Przesunięty przez: marinella Nie 03 Lut, 2008 12:12 |
Misiek |
Autor |
Wiadomość |
Ania
Ania od biżuterii
Wiek: 44 Dołączyła: 18 Lis 2006 Posty: 1555 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 19 Sty, 2008 19:35
|
|
|
Czegoś takiego nie widziałam, jest cały czas w tak silnym stresie, jak zwierze po wybuchu fajerwerków. Izolacja nic nie daje, mimo, że i tak ma spokój, bo moje koty się nim nie interesują, bo jakby go zostawić samego to nic nie zje. Kurczak nie robi na nim wrażenia, wczoraj wieczorem po raz pierwszy zjadł swoje chrupki i od razu zwymiotował. Jakby zrobił taki numer w nowym domu toby jaj były, biedaczek jest mokry z przerażenia.
W ogóle jak Magda mi go przyniosła , to na pewno od stresu śmierdzi Misiek jak cholera kotem, takimi rujowymi siuśkami, na pewno po raz pierwszy bo nie wierzę, że Magda by to wytrzymała gdyby w domu u niej tak śmierdział.
Nie chodzi mi, ze śmierdzi bo mi to nie przeszkadza -prawie!-tylko to że biedak musi się na pewno strasznie stresować.
Czy ktoś ma jakiś pomysł? |
|
|
|
|
Ania
Ania od biżuterii
Wiek: 44 Dołączyła: 18 Lis 2006 Posty: 1555 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 19 Sty, 2008 19:36
|
|
|
Może mu coś podac, nie chce wet trudzić i głowę na wakacjach zawracać, więc jakbyście miały coś sprawdzonego...Moja mama przepisze mi receptę. |
|
|
|
|
Villemo7
Villemo7
Dołączyła: 10 Maj 2006 Posty: 3496 Skąd: Poznań- Grunwald
|
Wysłany: Sob 19 Sty, 2008 19:45
|
|
|
Na krople Bacha trzeba by było długo czekać no i tanie nie są. Może kocimiętka, albo O!! Feliway. |
_________________ KOT NIE PRZYJDZIE NA ZAWOŁANIE. ODBIERZE WIADOMOŚĆ I SKONTAKTUJE SIĘ Z TOBĄ W WOLNEJ CHWILI.
|
|
|
|
|
fuerstathos
czyli Ania Fufu ;)
Wiek: 28 Dołączyła: 15 Cze 2006 Posty: 8458 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 19 Sty, 2008 19:54
|
|
|
Też właśnie pomyślałam o Feliway, ale chyba tak od ręki tego się nie dostanie, nie w każdej lecznicy mają to na stanie, trzebaby podzwonić i popytać.
A może ze dwie krople waleriany Do dostania w każdej aptece, tylko nie wiadomo, jak zareaguje.
W sumie ciekawe, dlaczego się aż tak zestresował Przecież to straszny maślak był. Może Magdy mu brak?
A do jedzenia spróbuj mu podać tuńczyka (np. z biedronki, w sosie własnym) lub jakąś puszeczkę z rybą.
Macie klatkę wystawową? Może mu ją przykryć kocem, aby miał zacisze i posiedzieć przy klatce i łagodnie mówić do niego. |
_________________
|
|
|
|
|
Ania
Ania od biżuterii
Wiek: 44 Dołączyła: 18 Lis 2006 Posty: 1555 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 19 Sty, 2008 19:55
|
|
|
Mówię łagodnie, na prawdę ma spokój, a z tym tuńczykiem, fajnie własnie mam, zaraz lecę i mu dam, zobaczymy.. |
|
|
|
|
marinella
Wiek: 44 Dołączyła: 01 Sty 1970 Posty: 9176 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 19 Sty, 2008 19:56
|
|
|
atsział umagdyze b ja adac ana pewno pachnie nim i magdy domem
nie mam pomysłu
on juz ciachniety? |
_________________
|
|
|
|
|
gosiak
Wiek: 41 Dołączyła: 03 Maj 2006 Posty: 418 Skąd: z Poznania ;-)
|
Wysłany: Sob 19 Sty, 2008 20:01
|
|
|
Feliway mogę zamówić, jak zamówię w pon rano, to popołudniu powinien być, ja jeśli ktoś miałby pożyczyć ten pierdalnik do prądu, to w sklepie mamy same wkłady od ręki. Widziałam Misia wczoraj u Ani, faktycznie kłębek nerwów niestety nic sensownego mi nie przychodzi do głowy. |
_________________
|
|
|
|
|
Ania
Ania od biżuterii
Wiek: 44 Dołączyła: 18 Lis 2006 Posty: 1555 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 19 Sty, 2008 20:05
|
|
|
Znów uciekł, przeskoczył dechę matrową blokująca dostęp do kuchni i siedzi pod safkami w kuchni, do tuńczyka ani nie myśli wychodzić. Będziemy go po raz chyba dziesiąty wyjmować spod tych sz afek. |
|
|
|
|
marinella
Wiek: 44 Dołączyła: 01 Sty 1970 Posty: 9176 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 19 Sty, 2008 20:10
|
|
|
aniu a nie moze tam siedziec jesli czuje sie pod szafkami bezpiecznnie? |
_________________
|
|
|
|
|
Villemo7
Villemo7
Dołączyła: 10 Maj 2006 Posty: 3496 Skąd: Poznań- Grunwald
|
Wysłany: Sob 19 Sty, 2008 21:04
|
|
|
No niby mógłby siedzieć, ale chyba nie o to nam chodzi, żeby był Misiek Podszafkowy.
marinella napisał/a: | atsział umagdyze b ja adac ana pewno pachnie nim i magdy domem |
Możesz przetłumaczyć?
A nie wiedziałam, że Feliway jest na prąd. |
_________________ KOT NIE PRZYJDZIE NA ZAWOŁANIE. ODBIERZE WIADOMOŚĆ I SKONTAKTUJE SIĘ Z TOBĄ W WOLNEJ CHWILI.
|
|
|
|
|
gosiak
Wiek: 41 Dołączyła: 03 Maj 2006 Posty: 418 Skąd: z Poznania ;-)
|
Wysłany: Sob 19 Sty, 2008 21:04
|
|
|
Teraz mi się przypomniało, że nam raz Figa się tak na maksa zestresowała, jak ją zabraliśmy na działkę. Najpierw wlazła pod piec (zimny oczywiście, bo to było lato) i za cholerę nie chciała wyjść. Nic na nią nie działało, Marcin do niej mówił, ja mówiłam, smakołyki wyłożone, a ona się coraz głębiej tam chowała, ledwo się mieściła. Upewniliśmy się, że nic jej tam nie grozi i daliśmy spokój. Po jakimś czasie sama wyszła. Koty były zamknięte w jednej części domu, żeby nie nawiały na ogród, ale wieczorem daliśmy im dostęp do całości, bo pozamykaliśmy drzwi wejściowe. Figa normalnie zawału dostawała, myślałam, że będziemy musieli wracać po nocy z tej działki; sapała, dyszała, serducho jej waliło, wystraszyliśmy się jak diabli. Chodziła po tych pomieszczeniach i nie mogła się uspokoić. Jakoś się udało w końcu, mówiliśmy do niej, głaskaliśmy, jak chciała, etc. Uspokoiła się na tyle, że nie trzeba było wracać. Nie wiem, czemu tak zareagowała (Tola wprost przeciwnie, uwielbia zwiedzać nowe kąty). U nas było trochę inaczej, bo ona znała nas, a nie znała miejsca, a tutaj on nie zna ani miejsca, ani ludzi. Ale może dać mu spokój, jeśli nic jemu nie grozi pod tymi szafkami, to niech sobie posiedzi, może wyjdzie za parę godzin, sam zwiedzi teren, zje coś. Może poczuje się pewniej, jak dasz mu możliwość wybrania sobie takiego kąta.
EDIT: Feliway: jest też chyba spray, ale pierwotnie był prądowy, jak takie ustrojstwa na komary. |
_________________
|
|
|
|
|
Ania
Ania od biżuterii
Wiek: 44 Dołączyła: 18 Lis 2006 Posty: 1555 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 19 Sty, 2008 21:21
|
|
|
Może tylko ja się obawiam, ze on nie wyjdzie w ogóle na jedzenie, może rzeczywiście go tam dzisiaj na noc zostawię, a moje koty będą z nami.
ok dam znac jutro czy wyszedł sam coś zjeść, bo jak zamkne moje to będę widziała. Szkoda cholera że nie mam drzwi do kuchni, jednak widzę teraz , ze sa potrzebne a nie chciałam mieć. |
|
|
|
|
Ania Z
Wiek: 56 Dołączyła: 11 Kwi 2006 Posty: 3855 Skąd: Lwia Ziemia ;)
|
Wysłany: Sob 19 Sty, 2008 22:41
|
|
|
Aniu dajcie mu spokój
niech pozna nowe miejsce
im więcej mu uwagi poświęcacie
tym on bardziej sie stresuje
to że nie zje 1 czy 2 dni nie zaszkodzi mu
musi poznać nowe miejsce
nowe zapachy |
_________________
|
|
|
|
|
Villemo7
Villemo7
Dołączyła: 10 Maj 2006 Posty: 3496 Skąd: Poznań- Grunwald
|
Wysłany: Nie 20 Sty, 2008 13:42
|
|
|
Ania napisał/a: | Szkoda cholera że nie mam drzwi do kuchni, jednak widzę teraz , ze sa potrzebne a nie chciałam mieć. |
U mnie też było założenie, że drzwi nie będzie. Koty mi szybko to zweryfikowały.
Mam drzwi od tygodnia i taką z tego radochę!!
Miśka zostawiłabym w spokoju. Odpowiednio go utuczyłam- jak nie zje przez dzień lub dwa to mu nie ubędzie. |
_________________ KOT NIE PRZYJDZIE NA ZAWOŁANIE. ODBIERZE WIADOMOŚĆ I SKONTAKTUJE SIĘ Z TOBĄ W WOLNEJ CHWILI.
|
|
|
|
|
Ania
Ania od biżuterii
Wiek: 44 Dołączyła: 18 Lis 2006 Posty: 1555 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 22 Sty, 2008 16:50
|
|
|
Misiek wreszcie zaczyna sie czuć jak u siebie, wychodzi sam na mruczanie!
Jestem umówiona do Żanety na ciachnięcie tic-taków Miśka na czwartek.
Biedny Miś nie wie co go czeka, no ale przezyje i szybko zapomni na pewno. |
|
|
|
|
|