaczków na pożarcie rzucic a potem można miski wyjmować .z regoły wisza na klatce jak orangutany a wrzask jest taki jakby ostatni raz jadly miesiac temu. Najwiekszy Phyton to przytuals a najmniejsza Perl to zadziora kąsająca bo najedzone i zadowplone po wielkim trudzie dają się pojmać pogłaskać🙂
Ostatnio zmieniony przez Niebieska Wto 31 Sie, 2021 19:39, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Migotka 
Migotka

Dołączyła: 01 Wrz 2019
Posty: 1599
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 26 Mar, 2021 09:55   

Co słychać u ekipy?

Filemon napisał/a:
Dzieciaki nadal w klatce i raczej bez widoku na zmianę. Są szalone , pora karmienia to całkowite szaleństwo i to się nie zmienia. U Pythona niestety są problemy z zębami i zostanie poddany sanacji. Reszta dzieciaków narazie zdrowotnie dobrze, natomiast oswajanie idzie nam dość opornie. Nie są agresywne ale bardziej od człowieka interesuje je jedzenie.
Ostatnio zmieniony przez Niebieska Wto 31 Sie, 2021 19:40, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Magika 

Dołączyła: 17 Mar 2021
Posty: 3
Skąd: Poznań/Jeżyce
Wysłany: Pon 10 Maj, 2021 15:30   

Kociaki są mega słodkie, tylko bardzo mało na ich temat wrzucacie tutaj i na facebooku :D
 
 
saszka 
Babcia Wierzba
Leniwiec Poldek

Dołączyła: 30 Wrz 2015
Posty: 6882
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 10 Maj, 2021 16:54   

Magika napisał/a:
Kociaki są mega słodkie, tylko bardzo mało na ich temat wrzucacie tutaj i na facebooku :D

To trzeba nadrobić! :: Filemon, chyba musisz zorganizować jakąś sesję zdjęciową, coby było dla fanów ;)
_________________
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
 
 
Filemon 

Dołączyła: 05 Wrz 2017
Posty: 241
Skąd: Luboń
Wysłany: Pon 12 Lip, 2021 18:17   

Trojaki szaleją. Zwisy podskoki i wywalona kuweta to codzienność.
Najwiekszy Python juz po sanacji. Dziąsła pieknie zagojone i chociaz chłopak bezzebny to samopoczucie i wygląd niezmmiennie urocze. Chłopak robi postepy i chętnie poddaje sie głaskaniu na kolanach. DZIEWCZYNY też robią postępy Java rowniez lubi głaskamie natomiadt najmniejsza Perl dowodzi rodzeństwem jest pierwsza przy miseczce a potem do swoich moze dojśc reszta.Dzieciaki szalone uwielbiaja zabawe wedka, myszka polowanie😃
 
 
Niebieska 
Niebieska

Wiek: 34
Dołączyła: 13 Paź 2017
Posty: 7376
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 17 Wrz, 2021 12:02   

Jakiś tydzień temu kocurek przeprowadził się do naszego fundacyjnego szpitalika i czas kwarantanny spędza w szpitalikowej klatce na korytarzu. Pierwsze co rzuciło nam się w oczy to to, że Python mimo stresu rzuca się na jedzenie jakby widział je pierwszy raz w życiu. Kęsy, które porwie nerwowo z miski, dosłownie połyka w całości, a miskę potrafi wyczyścić w kilka sekund. Drugim co rzuciło się w oczy to to, że Python jest malutki. Po zważeniu okazało się, że ma ledwie 3,2 kg, a przy głaskaniu nieco za bardzo czuć jego kości. Zamierzamy uważnie monitorować ilość zjadanego jedzonka i przyrost wagi, który mam nadzieję nastąpi, bo chłopak musi nabrać trochę ciałka.
W ciągu pierwszych dni miał bardzo brzydkie biegunki co przysporzyło nam zmartwień i pracy, ale wygląda na to, że ten problem udało się już zażegnać.
 
 
saszka 
Babcia Wierzba
Leniwiec Poldek

Dołączyła: 30 Wrz 2015
Posty: 6882
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 29 Wrz, 2021 09:22   

Niebieska napisał/a:
Po zważeniu okazało się, że ma ledwie 3,2 kg, a przy głaskaniu nieco za bardzo czuć jego kości.

Biedaczek :(
Jakaś poprawa?
_________________
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
 
 
Niebieska 
Niebieska

Wiek: 34
Dołączyła: 13 Paź 2017
Posty: 7376
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 06 Paź, 2021 16:30   

saszka napisał/a:
Niebieska napisał/a:
Po zważeniu okazało się, że ma ledwie 3,2 kg, a przy głaskaniu nieco za bardzo czuć jego kości.

Biedaczek :(
Jakaś poprawa?


Pomału nabieramy masy :D Po wczorajszych pomiarach okazuje się, że Python ma już 3,5 kg, wciąż za mało jak na jego wzrost i wciąż czuć mu kosteczki, ale mamy nadzieję, że pomału dobijemy do odpowiedniej wagi :)
Dużym problemem jest to w jaki sposób Python reaguje na jedzenie. On dosłownie rzuca się na pręty klatki i je szarpie, a gdy dostanie miskę połyka jedzenie w kilka sekund, a żartobliwie mówiąc "wciąga je nosem". Ciągle ma pyszczek brudny, zakamarki nosa też - ostatnio przez to powstało mu małe odparzenie. Jak tylko skończy, znów domaga się jedzenia.



 
 
Niebieska 
Niebieska

Wiek: 34
Dołączyła: 13 Paź 2017
Posty: 7376
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 17 Paź, 2021 12:22   

Niestety poprawa w kuwecie, o której pisałam okazała się być krótkotrwała, a z perspektywy czasu można by powiedzieć, że jednak wcale jej nie było, jedynie zadziałał tu suplement który związał bardziej kupę i zamaskował problem. Python ma rozwolnienia, a jego szaleństwa w klatce sprawiają, że urobek wynosi z kuwety :? Udaliśmy się więc do weterynarza na ogólne oględziny by diagnostykę zacząć zupełnie od początku. Zaczęliśmy od USG, a tam mimo ponad 12h głodówki, pierwsze co rzuciło się w oczy to... pół płynna treść pokarmowa w żołądku i jelitach. Dalej idąc jelita cienkie pogrubiałe w części śluzowej, powierzchnia śluzówki hiperechogenna, przyspieszona perystaltyka. Wątroba z stosunkowo ziarnistym, lekko hiperechogennym miąższem. Pęcherzyk żółciowy i drogi żółciowe z hiperechogennymi ścianami. Pole trzustkowe miąższ trzustki hipoechogenny względem okolicznego tłuszczu. Czekamy jeszcze na wyniki badań krwi.
Podczas badań i obmacywania Python nam się kładł, widać było, że boli go brzuszek, stresował się nowymi dźwiękami, ale poza tym był bardzo grzecznym kotkiem. Podczas USG w pewnym momencie wyluzował się i zmrużył oczka, a później zainteresował czymś na suficie.
W jasnym świetle gabinetu widać też było zrudziałą i matową sierść :(
 
 
Megi 
Megi

Dołączyła: 19 Paź 2020
Posty: 153
Skąd: Tychy, Poznań
Wysłany: Pon 01 Lis, 2021 17:20   

22 października Python miał wymaz z prostnicy,który jest nieprzyjemnym badaniem. Mimo to kocurek bardzo dzielnie je zniósl.Podczas wizyty pani doktor zrobiła również USG brzuszka żeby sprawdzić czy wszystko jest z nim ok. Śluzówka jelit jest nadal hiperechogenna , ściany jelit miernie pogrubione a w świetle widać było płynną przelewająca się treść. Perystaltyka jelit jest nadal przyspieszona. Z pocieszających wieści obraz bez pogorszenia od ostatniego badania.Czekamy teraz na wyniki cytologii. Potem następna wizyta i dalszy plan działania.Pythonik bierze teraz leki dwa razy dziennie ,które dzielnie przyjmuje pomimo gorzkiego smaku. Jeśli chodzi o zachowanie kocurka ,to lękliwy kotek ,który potrzebuje czasu żeby zaufać.Jest jednak zainteresowany zabawą piłeczką i oswajamy się powoli poprzez zabawę z wędką.Ma duży potencjał na miziaka :)
_________________
Megi
 
 
jaggal 

Dołączyła: 13 Cze 2015
Posty: 5507
Skąd: Poznań, Winogrady
Wysłany: Sob 06 Lis, 2021 21:56   

lek, który ordynowany jest Pythonowi, ma mało przyjemne konsekwencje uboczne - chwilę po jego zaaplikowaniu kocurek zaczyna się straszliwie ślinić :? trzeba wtedy ostrożnie wytrzeć mu mordkę, co chłopak znosi naprawdę spokojnie, nie próbuje syczeć ani pacać, chociaż oczywiście całą sytuacją jest średnio zachwycony. w ogóle widać, że Python powoli przyzwyczaja się do nowych okoliczności bytowania, a sąsiedztwo człowieka nie jest mu już takie straszne. na obcych reaguje zupełnie spokojnie - uważnie obserwuje, ale leży na posłanku, nie próbuje uciekać do kuwety czy wciskać się w kąty klatki. pogłaskać można go bez żadnego problemu i śmiem twierdzić, że ludzki dotyk sprawia mu coraz większą przyjemność. miejmy nadzieję, że już naprawdę niewiele brakuje, żeby z jego oczu na dobre zniknął ten wyraz nieufności i przestrachu, który jeszcze czasami się pojawia...
_________________
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
 
 
Niebieska 
Niebieska

Wiek: 34
Dołączyła: 13 Paź 2017
Posty: 7376
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 25 Lis, 2021 10:23   

W historii Pythona musimy trochę nadrobić.
Już jakiś czas temu otrzymaliśmy wynik cytologi, w której widoczne są pojedyncze kryształy hematoidyny świadczące o przewlekłym krwawieniu do przewodu pokarmowego, w związku z tym należałoby rozważyć przewlekłe zapalenie jelit cienkich. Dodatkowo Pani doktor zauważyła subtelne zwiększenie przetrwalników bakterii beztlenowych, co sugerowałoby, że możnaby jeszcze sprawdzić enterotoksyny clostridium, jednak przez to, że Python przeszedł długotrwałą kurację metronidazolem na tą chwilę nie ma to sensu - gdyby coś było antybiotyk by zadziałał.
Właśnie zakończyliśmy 28 dni podawania metronidazolu. W sama porę, bo oprócz niego Pyton dostawał jeszcze gluta z kory wiązu i probiotyk, a wszystko to w odpowiedniej kolejności i co najmniej godzinnym odstępie. Na początku podawane szło gładko, używałyśmy karmników otwieranych na czas. Niestety Python jest cwanym kotkiem i nauczył się karmniki otwierać w mało delikatny sposób. Uderzając łapą w pokrętło odmierzające czas wyłamywał je i karmnik się otwierał. W ten sposób Python pozbawił nas 3 karmników, wiec koniec kuracji przyjmujemy z ulgą. Na szczęście nauczył się tego dopiero na sam koniec kuracji.
Przewlekła biegunka wykańczała kocurka, ale widzimy światło w tunelu. Kupy są coraz ładniejsze, a te brzydkie zdarzają się raz, dwa razy w tygodniu. Oczywiście to wciąż za często, ale jest to miła odmiana gdy wcześniej każda jedna kupa była rozwolnieniem, a Python potrafił skutecznie roznieść ją po klatce.
Największa poprawa u niego nastąpiła po zmianie żywienia, na dietę opartą na białku hydrolizowanym (podobnie jak u Czarnolda).
Na początku grudnia czekają nas kontrolne badania.
 
 
Niebieska 
Niebieska

Wiek: 34
Dołączyła: 13 Paź 2017
Posty: 7376
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 26 Gru, 2021 14:24   

Python ponownie wylądował na antybiotyku. Niestety metronidazol nie zwalczył Clostridium i ostatnie badanie kału potwierdziły to :( Niecałe dwa tygodnie temu wdrożyliśmy nowy antybiotyk, dawka jest duża, podwójna, więc miejmy nadzieję, że uda się w końcu zwalczyć inwazję clostridium. W kuwecie bywa różnie, często pół na pół, ale urobek i tak jest lepszy niż w przeszłości. Zostały nam jeszcze 3 dni kuracji, trzymajcie kciuki!
 
 
airam 
airam

Wiek: 29
Dołączyła: 01 Gru 2019
Posty: 1022
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 11 Sty, 2022 23:37   

Pythonowi trochę czasu zajęło wybaczenie nam haniebnego podawania skutkującej obfitym ślinotokiem eradii. Początkowo wycofany powoli na powrót się otwiera. Przed wyciągniętą dłonią nie ucieka teraz tak panicznie, a chwilę podrapany za uchem już wywija się na wszystkie strony w oczekiwaniu głasków. Nawet jednak kiedy rozmruczany jest na dobre, nadal zdarza mu się uciec nagle, jak gdyby w jego głowie przeskoczył jakiś pstryczek przypominający o tym, że człowiek może stanowić zagrożenie... Z całej trójki rodzeństwa jest też jedynym, który nie pozwala się dotknąć przy posiłku, a na podobne próby reaguje nawet pacnięciem łapką. Staramy się jak możemy, ale czas w szpitaliku poświęcić musimy również innym kotom. Dla Pythona obecnie ideałem byłby dom choćby tymczasowy z futrem przyjaznym, którego nastawienie do człowieka stale przypominałoby mu, że ten go nie skrzywdzi, a sam kocurek mógłby dojść do siebie zdrowotnie. Niestety urobek kuwetowy dosadnie mówi nam, że to nadzieje płonne. Mimo zakończenia kolejnej antybiotykoterapii kupy częściej są gorsze niż lepsze. Walka z Clostridium trwa więc nieprzerwanie. Python wchodzi obecnie na następny antybiotyk, jeszcze gorsza w smaku, niż wspomniana na początku eradia... Ryzyko, że chłopak znów się wycofa i na nas zamknie, jest spore. Bez ciepła domu tymczasowego lub stałego nie jesteśmy go niemal w stanie uniknąć.

Python dosadnie informujący, że uwielbia być drapany po zadzie:


Rozmurczany wtulający się w dłoń:


Relikt przeszłości, czyli nieszczęście po przyjęciu eradii:


Ostrożne głaski:


Radość z nowej zabawki:
_________________
"Świat się kręci i kręci i kręci. Ponieważ kot."
Ponieważ kot Jacek Dukaj
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]